W ramach naszej akcji mówimy o szczęściu w pracy. Ale czy to nie przesada?
– Podejmowana coraz częściej, również w naszym kraju, problematyka szczęścia w pracy jest dziś z pewnością czymś więcej niżeli tylko fanaberią czy chwilową modą. Podobnie jak rosnąca liczba kampanii employer brandingowych czy programów zarządzania tzw. employee experience jest to pragmatyczna reakcja firm i organizacji na aktualną kondycję rynku pracy. Chodzi tu przede wszystkim o zjawiska takie jak „rynek pracownika” oraz specyfikę milenialsów, którzy wedle szacunków do 2025 roku mają stanowić ponad 70% wszystkich pracowników – wyjaśnia Michał Ulidis, wykładowca SWPS.
Dodaje, że dla przedstawicieli pokolenia Y w pracy liczą się przede wszystkim samorozwój, poczucie sensu i osobiste szczęście. – Pozbawieni możliwości realizacji tych potrzeb relatywnie szybko, w porównaniu do innych pokoleń, osiągają stan wypalenia zawodowego, co skutkuje spadkiem efektywności czy „porzuceniem” pracodawcy – mówi Michał Ulidis.
Sens jest potrzebny
Tym razem skoncentrujmy się na poczuciu sensu naszej pracy. Czy na pewno jest dla nas aż tak istotny? I kiedy zaczynamy się zastanawiać nad tym, jaki sens ma to, czym zajmujemy się zawodowo?
– Sens pracy jest ludziom potrzebny. Jeśli podstawowe potrzeby mamy zapewnione, to zaczynamy sobie zadawać pytania, zwłaszcza jeśli mamy możliwość podejmowania wyboru: dlaczego mamy się starać, dlaczego bardziej angażować, czy czerpiemy satysfakcję z tego, co robimy, czy komuś to rzeczywiście służy? To ważne pytania i temat mi bliski. Sama, jako osoba refleksyjna i świadoma, nieustannie zadaję sobie pytanie o sens życia i wiem, że praca potrafi być bardzo ważnym elementem tej odpowiedzi. To co wybieramy świadomie, buduje nas i nadaje sens codziennej egzystencji – opowiada Barbara Zych z Employer Branding Institute.
Skąd czerpać poczucie sensu pracy? Jak może w tym pomóc pracodawca? Okazuje się, że podwyżka, nagrody lub różnego rodzaju benefity mogą nas motywować (choć raczej krótkoterminowo), ale same w sobie poczucia sensu pracy nie budują. Do tego potrzeba czegoś więcej.
– W jednej z polskich dużych firm zadaliśmy pracownikom pytanie: jaka jest misja, jaki cel waszej organizacji? Ku naszemu zaskoczeniu wszyscy odpowiadali: naszą misją jest przeskoczyć największego konkurenta. Okazało się, że motywował ich charyzmatyczny lider. Zwykle pracownicy w ogóle nie wiedzą, co odpowiedzieć na takie pytania. To znaczy, że nie wiedzą, jakie jest efekt końcowy zadań, w których biorą udział. W takiej sytuacji ludzie szukają sobie sensu lokalnie. Np. że mogą komuś sprawić więcej radości albo że mają wpływ na lepsze wybory klienta. Ludziom daje satysfakcję, że kogoś uszczęśliwiają – opowiada Barbara Zych.
Nie trzeba być Steve'em Jobsem
Nawet intuicyjnie, bez żadnych naukowych badań, chyba każdy zgodzi się z twierdzeniem. że kto widzi sens w swojej pracy, ten jest bardziej zaangażowanym pracownikiem. Z punktu widzenia firm oznacza to, że dbanie o ten aspekt przynosi szereg korzyści i pytania, czy pracownicy mają poczucie sensu, nie warto lekceważyć.
– Ludzie zaangażowani potrafią przenosić większe góry i generować lepsze efekty biznesowe. Lepiej obsługują klientów, pilnują terminów, mniej chorują – pokazuje to wiele badań. Chcę podkreślić, że sens pracy to nie jest tzw. czarna skrzynka, czyli temat, z którym w ogóle nie wiadomo, co zrobić. Ale za mało się nad tym zastanawiamy – zaznacza Barbara Zych.
Dodaje, że na budowanie poczucia sensu składają się dwa etapy. Pierwszy z nich dotyczy doboru pracowników do organizacji – tu liczy się „zgodność charakterów” i oczekiwań, a także transparentne przedstawienie kandydatowi, na czym będzie polegała jego rola.
Drugi etap to odpowiednia komunikacja, a w tym przede wszystkim umiejętność odpowiedzi na pytania: po co działa organizacja? Czemu i komu służy to, co na co dzień robią pracownicy?
