Jak będzie wyglądała relacja człowieka z robotem? Czy artyści przyszłości będą rzeźbić w bitach i atomach? Jak możemy przeciwdziałać zmianom klimatycznym? Czy zbudujemy więzienia na Marsie? Zderzyliśmy ze sobą nieprzeciętne umysły wokół trudnych pytań o przyszłość, żeby spojrzeć poza horyzont aktualności. Zebraliśmy wyjątkowych ludzi: artystów, naukowców, przedsiębiorców i nazwaliśmy ich jutronautami.
Polacy, którzy dzisiaj zmieniają przyszłość
Jutronauci spotkali się 17 listopada w Koneserze na warszawskiej Pradze. Jerzy Wójcik, dyrektor wydawniczy “Gazety Wyborczej”, mówiąc o misji projektu, zacytował pierwszego jutronautę Stanisława Lema: “Marzenia zawsze zwyciężają rzeczywistość, gdy im na to pozwolić”. Pomóc tym marzeniom ma właśnie stypendium “Bilet za horyzont” przyznawane młodym innowatorom, którzy chcą zrealizować swój pomysł pod okiem doświadczonego mentora. Sebastian Kulczyk, prezes Kulczyk Investments, partner projektu, podczas wideorozmowy mówił, że młodzi wizjonerzy nie powinni czekać i trzymać swoich pomysłów w szufladzie. - Powinni próbować i nie bać się porażek, bo w obszarze technologii najważniejszy jest czas ich realizacji. Ich projekty powinny mieć impakt społeczny, bo najważniejsi są ludzie - mówił.
Zwycięzcy “Biletu za horyzont”
Jutronauci wybrali zwycięzców w pięciu kategoriach. Nagrodę w kategorii nowe technologie, biznes, start-upy otrzymał konstruktor Jan Wiśniewski projektujący technologie z dziedziny odnawialnych źródeł energii. - Szukaliśmy marzyciela i wizjonera, który przekuwa marzenia w czyny. Kogoś, kto kładzie się spać z marzeniem, ale wstaje i zna kilka kolejnych kroków, które wykona - mówił Jarosław Sroka, przedstawiciel Kulczyk Investments.
W kategorii ekonomia, technologia, psychologia, antropologia, socjologia zwyciężyła projektantka Joanna Jurga, która o sobie mówi, że jest “analogową astronautką”. Jurga pracuje w kosmicznych habitatach nad tym, jak poprawić poczucie bezpieczeństwa astronautów. Wykorzystuje do tego np. oświetlenie, wilgotność powietrza czy zapachy. - Ostatnio pracuję nad zapachami, które głęboko relaksują nasz mózg. W odpowiedni sposób działając na zmysł węchu, staram się zdjąć z niego poziom stresu - mówiła.
Kolejną nagrodę w kategorii zagadnienia przestrzenne, miejskie, socjologia, architektura, urbanistyka i gerontologia zdobyła architektka Władysława Kijewska. Agnieszka Ozimek miała najlepszy pomysł, jak poprawić "rozwój otwartej wiedzy i otwartego oprogramowania, a także zwiększyć ochronę prywatności społeczeństwa". W kategorii muzyka pop, muzyka klasyczna wygrał Andrzej Konieczny za “najodważniejsze wybory artystyczne”. Zwycięzcą w kategorii kosmos, inżyniera, start-upy z branży kosmicznej” był Adam Dąbrowski. Jego mentorem został Artur Chmielewski, wieloletni pracownik amerykańskiej agencji kosmicznej NASA.
Podróże w czasie i przestrzeni
Z Arturem Chmielewskim przebywającym w USA uczestnicy finału Jutronautów połączyli się też podczas panelu “Człowiek jutra". Piotr Cieśliński, szef działu Nauka “Gazety Wyborczej”, zapytał, czy powinniśmy latać w kosmos, mając tyle kłopotów na Ziemi. - Bardzo ważne jest, żeby te kłopoty rozwiązać. Niektóre z nich zostaną rozwiązane dzięki programom kosmicznym. Czasem program kosmiczny tworzy coś, czego nie można wyrazić w dolarach. Dzięki temu np. zobaczyliśmy nasza planetę z perspektywy kosmosu - małą niebieską kropkę zawieszoną w czarnej pustce. To uświadomiło nam, że musimy ją chronić, bo jesteśmy tak mali - mówił Chmielewski.
Podczas kolejnych paneli dyskusyjnych jutronauci rozmawiali o wielu wyzwaniach, które stawia przed nami przyszłość: starzejącym się społeczeństwie, zmianach klimatycznych, zaniku prywatności czy wykorzystywaniu technologii przez dyktatury. Zastanawiali się też, jak wykorzystać sztuczną inteligencję w sztuce oraz czy ludzie powinni być operowani przez roboty. Dyskutowano o koegzystencji i wzajemnej odpowiedzialności ludzi i robotów za siebie. Jutronauci nie unikali też mrocznych stron technologii - zastanawiali się, czy będziemy tworzyć więzienia na Marsie albo skazywać ludzi na prace przymusowe na YouTubie.
wczorajnauci są zazwyczaj na NIE ;)
Wczorajnauci gorzko rechoczą, siedząc przed komputerem bazującym na technologii rodem z połowy ubiegłego wieku i leczą jet lag po 10 godzinach przelotu przez ocean samolotem ucieleśniającym osiągnięcia z tej samej epoki. I mają nadzieję, że supernowoczesna elektrownia szczytowo-pompowa rodem z XIX w. nie padnie i nie wyłączą prądu dostarczanego tragicznie stratnym sposobem także z końca XIX w.
Ale to pikuś, bo bardziej boją się infekcji wirusowych, na które nadal nie ma lekarstw i odpornych na antybiotyki bakterii, których też nie ma już czym zwalczać. I nie wiedzą, czy bardziej bać się tych infekcji, czy coraz odważniej wyłażącej na wierzch ludzkiej głupoty, która, if left unchecked, sprowadzi ludzkość z powrotem do jaskiń w ciągu najbliższego stulecia.
no więc: jak żyć ?
Czyli jutronauci zawsze są mądrzejsi od wczorajnautów ? Zawsze ? A może brną do przodu na oślep ? Każdy jutronauta jest mądry, czy tylko niektórzy ? Czyli za kim mają pomykać wczofrajnauci ?
Wodzu prowadź !
No jak to, jak? Wymyślać bajki o jutronautach!