Za używane urządzenia ortopedyczne i medyczne zapłacimy nawet kilka razy mniej niż za nowy sprzęt kupiony w klepie. Podpowiadamy, jak się do tego zabrać i jak zaoszczędzić pieniądze. I na co zwrócić uwagę przy zakupie, by nie były to stracone pieniądze.

Ceny w sklepach medycznych i rehabilitacyjnych bywają zawrotne, a dofinansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia czy Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych jest niewystarczające. Wielu niepełnosprawnych utrzymuje się tylko z niewysokich rent, dlatego nie stać ich na zakup sprzętu ułatwiającego im normalne funkcjonowanie.

Kilka przykładów

Za wózek inwalidzki lepszej klasy, czyli elektryczny, zapłacimy nawet 10–15 tys. zł, a NFZ odda nam tylko 3 tys. zł. Tyle mniej więcej kosztuje też aparat słuchowy najnowszej generacji. Tu możemy jednak liczyć na dofinansowanie w wysokości zaledwie 1–1,8 tys. zł (w zależności od rodzaju aparatu).
Jeśli chodzi o łóżka rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych i seniorów, ceny zaczynają się od 2 tys. zł. W tym przypadku nie ma jednak co liczyć na refundację z NFZ-etu, a jedynie z PFRON-u. Można otrzymać zwrot aż 80 proc. ceny łóżka, ale należy wziąć pod uwagę, że na pieniądze przyjdzie nam czekać wiele miesięcy. A rodziny, które muszą pilnie kupić łóżko dla obłożnie chorej osoby, tego czasu po prostu nie mają.
Ogromny wydatek czeka chorych na cukrzycę, którzy chcą kupić ułatwiającą im życie pompę insulinową. Dzięki niej insulina w odpowiedniej dawce jest dostarczana do organizmu pacjenta przez całą dobę, bez konieczności robienia zastrzyków. Ale ta wygoda wiąże się z wydaniem 4–18 tys. zł, a NFZ refunduje zakup tylko osobom do 26. roku życia.
Z tych powodów ogromną popularnością cieszy się używany sprzęt medyczny. Bywa sprzedawany z różnych względów. Na przykład osoba niepełnosprawna kupiła sobie nowocześniejszy model, ale uznała, że ten, który miała do tej pory, może jeszcze komuś posłużyć. Inni sprzedają z przyczyn losowych, np. po śmierci dotychczasowego użytkownika.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Więcej
    Komentarze