- Droga Beato,
Piszę do Ciebie, aby odnieść się do pewnego problemu, który najpierw spowodowałaś, potem – że się tak wyrażę – wywołałaś ponownie do tablicy swoim wystąpieniem i za który – mam nadzieję – zapłacisz.
Otóż wyobraź sobie, że ja, nauczycielka dyplomowana z 27-letnim stażem, pracująca w jednej z najlepszych szkół ponadpodstawowych w swoim województwie, zarobiłam w całym 2017 roku 57 894,09 zł. To mniej, niż wynosi jednorazowa nagroda, którą sobie przyznałaś za ciężką pracę. Nie miałabym nic przeciwko wysokości Twojej nagrody, gdybyś - tak jak ja - nie pracowała na państwowym etacie oraz gdyby moja pensja była dwukrotnie wyższa.
Jest między nami wiele podobieństw. Jesteśmy w podobnym wieku. Obie skończyłyśmy studia na tym samym uniwersytecie (ja skończyłam jeszcze drugie studia na innym). Obie mamy dzieci, tyle że ja więcej i młodsze. Już zbieram pieniądze na ich studia. Masz syna na medycynie, to sama wiesz, ile studia kosztują. Mnie moje dzieci będą kosztować trzy razy więcej.
Kiedy tak sobie Ciebie słuchałam w telewizji, to nie sądzę, że przewyższasz mnie intelektem, natomiast jesteś o wiele bardziej ode mnie urodziwa – to jedna z różnic. No i kolejna różnica – jesteś słaba ze sportów i z matematyki. No bo jak inaczej wytłumaczyć, że 1:27 to dla Ciebie zwycięstwo, choć dla całego świata to sromotna porażka?
Beato, szanowna wicepremierko!
To, że sama sobie przyznałaś nagrodę, uważam za absolutnie naganne i nieprzyzwoite. Twoje wystąpienie w Sejmie, w którym zamiast przeprosić, pokazywałaś pazurki, no nie wiem..., śmiać się czy płakać.
Wszak jesteś na tak wysokim stanowisku po to, żeby służyć Polkom i Polakom, a nie doić dla siebie. Musisz zacząć od siebie wymagać i to jak najprędzej. I, na Boga, przestań się tak wydzierać i walić pięścią w mównicę. Po prostu wstawaj z kolan ciszej.
Nie zapominaj, że pycha i chciwość kroczą przed upadkiem. Co aby nastąpiło i to jak najprędzej.
***
Czekamy na Wasze listy@wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
(Seneka Młodszy, 4 p.n.e. - 65 r.n.e.)
a myslisz ze ta baba Sz. to zrozumie ? Syn ksiedzem zostal.Tej kobiecie kompletnie odbilo.Tacy ludzie sa nieobliczalni.1:27.
I do tego jeszcze to chamskie zachowanie. Nic już nie chce mi się pisać.
Napisalamto juz kiedys, ale chetnie powtorze: zyjemy w czasach BEZWSTYDU.