"Zatrudnię tę 24-latkę na trzy miesiące za średnią krajową, ale czuję, że się nie sprawdzi" - te słowa znanego blogera Artura Kurasińskiego wywołały w poniedziałek kłótnię w sieci. A poszło o tekst w "Wysokich Obcasach".
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Główną jego bohaterką jest 24-letnia Sandra Borowiecka, która na początku maja rozesłała do wielu polskich redakcji swój list pełen żalów na sytuację w Polsce oraz opisów prób poszukiwania pracy na różnych stanowiskach. Do listu dołączony był jej reportaż "Wyzysk Polski", którego - jak twierdzi kobieta - nie chciała wydrukować żadna gazeta w Polsce.

"Mój przykład jest dowodem na to, że w Polsce można próbować, i nawet czasem się udaje (ale tylko na początku), by później wszystko się spaprało, bo koło znajomości i wkrętactwa zacieśnia się niemiłosiernie nie pozostawiając nam, młodym wyboru. (...) Naprawdę chciałam, próbowałam, i na rozpęd dostałam kopa od państwa. Na koniec chcę powiedzieć jedno - nie wina to kraju ani okoliczności, ani żadnej z partii, ale wyłącznie młodych Polaków, którzy zgadzają się na to, by traktowano ich (a przez to nas wszystkich młodych) jak śmieci" - pisze w nim Borowiecka.

Cały list i wywiad z nią przeczytaj na stronach "Wysokich Obcasów" .

W poniedziałek na artykuł na swoim Facebooku odpowiedział Artur Kurasiński , właściciel agencji konsultingowo-kreatywnej Revolver.pl i autor bloga www.ak74.pl .

Kurasiński zaproponował Borowieckiej pracę: "Zatrudnię Cię za średnią krajową na trzy miesiące na umowę dzieło. Jeśli Twoja praca wniesie do mojej firmy tyle, żeby wynagrodzić mi koszta (średnia krajowa + socjal), to chętnie podpiszę z Tobą umowę o pracę. Tylko dlaczego czuję, że aspirująca dziennikarka chcąca pracować jako menedżer, handlowiec (i pewnie wiele innych posad obstawiałaś, strzelając "civikami") nie sprawdzi się, bo nie ma żadnego doświadczenia?".

Jego oferta wzbudziła w sieci wiele głosów. Jeszcze więcej szumu przyniosła jednak odpowiedź 24-letniej Borowieckiej, która nie skorzystała z propozycji i oznajmiła to dość bezpośrednio: "Panie Kutasiński, przepraszam, Kurasiński, dziękuję serdecznie!".

I na blogera, i na kobietę posypały się zarówno gromy, jak i głosy poparcia. Borowieckiej zarzucono prostactwo, Kurasińskiemu wyniosłość. W jednym z postów bloger wymienił kilka przyczyn, które mogą sprawiać, że młodym ciężko znaleźć pracę: "Może szukasz pracy tam, gdzie jej nie ma? Albo pracodawcy nie wierzą w Twoje umiejętności? Albo skaczesz między jednym ekstremum a drugim i oczekujesz, że każdy uwierzy, że skoro znasz "pakiet office", to dziś możesz pracować w reklamie, a jutro w bankowości?".

Jeszcze około godz. 13 w poniedziałek Sandra Borowiecka oznajmiła na Facebooku, że cała kłótnia ją... cieszy, bo przynosi rozgłos. I poprosiła o trzymanie kciuków za jej poczynania w Londynie - zgodnie z tym, co zapowiadała w wywiadach dla mediów jeszcze kilka dni temu - wylądowała już na Wyspach.

Z kolei w poniedziałkowy wieczór Borowiecka i Kurasiński przeprosili się i konflikt został zażegnany. "Drogie internety. Wyjaśniliśmy sobie z Sandrą to i owo. Błądzić ludzka rzecz a ja lubię takie ostre charaktery i watażków. Anyway - proszę o wygaszenie flejmu i danie Sandrze szansy w UK. Jej życie - jej przygoda. Kibicujmy nawet jeśli nie do końca zgadzamy się z założeniami. Peace and love!" - napisał bloger na swoim Facebooku . Borowiecka natomiast swój zaczepny post usunęła z Facebooka, a w rozmowie z portalem NaTemat.pl przyznała, że napisała głupotę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Co sądzisz o tej dyskusji?

Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Niestety pani Sandro wielka dwója z logicznego myślenia. Naprawdę pani myśli że od buntu młodych przeciwko małym wypłatom nagle powstanie 1.000000 miejsc pracy? Zniknie problem biedy oraz bezrobocia? Bardziej absurdalnej argumentacji dawno nie czytałem. Problem biedy oraz bezrobocia to wynik tępienia drobnej przedsiębiorczości . Pani powinna o tym wiedzieć najlepiej bo przecież splajtowała pani z wielkich hukiem pozostawiać po sobie wielkie długi. Utrzymanie przywilejów np. górników rolników odbywają się kosztem małego i średniego biznesu, który za te przywileje musi płacić . Podniesienie składki rentowej , likwidacja możliwości odliczania Vat od paliwa , podwyższenie składki ZUS jaką płaci każdy przedsiębiorca do prawie 1.000 złotych miesięcznie to tylko kilka przykładów . W tym samym czasie 7000000000 zł (siedem miliardów złotych) dopłacamy co roku do przywilejów emerytalnych górników . To dlatego zwykły człowiek dostanie 800 złotych emerytury a górnik solidarnie 3500. To jest prawdziwy problem biedy i bezrobocia !
    @obywatelskieforum1 I dwa miliardy na nauke religii. I 8 miliardow na Kosciol
    już oceniałe(a)ś
    36
    1
    @obywatelskieforum1 Zapomnial Pan o KRUS
    już oceniałe(a)ś
    25
    1
    I 80 miliardów za ateistyczną głupotę Cyrku Palikota i jego zwolenników!!!!
    już oceniałe(a)ś
    3
    17
    Oboje są siebie warci.... Sledzac poczynania Pani Sandry i zarozumiałe wypowiedzi Pana Kurasińskiego na portalu natemat.pl, widać jak "puści" są oboje... Pani Sandra pisała, swego czasu, że jedzie "myć gary" do londynu za £7 netto na godzine... to jakies £8.40 brutto. Gdyby Pani Sandra byla choc odrobiné rozgarnieta to wygooglowala by 'kitchen porter London' i dowiedziala sie, ze w takich zawodach zarabia sie maksymalnie £5 na godzine..... Pan Kurasinski zas przedstawia sie jako jakaz znaczaca osoba w branzy mediow w Londynie... Prawda jest taka, ze jest przez nikogo w baranzy medialnej w UK nieznanym gologupcem, majacym dziadowskie biuro w polskiej dzielnicy Tooting w pld-wschodnim Londynie. Jego wypowiedzi jako blogera natemat.pl sa czesto zenujace, facet jest zadufany w sobie, wypowiadajacy sie jak gdyby zjadl wszystkie rozumy swiata... Niedobrze sie robi, gdy czyta sie wypowiedzi Pana Kurasinskiego, jak i żale nijakiej Pani Sandry. Zwykłe pozerstwo, które wynika z ciągłego dziadowania
    @paulhandyman Stawka minimalna w W. Brytanii wynosi £6.20/godz. Podczas googlowania zwracaj uwagę na daty przy wynikach
    już oceniałe(a)ś
    9
    4
    Vitek, stawka minimalna w UK wynosi od £2.65 do £6.19 za godzine pracy brutto - tutaj info z oficjalnej strony gov.uk www.gov.uk/national-minimum-wage-rates £6.19 brutto to jest jakies £5 z niewielkim "hakiem" na reke... Ponizej aktualna oferta pracy "zmywacza garów" za £2.65-£6.19 BRUTTO ! jobsearch.direct.gov.uk/GetJob.aspx?JobID=1- 48065
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Bloger Kurasiński zachował się jak pewien typ pracodawcy: "orwellowska świnia" - zagrał z Panią sandrą w grę pod tytułem niewonictwo: udowodnię ci,że nadajesz się na niewolnice, czyli do pracy za 1200 zł. Problemem jest bowiem nie to, czy p. sandra cos umie, ale to ile daje się na starcie za prace nie wymagająca intelektualnych kompetencji; w Polsce wynosi to 1200 zł. na miesiąc za 40 godzin tygodniowo; rzecz jasna to jest niewolniczy system. W normalnym kraju sprzataczkę stać na kupno na kredyt samochodu i małego mieszkania dla siebie i swojego nieslubnego dziecka. W Polsce - NIE. Pani sandra w swoim felietonie postawila ten problem - jak zyć, nie umiejąć za