Właśnie zdałem sobie sprawę z faktu, że zbliża się półwiecze Marca '68, tej czarnej karty w historii Polski. Czarne karty zdarzają się w historii każdego narodu. Ale Marzec '68 to także karta obrzydliwa, karta małości i podłości. Hańba Marca trwa do dziś. I nie jest głównym problemem tych wydarzeń walka o władzę Władysława Gomułki z Mieczysławem Moczarem. Problemem jest antysemityzm społeczeństwa polskiego.
Dla mnie największą hańbą, która ilustruje tamte wydarzenia, było opowiadanie Marka Edelmana o tym, że kiedy chciał wejść do swego szpitala, w drzwiach zatrzymał go cieć i powiedział: 'Żydów do szpitala nie wpuszczamy!'
To jest miara upadku naszego społeczeństwa w tamtym czasie. I teraz, kiedy Żydów w Polsce praktycznie już nie ma, kiedy pozostało ich zaledwie kilka-kilkanaście czy 20 tysięcy, w sytuacji, kiedy większość polskich Żydów jest całkowicie zasymilowana i czuje się Polakami, kiedy wielu z nich przyczyniło się wybitnie do naszej wolności uzyskanej w 1989 roku, w tym momencie, PiS swoim organicznym ograniczeniem, nieporadnością i brakiem wyobraźni rozpoczyna kolejną antysemicką awanturę, by do reszty zohydzić nas, Polaków, w oczach demokratycznego świata.
PiS twierdzi, że ustawa o IPN nie zawiera antysemickich treści. Ale jaki jest jej cel? Czy do ukarania niejakiego Rybaka palącego kukiełkę Żyda trzeba ustawy? A może wystarczy przypilnować prokuraturę, by właściwie zareagowała?
Czy do ochrony kościołów przed naziolami-narodowcami stojącymi w kościele z flagami naziolskimi i słuchającymi księdza psychopaty, księdza będącego zaprzeczeniem kapłaństwa i chrześcijaństwa, zaprzeczeniem nauczania Chrystusa, zaprzeczeniem honoru, godności i humanizmu, zaprzeczeniem cywilizacji europejskiej, potrzebna jest ustawa?
A może rzeczywistym celem tej haniebnej ustawy jest dopaść Tomasza Grossa, dopaść wrogów politycznych, dopaść historyków nieprawomyślnych, prawdziwych naukowców, mających w głębokiej pogardzie pisowską politykę historyczną. Może ustawa ma służyć temu, by krępować wolność słowa w Polsce?
Przerażeniem (nie strachem) napawa mnie fakt, że od spalenia kukły Żyda do haniebnej ustawy o IPN minęło tak niewiele czasu. Myślałem, że od tego wstydliwego incydentu do prawdziwego, państwowego antysemityzmu trzeba będzie wiele więcej czasu. Myliłem się. PiS idzie jak słoń w składzie porcelany.
Tak jak błyskawicznie zniszczył TK, wolne sądy, apolityczność służb państwowych, wojsko i dyplomację czy tak zwane media publiczne, tak samo błyskawicznie otworzył puszkę Pandory antysemityzmu
Polacy oburzają się na oskarżenie o antysemityzm. Przecież nie jest antysemityzmem nazywanie gazety koszerną, nie jest mówienie o gazecie „polskojęzyczna”, nie jest wyrazem antysemityzmu malowanie szubienic z gwiazdami Dawida na przystankach, nie jest nazywanie klubu piłkarskiego żydowskim, nie są antysemickie napisy na ścianach domów „Jude raus”, nie są antysemickie rozliczne „listy Żydów” (jak np. lista Żydów w Episkopacie Polski, gdzie bodajże tylko trzech czy czterech biskupów nie jest Żydami).
Nie jest antysemityzmem fala hejtu zahaczająca o obłęd, a dostępna na każdym, dowolnym portalu internetowym. Nie jest antysemityzmem używanie słowa „parch” przez znanego dziennikarza. To wszystko wyraz polskiej, chrześcijańskiej i katolickiej miłości bliźniego zapewne.
Polacy to naród tolerancyjny. Najbardziej tolerancyjny dla samych prawdziwych Polaków i katolików, dla wódki i pijaństwa, dla lenistwa. A jak z tolerancją dla uchodźców? Ci sami Polacy, którzy tropią „Holocaust Palestyńczyków” w wykonaniu Izraela, z tym samym zdecydowaniem odmawiają przyjęcia uchodźców-muzułmanów, „bo się będą wysadzać”. „Naród bohaterów” obawia się wysadzających się dzieci! Tych dzieci obawia się naród partyzantów, najlepszych żołnierzy i pilotów!
