Oświadczenie Towarzystwa Dziennikarskiego
W środę, 18 listopada, w trakcie manifestacji w obronie praw kobiet w Warszawie, policja pobiła lub potraktowała gazem pieprzowym m.in. Krzysztofa Sójkę – operatora Onetu, Bartka Rumieńczyka – reportera Onetu, Jędrzeja Nowickiego – fotoreportera „Gazety Wyborczej”, Macieja Piaseckiego – reportera OKO.press i Włodzimiera Ciejkę – niezależnego reportera internetowego. Wszyscy, poza Włodzimierzem Ciejką, mieli kamizelki „Press”.
Do gazowania i pałowania dziennikarzy wysłano policjantów w cywilu.
Kiedy 12 listopada pobito kilku dziennikarzy relacjonujących Marsz Narodowców, uznaliśmy, że był to wypadek przy starciu funkcjonariuszy ze zdziczałymi narodowcami. Apelowaliśmy więc tylko do policji o uważne respektowanie ludzi mediów. Jednak coraz więcej faktów wskazuje na to, że pomyliliśmy się. Policja atakuje dziennikarzy, żeby pozbyć się niewygodnych świadków. Tak w każdym razie wyglądały ataki policjantów w cywilu na dziennikarzy 18 listopada.
Kierujących działaniami policji i ich politycznych mocodawców możemy tylko zapewnić, że ich wysiłki na nic się nie zdadzą. Zawsze znajdą się odważni dziennikarze i świadkowie. Spisane i pokazane będą czyny tych, którzy biją walczące o wolność kobiety.
Wszystkich dziennikarzy atakowanych przez policję w trakcie pełnienia ich obowiązków służbowych prosimy o kontakt z Towarzystwem Dziennikarskim.
Upominamy się o dziennikarzy, bo taka jest nasza rola, ale protestujemy też przeciwko prowokacyjnym i brutalnym działaniom policji wobec pokojowej środowej manifestacji. Szczególnie odrażające było wysyłanie policjantów w cywilu do bicia pałkami kobiet.
Polskiej policji przypominamy, że takie działania mają swoją niechlubną tradycję. 8 marca 1968 roku do pacyfikacji studenckiego wiecu na Uniwersytecie Warszawskim wysłano tajniaków z pałami. Szczególnie zawzięcie bili wtedy kobiety.
Warszawa, 19 listopada 2020 r.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Jaki cyrk, taka małpa. Kłamać, nawet pod osłoną nicy też trzeba umieć.
Do "Solidarności" zapisanych była większość z ... 3 milionów ówczesnych 'komunistów".
Nie brak wśród nich dzisiejszych pissowców, a mentalnie to są komuchamami pissowcy oni wszyscy.
Nic a nic nie trącą żadną "Solidarnością" a pałują jak zomo.
Twarza Solidarnosci jest teraz Piotr du*a. Wszystko
errata:
antykomunistyczni "patrioci", dopisujący się do historycznego ruchu Solidarność,
Kaczyńskich wypromował Wałęsa. On się nie dopisał.
Ale Macierewicz i Kaczyński nie należeli. A robią dużo gorsze rzeczy niż SLD. Człowieku, jak teraz przełączasz kanały, to nie wiesz czy pokazują pałowanie i gazowanie w Mińsku, czy w Warszawie!
Mylisz twarze z ukradzionymi emblematami.
Gdzie kto należał, świadczy co robił i co z tego wynikoło. Słabo znasz historię.
Obaj wymienieni zawsze należeli tylko do zdrajców Polski.
Pierwszy - socjopatyczny destrukcyjny intrygant i tchórz, podczepiony na krzywy ryj.
Drugi - ruski agent tak ordynarnie jawny, że aż przez dobrych ludzi ignorowany na ich zgubę.
Tyle, i kropka.
Niestety, doskonale znam historię i mam świetną pamięć. Wiem kim byli w 1980 roku i przed: Gwiazda, Macierewicz, Lech Kaczyński. Wiem, pamiętam, kto i kiedy wprowadził religię do szkół i dawał koncesje Rydzykowi. Pamiętam, kto parł do konkordatu i jak kto głosował w sprawie aborcji, a także jak się wypowiadał TK za czasów Zolla i Rzeplińskiego. Ten ostatni niedawno zresztą się wypowiedział bardzo dobitnie, co sądzi o Strajku Kobiet i demonstracjach. Tak, że nawet zwalczające go wcześniej Wiadomości to nadały bez przekręcania. A nawet pamiętam kto kiedyś napisał, że SLD mniej wolno.
To ludzie Solidarności nam zgotowali.
No i? Technika i technologia w końcu postępuje, nieprawdaż?
Aktyw partyjny używał nie "blondynek", a pałek, gazrurek, kijów i sztachet.
Kto obroni nas, obywateli przed własnym elektoratem?
Policjanci służą obywatelom, ZOMO leje na rozkaz (a czasem i bez)