Na stanowisko p.o. oddziału IPN we Wrocławiu powołany został w ostatnim czasie Tomasz Greniuch, współzałożyciel reaktywowanego ONR, nacjonalista, organizator antysemickich demonstracji. Jego książka „Droga nacjonalisty” to po prostu prezentacja poglądów faszystowskich. Widzimy Greniucha na zdjęciach, hajlującego, w koszulce z symbolem Falangi. Nie możemy i nie chcemy przyjąć wyjaśnień, że to błędy młodości, że hajlowanie to salut rzymski.
Powołanie tego człowieka na szefa instytucji, która ma zajmować się edukacją, upamiętnieniem walki Polaków o wolność, prowadzeniem śledztw w sprawie zbrodni nazistowskich i komunistycznych to policzek. W naszym przekonaniu obraża to pamięć tych właśnie, których IPN ma upamiętniać, walczących z hitleryzmem i komunizmem.
Wrocław ma silną tradycję walki z komunizmem, a my czujemy się częścią tej tradycji. W latach 70. tworzyliśmy tutaj ruch opozycji demokratycznej, budowaliśmy wrocławską „Solidarność”, byliśmy „bastionem Solidarności” w stanie wojennym.
Dzisiaj sprzeciwiamy się powołaniu Greniucha na szefa oddziału IPN we Wrocławiu, sprzeciwialibyśmy się powołaniu go na jakiekolwiek funkcje publiczne. Człowiek prezentujący takie poglądy i z takim dorobkiem funkcji publicznych nie powinien pełnić.
Ta nominacja obraża nas, obraża pamięć i ofiarę walczących z faszyzmem i komunizmem, wszystkich związanych z niepodległościową i wolnościową tradycją.
Lech Adamczyk, Marek Adamkiewicz, Andrzej Baworowski, Leszek Budrewicz, Rafał Dutkiewicz Władysław Frasyniuk, Aleksander Gleichgewicht, Viktor Grotowicz, Stanisław Huskowski, Sława Jabłońska, Mirosław Jasiński, Paweł Kasprzak, Wiktor Kowalski, Marek Krukowski, Barbara Labuda, Włodzimierz Mękarski, Sławomir Najniger, Jerzy Ochman, Renata Otolińska, Zenon Pałka, Beata Szczepanik-Pałka, Aureliusz Marek Pędziwol, Agnieszka Sidorska, Ewa Skrzywanek, Paweł Skrzywanek, Jan Sobczyk, Danuta Stołecka, Ludwik Turko.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Problemem było też, wchodzenie ludzi kato-nacjonal-prawicy, do instytucji państwowych (przynajmniej od 2007 roku). Za rządów lewicy, czy PO siedzieli raczej cicho nie ujawniali się.
Zgoda. Z wstydem przyznaję, że postrzegałem to w kategoriach zabawnego folkloru, nie doceniając niebezpieczeństwa.
IPN to teraz Instytut Promowania Nazizmu. A kiedyś były tam naprawdę wielkie nazwiska, przypomnijcie sobie początki. Co za upadek - od Paczkowskiego do Greniucha.
Naiwnością okazało się pozostawianie ich na stanowiskach za rządów Tuska. Okazali się koniem Trojańskim Pis. Za tę szlachetność płacimy do dzisiaj.
Pis stosuje taktykę bolszewickiej Czerezwyczajki.
Nie każdy chciał, a dostaje. Kaczor mści się za brak miłości i uwielbienia. Nareszcie może realizować swoje "zbawcze" cele.
Nie każdy chciał, a dostaje......to prawda. Tylko przekonaj tych, którzy chcą. Goralevolk, ściana wschodnia, świętokrzyskie!!!!!!!!!!!!!!!
Winny jest sojusz władzy z KK, ich socjotechnika szantażu moralno-patriotycznego oraz granie na niskich instynktach. Wychowanie i edukacja ma większy wpływ niż miejsce zamieszkania.
Niestety poprzednie rządy zaniedbały edukację, narrację obywatelsko-patriotyczną.
Obywatele nie są winni temu, że nie posiadają koniecznej wiedzy. To władza ustala programy. Obywatele nie są winni temu, że opozycja panicznie boi się zaprezentowania cywilizowanego programu - bo co powiedzą wielebni. Nie wpuszczą pod sutannę.
Przestańmy wszystko zwalać na tego jednego starucha. Taki mamy ud, inaczej byśmy nie pozwolili mu wygrywać.