W Marcu '68 obrzydliwy był cieć z Łodzi, który nie wpuścił Marka Edelmana do szpitala, a dziś najbardziej obrzydliwy był bardzo godny, nobliwy „polityk intelektualista” z rządzącej nami dyktatury, który stwierdził, że pewną ograniczoną liczbę dzieci można przyjąć do Polski. Ale wyłącznie chrześcijańskich dzieci (sic!). A dzieci muzułmańskie, bezwyznaniowe itd.? Nie, takich dzieci nie przyjmiemy, my Polacy-katolicy. Te dzieci niech giną, bo to lepsze, niż mają się u nas wysadzić.
W 1968 mówiono o dyktaturze ciemniaków. No cóż, historia tego uczy, że nigdy nikogo niczego nie nauczyła
Wchodzimy w czas Marca '68. Analogie są aż nadto oczywiste. Znowu kolejne dekady wstydu. Palącego, wielkiego wstydu, wręcz bólu. No bo co można zrobić? Spalić tę haniebną ustawę?
Ja ją sobie wydrukuję i powieszę w ubikacji, bo wyłącznie tam jest jej miejsce. Powieszę, by każdego dnia mi przypominała, że „warto być przyzwoitym”!
Chcę także przywołać zdjęcie z księgarni El Ateneo Grand Splendid w Buenos Aires. Przedstawia ono książkę znienawidzonego przez PiS Zygmunta Baumana. Ta książka leżąca na najbardziej wyeksponowanej półce z największymi bestsellerami kazała mi zadać sobie pytanie: czy cenzura ma sens? Odpowiedź brzmi: nie ma sensu.
Może sobie PiS zohydzać Baumana, a w świecie i tak wydawany będzie, natomiast żaden pisowiec nie stworzył nic godnego publikowania w świecie. To napawa optymizmem.
Podobnie jak optymizmem napawa pewna krótka anegdotka przytoczona przez Marka Edelmana w książce „Życie po prostu”. „Kiedy mnie wyrzucili ze szpitala, chciał pomóc mi kolega ze studiów, Blachnicki z Radomia. Był już wielkim ordynatorem, a jego żona była bardzo bogata i miał trzy pokoje z kuchnią i alkową. Wtedy, w 1968 r., przyjechał do mnie i mówi: Marek, ja już mam wszystko rozplanowane, ta alkowa zostanie, tu będzie postawiona ściana, na niej będzie szafa, będziesz mógł wchodzić i wychodzić, możesz ukrywać się do końca życia i mieć ich w dupie. Słuchała tego Elżbieta Chętkowska, wtedy stażystka, i aż się popłakała z wrażenia”.
Tak, PiS w końcu padnie, wstyd „pisowskiego Marca '68”, tej obrzydliwości powtarzającej się w 2018 roku, pozostanie na długie lata. Była w 1968 roku „dyktatura ciemniaków” i z bólem stwierdzam, że po 50 latach nic się w tym względzie nie zmieniło. Była dyktatura ciemniaków i jest dyktatura ciemniaków. I pewnie jest na nią zapotrzebowanie przez jakiś czas. Ale wstyd pozostanie…
*Maciej Michalik, prof. UWM w Olsztynie
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych,
lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej.
...popieranego przez motłoch.
to się kręci nie co 50, ale co ok. 25 lat. od międzywojnia i albo iwcześniej do teraz. tacy jesteśmy ? jeszcze na początku lat 90. na wschodzie kraju istniała organiczna nienawiść do niemców: 50 lat po wojnie! nie pamięć, nienawiść! wśród dzieci! co tu wiele mówić o żydach ? i jednych i drugich nikt nie widział!
Co nie podoba się. Kraść trudniej. A tyle jeszcze było kamienic do zajumania.
Oświecona Hanka z Warszawy kazała się spieszyć no ale przyszły te ziemniaki antysemity i odbierają ciężko ukradzione przepraszam odzyskane nieruchomości.
Słowa "parch" w ustach Ziemkiewicza są tym bardziej groteskowe, że to auto-antysemityzm. Zaraz zresztą pewnie dołączą Wildsteinowie i Semka.