– Nadawanie sensu pracy jest związane z codzienną komunikacją. Pracownicy chcą wiedzieć, jaką strategię realizuje firma, jakie ma cele w danym roku, jak sami się do tego przyczyniają itp. Jeśli ludzie to rozumieją, to łatwiej im angażować się w pracę. I wcale nie trzeba być Steve'em Jobsem, żeby im to wyjaśnić, przedstawiając nieziemską wizję. Liczy się mówienie o celach, wartościach, misji w sposób zrozumiały, przy nawet najmniejszych decyzjach. Dlatego ważne są bezpośrednie kontakty pracowników z menedżerem, polegające nie tylko na tym, że pracownikom komunikowane są cele na najbliższy kwartał. Poczucie sensu budują też rozmowy o tym, po co wykonujemy nasze zadania, jaka jest nasza rola w większym organizmie, czy to, co robimy, jest ważne też dla konsumentów, dla środowiska itd. W grę wchodzi więc komunikacja na wielu poziomach. Dodam, że premiowanie za realizację celów i wizji firmy to mocne narzędzie w dziedzinie HR. Jednak nie spotkałam jeszcze firmy w Polsce, która by to stosowała – mówi Barbara Zych.
Dla firm znaczenie ma też fakt, że poczucie sensu wiąże pracowników z organizacją, i to często o wiele mocniejszymi więzami niż wynagrodzenie. To ważne o tyle, że zatrudnianie nowego pracownika to zawsze dość kosztowna inwestycja (pomijając trudności ze znalezieniem odpowiedniego kandydata). Zdecydowanie lepiej jest utrzymywać i dbać o pracowników, w których już się zainwestowało.
Realizują się z sensem
Przyjrzyjmy się, jak o poczucie sensu w pracy dbają firmy z dwóch bardzo różnych branż. Katarzyna Zadrożna, Culture and Communication Senior Global Manager w AmRest (globalny operator sieci gastronomicznych), podkreśla, że dla pracowników tej organizacji ważna jest dobra atmosfera na co dzień oraz to, że mogą w pracy spełniać swoje aspiracje społeczne.
– To na bazie ich potrzeb i rekomendacji stworzyliśmy program grantowy, który pozwala im realizować własne pomysły na pomaganie. Dodatkowo, dwa lata temu wspólnie ze Stowarzyszeniem SIEMACHA, Magnolia Park oraz Miastem Wrocław otworzyliśmy specjalną placówkę edukacyjno-wychowawczą - SIEMACHA Spot Magnolia Park, w której nasi pracownicy jako wolontariusze uczą wychowanków mówić po angielsku, gotować, grać na instrumentach, zachęcają do aktywności fizycznej. AmRestowicze chętnie angażują się w akcje społeczne i charytatywne – razem zmieniają świat na lepsze. Daje im to radość i jak pokazują nasze wewnętrzna badania opinii, jest to dla nich niezwykle ważne – opowiada Katarzyna Zadrożna.
Dodaje, że poczucie sensu daje im również możliwość rozwoju zawodowego.
– Ważne jest dla naszych pracowników posiadanie różnorodnych możliwości rozwoju i kształtowanie ścieżki zawodowej w taki sposób, jaki im odpowiada. A my staramy się odpowiadać na tę potrzebę oferując Indywidualne Plany Rozwoju, szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne, e-learningi, programy rozwojowe, awanse pionowe i poziome czy wyjazd za granice. Dzięki temu większość naszych pracowników chce wiązać swoją przyszłość z AmRest – mówi Katarzyna Zadrożna.
Przenieśmy się teraz do branży IT. W czym widzą sens swojej pracy np. programiści? Na pierwszy rzut oka, zwłaszcza patrząc z boku, nie zawsze łatwo ten sens uchwycić.
– Programiści piszą tylko fragmenty kodu, jednak w rozmowie przyznają, że bycie częścią większej całości jest dla nich bardzo ważne. Z jednej strony ich praca jest tylko elementem finalnego produktu, z drugiej, jak podkreślają, efekt pracy programisty jest widoczny i namacalny – na przykład w zmieniającej się funkcjonalności programu czy poprzez dodanie konkretnego rozwiązania, z którego może skorzystać klient. Sens pracy w IT można zamknąć w stwierdzeniu: wszystko, co wytworzę, przydaje się ludziom, ułatwiając i usprawniając ich życie. Nie trzeba przy tym pracować dla stacji kosmicznej czy branży medycznej, czasami satysfakcję czerpie się z tego, że na drugim końcu świata telemarketerowi wyświetla się informacja o kliencie, z którym rozmawia nie po 10 sekundach od rozpoczęcia rozmowy, ale od razu. Niby nic, ale sprawia, że komuś pracuje się łatwiej i efektywniej – mówi Joanna Snopek, manager HR w firmie Hicron.
Branża IT kojarzy się często z krainą pieczonych gołąbków, jednak okazuje się, że wysokie wynagrodzenia czy różnorodne i pomysłowe benefity wcale nie zawsze i nie dla każdego są najważniejsze. – Pracownicy IT dużo bardziej niż udogodnienia tego typu cenią jednak relacje międzyludzkie, w tym, przede wszystkim, tę z liderem oraz możliwość realizowania się w pracy, ciekawe zadania, wyzwania i satysfakcję z osiągnięcia celu, czyli właśnie sens pracy – podsumowuje Joanna Snopek.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.