Stojąc za biurkiem w renomowanym liceum albo wiejskiej podstawówce, zazwyczaj nie mają pojęcia, jak bardzo odmienili życie swoich wychowanków.

Akademia Opowieści

Czekamy na Wasze opowieści o nauczycielach z podstawówki, liceum, uczelni, ale także o innych ludziach, którzy byli dla Was inspiracją na całe życie.

Regulamin akcji jest dostępny TUTAJ. Teksty najlepiej przysyłać za pośrednictwem naszej FORMATKI. Najciekawsze będą publikowane na łamach ogólnopolskiej „Gazety Wyborczej” oraz w jej wydaniach lokalnych lub w serwisach grupy Wyborcza.pl.

Nadesłane prace wezmą udział w konkursie, w którym jury wyłoni trzech zwycięzców.
 
ZWYCIĘZCY DOSTANĄ NAGRODY PIENIĘŻNE:
za pierwsze miejsce – 5556 zł brutto,
za drugie miejsce – 3333 zł brutto,
za trzecie miejsce – 2000 zł brutto.

***

Pan Leon sprawił, że zamiast zdjęć aktorek uczniowie zbierali fotografie kosmonautów. Madame Janicka tak tłumaczyła zawiłości gramatyki, że nawet trójkowicze po latach mówią po francusku. Książki historyczne pożyczone od pana Edmunda czytało się do nocy, by rano oddać następnej osobie.

Nie byli bezbarwnymi belframi. Uczniowie zapamiętali ich burze czarnych loków albo przystrzyżone rude włosy, spódnice do kolan albo niebieskie trampki. W pamięci utkwiły ich słowa: „Dzieci nie odpowiadają za swoich rodziców”, „Nie musicie mieć najlepszych ocen. Bądźcie szczęśliwymi, dobrymi ludźmi”. I również: „Dziecko, straszny to jest poród pośladkowy”, jako odpowiedź na pytanie, czy egzamin będzie straszny. Bo nauczyciele mają swoje wady, kaprysy i śmieszności (i dobrze, inaczej nie byliby charyzmatyczni). Bywają złośliwi, denerwują się i obrażają (a my wobec nich tacy nie bywaliśmy?).

Przede wszystkim jednak doklejają skrzydła nawet tym uczniom, których wszyscy wokół uznali za nieloty. Stojąc za nauczycielskim biurkiem w renomowanym liceum albo wiejskiej podstawówce, zazwyczaj nie mają pojęcia, jak bardzo odmienili życie wychowanków. „Pani Ania do dziś nie wie, jak wiele dla mnie znaczy, jak wiele mi dała i jak bardzo wpłynęła na moje życie. Może kiedyś przeczyta ten list i ściśnie ją w sercu, że dla wielu uczniów zawsze będzie cząstką ich historii. I to tej dobrej historii. Po prostu, po ludzku, Pani Aniu, dziękuję” – to fragment jednej z prac nadesłanych na konkurs Akademia Opowieści pt. „Nauczyciel na całe życie”.

Otrzymaliśmy już od Was ponad 250 prac o nauczycielach, ale także o mistrzach życia: kolegach, szefach, wychowawcach. Są wzruszające albo zabawne, zawsze prawdziwe.

Komentarze
Szkoda, że Pani Ania osobiście nigdy nie usłyszy słów podziękowania, że były uczeń nie zdobędzie się na odwagę i nie przyjdzie w odwiedziny
już oceniałe(a)ś
0
0