On to już wyprzedził
Tym razem ryba zepsuła się z absolutnie przeciwnego końca.
Ta ryba smierdzi w calej rozciaglosci. Antysemityzm jest w Polsce powszechny i gleboko zakorzeniony. Zydow moze byc w Polsce jak na lekarstwo ale i tak kazdy wie ze ONI rzadza. Poza tym jest Soros, lobby finansjery z Londynu i Nowego Yorku, lista jest dluga i bardzo wielu Polakow, na wszystkich poziomach spolecznej drabinki, ja zna i powtaza jak litanie. Ot taki uniwersalny "chlopiec do bicia". Powodow jest wiele i wiele z nich powaznych ale podskorny antysemityzm zawsze byl w Polsce zywy a teraz wybil jak szambo, razem z innymi rodzajami gowna: faszyzm, nacjonalizm itd. Wina politykow przyzwalajacych na to (glownie prawica) i kk.
Odór zepsutej głowy taki, że i tej ryby już nie potrzeba.
no właśnie....
chcesz powiedzieć, ze w minionym słusznym okresie nie byliśmy rządzeni przez ciemniaków?
Chcę powiedzieć że np nikt się przed jakimś niezbyt inteligentnym człeczyną nie kłaniał tylko dlatego że miał sutannę. Daje do myślenia prawda?
Niestety, okres komuny był dla Polaków, jak renesans.
Jedyne kryterium "ciemniactwa", to generalny stosunek do KK? Sorry, ale takie kryterium dowodzi tylko fanatyzmu (no i ciemniactwa).
...porównaj mapę zamożności w Europie z mapą wpływów protestanckich, nakładają się i pasują do siebie w widoczny sposób, czyli... tak, silne wpływy KK konserwują ciemniactwo.
To bardzo dobry wskaźnik, śmiem twierdzić, że idealny i nie chodzi o KK, ale ogólnie religie. KK można zamienić, Allacha, Jehowy, czy inny system religijny silnie uzależniający.
Ludziom dobrze wykształconym, pewnym finansowo, czującym się bezpiecznie nie jest po drodze z kościołem.
Dyktatura ciemniaków trwa w Polsce NIE od 30 lat , lecz od wieków . Zaczadzony naród wiarą , patriotyzmem , co parę lat zrywa się do wprowadzenia normalności lecz dyktatura tzw. KK jak i lepszego sortu narodu czyli odwetowców prawicowych i tzw. patriotów sanacyjnych nie pozwalają na normalność jak w innych ościennych krajach.
Kościół musi mieć ciemniaków by go utrzymywali , to też pomógł wygrać ciemniakom wybory.
ja też buuuu
Jak Ci popędzą kota.....to nie będziesz wiedział kiedy jak "starość"
obudzisz się daleko za miedzą.
nikt po za Polska już nie grzebie się w historii lat 40 stych -- myślę, ze się mylisz, jednak "grzebanie" jak to określasz nie ma na celu robienia polityki dzisiaj.
I dlatego, że mają wszystko w "d", partia kukiz-15, jest w sejmie mając wśród swoich członków onr.
Też nigdzie indziej po wioskach tak nie mordowano żydów. Przykładów jest dużo, a nawet za dużo, może nawet nie wszędzie było, jak w Kielcach, ale nienawiść do żydów, antysemityzm był bardzo żywy i do dziś wiele osób ma wiele na sumieniu.
Pisowcy odkryli karty nienawiści, antysemityzmu i rodzącego się faszyzmu. Pewnie nie zdawali sobie z tego sprawy, że tak się stanie. Ludwik Dorn twierdzi, że to ze względu na sondaże, czyli poniekąd nie PiS, a samo społeczeństwo. PiS robi sondaże, bogata partia i stara się ukoić suwerena, może przez projekt ustawy antyaborcyjnej, kto wie, ale przynajmniej nie spodziewali się takiej reakcji. No cóż zobaczymy, co z tego wyjdzie, jakbym był pochodzenia żydowskiego, to bym nie odpuścił, jątrzył, aż do skutku, a warto zauważyć, że wielu Żydów uciekło z Polski do Stanów Zjednoczonych. Robią tam, to samo, co robili w Polsce, ale tam są szanowanymi i bardzo wpływowymi obywatelami.
Robią tam to samo co robili w Polsce..jątrzą?