Szefami fundacji są Ałła Lisowska – młoda, energiczna kobieta, biznesmenka i matka, oraz Wiaczesław Szamraj – wolontariusz wojskowy. Ich życie zmieniło się w dniu, w którym Rosja zaatakowała Ukrainę.
– Przede wszystkim pomagamy matkom i dzieciom, które z powodu agresji w dosłownym tego słowa znaczeniu zostały bez wszystkiego. Ich życie jest niszczone, a ochrony wymaga najbardziej wrażliwa część społeczeństwa – dzieci, one mają prawo do życia i przyszłości. Nie zasługują na zniszczenie. Szczególnie trudno jest teraz sierotom, nie mają rodziców, nie są w ogóle chronione i opieka nad nimi jest dla nas dzisiaj bardzo ważna. Zbieramy dla nich rzeczy, jedzenie, słodycze, zabawki, leki.
– Dotychczas dostarczyliśmy tony żywności, ubrań i leków wielu ofiarom wojny. W sumie jest to około 1,5 mln UAH. Dziś stajemy przed wielką misją, w miejscowości pod Lwowem znajduje się internat dziecięcy No 15 „Dom Dziecka", w którym mieszkają dzieci, które z różnych powodów nie mają rodziców.
Podczas nalotów i zagrożenia atakami nauczyciele schodzą z nimi do piwnicy. Obecnie to miejsce nie jest przystosowane do przebywania w nim dzieci. Nie ma normalnej podłogi, a po ścianach spływa woda, temperatura w tym pomieszczeniu wynosi 12-14 stopni. W takich warunkach żyją małe dzieci i oczywiście wzrasta ryzyko ich zachorowań.
Nasza fundacja chce przebudować schronisko dla dzieci, aby to miejsce było bezpieczne i komfortowe do przebywania. Żeby mogli ogrzać się ciepłą herbatą i miękkim kocem, a nie tak bardzo bać się o swoje życie.
Kwota potrzebna na remont piwnicy to 10 tys. euro.
Rozmawiała Anastazja Juchimenko
Więcej na:
Fundacja Iceberg
Jeśli każdy, kto zobaczy ten materiał, dołoży swoją cegiełkę, razem sprawimy, że dzieci będą trochę szczęśliwsze.