Jako stała Czytelniczka „Wyborczej” lubię czytać listy, które zamieszczacie na łamach, a które poruszają różne ważne społeczne problemy. Jestem pracodawcą, prowadzę kawiarnię w jednym z nadmorskich kurortów. Mam oczywiście różne doświadczenia z pracownikami, lepsze i gorsze, ale dziś chciałabym poruszyć temat traktowania osób pracujących w usługach przez polskich turystów.
Boli mnie, gdy widzę pogardę wobec zawodu kelnera, kasjera, pokojówek itd. Zbyt często rodzice - w obecności kelnerów czy kasjerów - straszą dzieci pracą kelnera, jeśli nie będą się uczyły wystarczająco dobrze.
Zastanawiam się, skąd w naszym narodzie ta pogarda dla tych wszystkich ciężko pracujących ludzi? Wśród kelnerów i sprzedawców zdarzają się osoby niemiłe i opryskliwe, jednak zdecydowana większość to ludzie, którzy są po szkoleniach, odnoszą się z szacunkiem do klienta, często mimo nieuzasadnionych pretensji.
Dlaczego we Włoszech kelner to osoba, która jest dumna z tego, że wykonuje taki zawód? Dlaczego Polak tak pogardza tym zawodem i potrafi wylać na osoby w nim pracujące wiadro pomyj w postaci swoich nieuzasadnionych pretensji, roszczeń.
Jakość obsługi w naszym kraju rośnie z każdym rokiem. Dlaczego traktujemy więc kelnera jak powietrze, nie mówimy mu dziękuję, proszę itd.
Uważam, że każdy powinien przynajmniej przez jeden miesiąc popracować za ladą, żeby zacząć szanować ludzi za nią pracujących. Dlatego że to są ludzie i należy im się szacunek, to są konkretne osoby, a nie jakaś tam obsługa.
Wielu z nich daje z siebie wszystko i naprawdę ciężko pracuje, a jednak wielokrotnie musi wychodzić z powodu socjopatycznych klientów na zaplecze, żeby głęboko pooddychać lub po prostu się wypłakać po tym, jak niezadowolony klient wylał na nich całą swoją frustrację, obrażając ich na wszystkie możliwe sposoby, a oni musieli tego wysłuchać, bo przecież klient ma zawsze rację.
Jeśli przychodzimy do kawiarni lub restauracji odpocząć w miłej atmosferze, to może my jako konsumenci też powinniśmy o nią dbać, choćby zachowując się zgodnie z zasadami dobrego wychowania. Możemy być niezadowoleni, każdy jest czasem niezadowolony, lecz to niezadowolenie można wyrazić w sposób cywilizowany i grzeczny, a nie robić aferę z byle powodu.
****
Jakie są Wasze wakacyjne obserwacje? Piszcie: listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
no, ba
Państwo pracujący w obsłudze klienta! Ogarnijcie się, bądźcie MILI. Dla każdego, nie tylko dla klienta, który wygląda na forsiastego albo awanturującego się.
Weź poprawkę na to, że to jest ich praca. Ty w robocie jesteś uśmiechnięty/ta przez 365 dni w roku? Nigdy nie zdarza Ci się gorszy dzień, okres, czy cokolwiek innego? Obsługa prawie zawsze jest uśmiechnięta, choć to ludzie nie roboty, więc zdarza im się nie odpowiedzieć na dzień dobry.
Nie jestem robotem i zdarzają mi się gorsze dni, ale w pracy jestem zawsze uprzejma, mimo iż nie pracuję w usługach. A gdy jako studentka dorabiałam w zawodzie kelnerki, zawsze byłam miła i uśmiechnięta. Właśnie dlatego, że byłam w pracy. Wyżalić i ?wysmucić? mogę się po pracy, w obecności bliskich, ale w pracy trzeba być profesjonalnym niezależnie od wykonywanego zawodu. Nikt nie jest w pracy 24 godziny na dobę i przez 365 dni w roku...
Zgadzam się z wyjątkiem ostatniego zdania. Właśnie wróciłem z Włoch. Tam kelner jest specjalistą w swojej dziedzinie a stoliki są czyste.
A ja we Włoszech byłam na wiosnę, w dużym mieście, a włoscy kelnerzy bardziej różnili się między sobą w zależności od lokalu, niż od kraju, tzn. sytuacja wyglądała dokładnie tak samo jak w Polsce
Moja wnuczka "kelneruje" w ramach pracy wakacyjnej. Tyle opowiadań o chamstwie klientów, ile od niej ostatnio się nasłuchałem, nie słyszałem od starszej wnuczki, która podobnie kelnerowała 4 lata temu. Ale cóż - dobra zmiana i jeszcze 500+ i są efekty. Wymierne i bezdyskusyjne.