Samorządy piszą strategie, wieloletnie plany inwestycyjne, zlecają analizy prawne i ekonomiczne. Pieniądze są im potrzebne, bo prawie każde duże miasto obciążone jest problemami starzenia się społeczeństwa, stagnacji w tworzeniu miejsc pracy, degrengolady biednych dzielnic, zanieczyszczenia środowiska i hałasu. Przezwyciężeniu kłopotów mają służyć nowe unijne pieniądze. Będziemy mieli czas na ich wykorzystanie do 2022 roku.
Miasta sięgną po pieniądze z dwóch programów: Infrastruktury i Środowiska (27,4 mld euro, z czego 6,5 mld dla miast) oraz regionalnych programów operacyjnych (31 mld euro na cały kraj). Ośrodki w województwach wschodniej Polski - lubelskim, podkarpackim, podlaskim, świętokrzyskim i warmińsko- -mazurskim - będą miały jeszcze do dyspozycji program "Polska Wschodnia" (2 mld).
Nowe Centrum Łodzi
Gigantyczny projekt rewitalizacji terenów poprzemysłowych trwa od 2007 roku. Na 100 hektarach odnawiane są stare zakłady i budynki, m.in. dworzec kolejowy. W poprzedniej tzw. perspektywie unijnej łodzianie skupili się na zabytkowej elektrociepłowni EC1, wokół której zaprojektowano m.in. Centrum Sztuki Filmowej, bibliotekę, planetarium, kino 3D i teatr dźwięku. Na razie to plany - do tej pory odnowiono dopiero dwa budynki.
Projektem, który ma w radykalny sposób zmienić wizerunek Łodzi, jest zagospodarowanie terenów między EC1 a budowanym właśnie dworcem kolejowym Łódź Fabryczna. Ratusz szuka inwestora, który zechciałby zrewitalizować zaniedbany trzyhektarowy obszar. Powstaje właśnie memorandum inwestycyjne, które wskaże, co będzie można zbudować. Na razie wiadomo, że nie supermarket.
Z Łodzi Fabrycznej do Nowego Centrum Łodzi mamy wchodzić przez Bramę Łodzi zaprojektowaną przez Daniela Libeskinda. Budynek stanie na dawnym przydworcowym parkingu. Teren pod tę inwestycję został już sprzedany inwestorowi, pierwsze prace - w przyszłym roku. W dolnej części bramy mają się znaleźć sklepy, w wyższych partiach - biura.
Jak będzie wyglądała Łódź w 2022 roku? Pytam o to Marcina Masłowskiego, rzecznika prezydenta Łodzi.
- Wokół dworca Łódź Fabryczna tętni życiem nowoczesna dzielnica - Nowe Centrum Łodzi. Pracują w niej tysiące łodzian i coraz częściej - mieszkańcy stolicy i innych dużych polskich miast. Wokół rozciąga się zrewitalizowane historyczne centrum - setki wyremontowanych kamienic i hektary przestrzeni publicznych będące w roku 2022 najmodniejszym w Polsce centrum osiedleńczym dla młodych kreatywnych Polaków i osób z innych krajów.
Oby.
Bydgoszcz - pomysł poszukiwany
Wyspa Młyńska ma być wizytówką Bydgoszczy. Kiedyś zarośnięte krzakami, niebezpieczne koczowisko pijaków w samym centrum miasta - to dzisiaj najchętniej odwiedzane miejsce. Na razie miasto włożyło w jego odnowienie ok. 100 mln zł. Wyremontowano rozpadające się budynki, jest marina z niewielkim hotelem, ścieżki rowerowe i kładki dla pieszych. Ale w oczy rzucają się zaniedbane Młyny Rothera z pierwszej połowy XIX wieku. Wielki obiekt od lat czeka na nowe życie. Miał być tu hotel, centrum handlowe, muzeum, lofty. Prywatny właściciel przez lata zwlekał, co jakiś czas przedstawiając jedynie koncepcje. W końcu działkę przejęło miasto - w zamian za Młyny ratusz oddał firmie lepsze działki budowlane na lądzie. Niestety, ratusz nie ma pojęcia, jak młyny zagospodarować. Na razie udało się przygotować wizualizację, a wstępne pomysły mówią to, co zwykle w takich przypadkach: będą sale konferencyjne, koncertowe, widowiskowe. Tyle że 300 metrów od młynów znajduje się plac Teatralny. Także tu miasto widzi "duże centrum kulturalno-konferencyjne z salą widowiskową". Na budowę przy placu naciska Marek Żydowicz, organizator festiwalu Camer-image, najbardziej prestiżowej imprezy w mieście. Twórca festiwalu mówi krótko: "Jeśli chcecie zatrzymać mnie w Bydgoszczy, musi powstać infrastruktura odpowiadająca rozmiarowi imprezy".
Sceptycy mówią bez ogródek - na dwa centra kulturalne - na Wyspie Młyńskiej i pl. Teatralnym - ubogiej Bydgoszczy nie stać.
Ale urzędnicy się tym sceptycyzmem nie przejmują. Wsparcie obiecał m.in. minister kultury.
- Oba projekty są dla nas priorytetem. Są dla nas jednakowo ważne, bo mogą podnieść prestiż miasta i stanowić walor architektoniczny - zapewnia Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta.
Białystok patrzy w przeszłość...
Niebanalne i nowoczesne - tak o nowym Muzeum Sybiraków, które ma powstać w Białymstoku, mówi jego dyrektor Robert Sadowski. Na razie w miejscu, w którym ma stanąć obiekt, znajduje się niezagospodarowany przedwojenny magazyn wojskowy.
