Poczta Polska wymaga podpisów tysięcy klientów przy potwierdzaniu odbioru korespondencji. Jednym długopisem elektronicznym. Środków odkażających przy okienkach brakuje.
Czy podpisywanie potwierdzeń tym samym długopisem elektronicznym bez odkażania w dobie pandemii to nie skandaliczne zaniedbanie? I czy to nie brak pomysłu na zamknięcie tego oczywistego kanału infekcji?
Dlaczego Pan, Premier oraz Minister Zdrowia nie dbacie o uregulowanie tego aktywnego kanału roznoszenia wirusa?
Dlaczego nikt nie pracuje nad tymczasowym lub stałym elektronicznym potwierdzeniem odbioru? Żeby już nie używać wspólnego długopisu na poczcie?
Dlaczego nikt nie wprowadza awizo czy potwierdzeń e-mailowych? Zamiast wizyt na poczcie i roznoszenia wirusa potrzebny jest jak najszybciej adres e-mailowy z PESEL-em do spraw urzędowych!
Dlaczego PKO wymaga wysyłania nawet dziś wniosków papierowych poprzez Pocztę?
Państwo rozmyślacie nad różnymi regulacjami, a zaniedbujecie pocztę z jej archaicznymi procedurami wymagającymi odręcznych podpisów!
***
Piszcie do nas: listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
pan dworczyk jest aktualnie zajęty wypijaniem atramentu z kałamarzy stojących na biurkach w swoim urzędzie
Już wypił ten atrament, dlatego nie był w stanie wypełnić Oświadczeń Majątkowych. Podobnie zresztą jak jego Capo di tutti Capi:)
Niech będzie pochylony, każdy przed okienkiem.