Bakterie, które żyją w naszych jelitach, nie tylko odpowiadają za trawienie. Mają też wpływ na pracę mózgu i nastrój. Czy mogą wywoływać depresję i stany lękowe? Rozmowa z prof. dr. hab. n. med. Markiem Krzystankiem*, psychiatrą, seksuologiem i psychoterapeutą
Margit Kossobudzka: Wiemy, że stres wpływa na jelita, ale że jelita wpływają na mózg?
Prof. Marek Krzystanek: Przewlekły stres, czyli dystres, powoduje nadmierne obciążenie dla organizmu. Jeżeli utrzymuje się zbyt długo, doprowadza do różnych zmian w ciele, najczęściej do spadku odporności i rozstrojenia funkcji organizmu. Nazywamy to zespołem przedłużonej reakcji na stres. Jako pierwszy opisał go uczony Hans Selye, który stwierdził, że jeżeli działają na człowieka różne stresory, to odpowiedź organizmu jest zawsze jedna – wzrost uwalniania hormonów kory nadnerczy, czyli hormonów stresu. To doprowadza do zmniejszenia się grasicy i węzłów chłonnych, a w konsekwencji do zmniejszenia się odporności organizmu.
Wszystkie komentarze
I to jest jeden rok, a mówimy o całym życiu.
Ludzie mają tendencję do wyszukiwania sobie problemów na siłę. Nad tym da się pracować.
Wybralismy wladze, ktora nam szkodzi i ktora nie radzi sobie z niczym. Wielu z nas wmawia sobie, ze Covidu nie ma. Kozylym ofiarnym niekompetencji psychopaty Kaczynskiego sa kobiety. To konsekwencje naszych decyzji.