Idea jest prosta. Kompleks ma pokazać, jak wielkie znaczenie odegrał Sybir w historii Polaków i mieszkańców innych krajów. I nie chodzi tu tylko o sowieckie deportacje w XX wieku, ale również o zsyłki polskich powstańców.
Koncepcja budynku stworzona przez architekta Jana Kabaca zakłada, że na potrzeby muzeum zagospodarowany zostanie właśnie stary magazyn. Jego uzupełnieniem będzie przylegająca doń szklano-betonowa bryła. Całość ma nawiązywać wyglądem do bocznic kolejowych i linii kolejowej prowadzącej w kierunku Mińska. To symbol nie bez znaczenia, bo właśnie w tym kierunku wywożeni byli zesłańcy. Teraz trwają prace nad tym, jak zagospodarować wnętrze budynku, które będzie miało trzy tysiące metrów powierzchni na trzech kondygnacjach.
Duża część eksponatów będzie pochodziła z pamiątek, które na rzecz muzeum przekazały rodziny sybiraków z całego kraju. Inwestycja ma kosztować 50 mln zł i będzie gotowa w 2016 roku.
...a Wrocław we współczesność
Wrocław przygotowuje się do przyjęcia roli Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. W kultowym barze Barbara przy Przejściu Świdnickim w centrum miasta mieścić się będzie biuro wrocławskiego ESK. Będą tu koncerty, wystawy i konferencje, znajdzie się miejsce na małą salę kinową. Zanim to nastąpi, budynek po barze przejdzie gruntowną modernizację. Zmieni się również cała okolica Przejścia Świdnickiego. Dzisiaj to raczej mało wyróżniające się skrzyżowanie ul. Świdnickiej i Kazimierza Wielkiego z przystankami tramwajowymi i podziemnym przejściem. To ostatnie w ciągu dwóch lat zamieni się w efektowną galerię sztuki współczesnej Wro Art Center. A oczekiwanie na tramwaj ma stać się prawdziwą przyjemnością. Pasażerowie nie będą stali pod obskurnymi wiatami, lecz pod wysoką na 16 metrów konstrukcją z włókna szklanego. Zdaniem projektantów z firmy Major Architekci ma ona nawiązywać do historycznej zabudowy miejsca zniszczonej w PRL. Na szkle będą pojawiać się świetlne iluminacje.
Za kilka lat podróż z centrum miasta na osiedle Nowy Dwór ma się odbywać autobusami elektrycznymi, nową trasą wybudowaną wyłącznie dla nich. Będzie to tzw. metrobus. Urzędnicy wyliczyli, że taka inwestycja jest o 60 proc. tańsza niż budowa tradycyjnej linii tramwajowej, a dodatkowo łatwiejsza i szybsza w realizacji. Zresztą autobusy elektryczne to pomysł nie tylko Wrocławia. Pierwsze egzemplarze jeżdżą już po Krakowie, a 10 takich pojazdów zamówiła Warszawa.
I jeszcze Muzeum Współczesne, obecnie mieszczące się w schronie przeciwlotniczym na placu Strzegomskim. Wrocław wybuduje nowy gmach. Znajdzie się on w sąsiedztwie Panoramy Racławickiej, Muzeum Architektury, Akademii Sztuk Pięknych i kościoła Najświętszej Marii Panny. Miasto już w 2008 roku rozstrzygnęło międzynarodowy konkurs na opracowanie koncepcji. Wygrała go propozycja Mirosława Nizia. Zaproponował on, aby budynek zyskał kształt nieregularnej bryły pokrytej kamienną strukturą.
W gmachu o powierzchni 22 tys. m kw. znajdą się sale ekspozycyjne, audytorium, biblioteka, restauracja i sklep. Szacowany koszt budowy - ok. 200 mln zł. Choć pierwotnie planowano, że obiekt zostanie oddany do użytku w 2016 roku, obecnie ten termin wydaje się mało realny. Teraz mówi się o roku 2018.
Toruń na deser
Inwestycje, które opisaliśmy powyżej, mają powstać dzięki pieniądzom z nowej perspektywy unijnej. Sala koncertowa na toruńskich Jordankach finansowana jest z pieniędzy lokalnych i poprzedniej unijnej transzy, ale warto ją pokazać na deser, choćby dlatego że na Światowym Festiwalu Architektury w Barcelonie zwyciężyła w ogólnoświatowej kategorii projekty kulturalne.
Zaprojektowała ją firma Menis Arquitectos z Teneryfy. Gmach z jasnego betonu i czerwonej cegły ma kojarzyć się z polską flagą, cegła nawiązuje też do pobliskich gotyckich zabytków. Konkurs na projekt rozstrzygnięto już w 2008 r., ale budowa długo nie mogła sie ropocząć. Ruszyła dopiero w zeszłym roku. W budynku o nieregularnym kształcie będzie sala z widownią na ponad 900 miejsc oraz sala kameralna na przeszło 300 miejsc. Dzięki systemowi podwójnych drzwi wewnątrz będzie można organizować dwie imprezy naraz. Oba pomieszczenia da się także połączyć. Odbywać się tu mają m.in.: spektakle teatralne, operowe i filmowe, koncerty muzyki kameralnej i symfonicznej, targi, bankiety i kongresy. Sala będzie otwierana na wewnętrzny plac, dzięki czemu na Jordankach nie zabraknie koncertów plenerowych. Budynek będzie miał sześć kondygnacji i podziemny parking na 185 miejsc.