wiele; przecie Polska jest krajem równiez dla udzi, którzy nie wiele umieją; i oni równiez maja prawo do życia. Kurasiński zredukował tych ludzi do niewolników (że zasługują na 1200 miesięcznie; albo nawet na mniej). Sandra miała racją używając wrecz łagodnego epitetu. Problem polega na tym,ze w Posce "orwellowskie świnie" (pisałem o takiej kategorii w poprzednich felietonach) prostytuuja ludzi - zmuszają ich do niewolnictwa i co więcej - wmawiają,że to swietnie mieć pracę za 1200 (bo mogłoby być gorzej). Poczytajcie o niewolnictwie polskim i o siwniach orwellowskich blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/656262,polacy-sa-niewolnikami.html Obywatele większości państw europejskich, w porównaniu z Polakami, są w stanie za swoje pensje kupić nawet o ponad 200 % więcej dóbr konsumpcyjnych. Porównując się z Hiszpanami, przeciętnie zarabiający Polak powinien móc pozwolić sobie na zakup 944 litrów benzyny za swoją miesięczną pensję. Hiszpana stać na 1437 litrów benzyny, ale dlatego, że żyje w bogatszym kraju. Niestety Polaka stać tylko na 570 litrów. Kto więc nas „rżnie” na 374 litry benzyny miesięcznie (czyli na 65%)? A tyeraz o tej orwellowskiej kategorii: blogi.newsweek.pl/Tekst/spoleczenstwo/671479,polska-edukacja-na-dnie-proba-diagnozy-%e2%80%93-swinie-psy-ogrodnika-i-nosorozce.html Polski system edukacyjny generuje „potężną nierównowagę edukacyjną”. 80% społeczeństwa nie jest w stanie konsumować kultury „lekko-wysokiej”; nie jest w stanie uczestniczyć w dyskursie publicznym. Z drugiej strony, mamy wikipedystów i blogerów, którzy produkują elitarne teksty kultury, wymagające, dla swojej recepcji ze zrozumieniem, wysokich kompetencji intelektualnych. Na koniec: Sandra miała rację; gdybym był jej ojcem Kurasińskiemu "spóściłbym wpi..... ol" za niewolnicze prostytuowanie córki - czyli za zakład czy nadaje sie do pracy za 1200 (mimo,że propnowal 3600 brutto - ale tylko aby potwoerdzic to,że Sandra do niczego nie nadajae się). Młodzi ludzie nie są roszczeniowi; po prostu stają się normalni - nikt nie będzie sprzątał za 1200 zł. chcą sprzatać za 2500; a jesli praca wymaga czytania i liczenia to chca mieć 4000 zł; i to nie jest postawa roszczeniowa - to jest NORMALNA POSTAWA !!!!!! nauczmy się szanowac jakąkolwiek prace i przestańmy ludzi młodych mamic kretyństwem w postaci wolontariatów - owsiakowych i caritasowych (na jedno wychodzi - za prace - nawet nie wymagająca liczenia i czytania - trzeba placić )
    I o to chodzi. Polscy przedsiębiorcy traktują pracowników jak bydło, a sami są w porównaniu do przedsiębiorców zachodnich, beznadziejni. Potrafią tworzyć jakieś miejsca pracy, gdy PKB jest od 4% w górę. Jak tylko jest mniej, to natychmiast zaczynają kwiczeć, że im ciężko. Polska słaba gospodarka to przede wszystkim gospodarka słabych przedsiębiorców. Liczą na szybki zysk, nie potrafią rozwijać swoich biznesów, są mało innowacyjni, nie współpracują z nauką, stale narzekają na państwo, proponują ludziom głodowe pensje, są często nieuczciwi wobec swoich kontrahentów itd. itd. Takie są fakty.
    już oceniałe(a)ś
    24
    7
    Jeśli pracownik nie wygeneruje zysku firmie to po co go zatrudniać? Jeśli prowadzę małe lub średnie przedsiębiorstwo to namacalnie odczuwam skutki sprzedaży usługi bądź towaru który oferuję rynkowi. Nie sprzedaję, nie zarabiam, nie stać mnie na utrzymywanie pracownika. Bezrobotnym proponuję założenie swojej działalności gospodarczej. W perspektywie braku stałych wpływów do budżetu domowego każdą śmieciówkę przyjmą z pocałowaniem ręki, opłacą sobie samodzielnie ubezpieczenia różnej maści i poczują smak bycia przedsiębiorcą. Wówczas bardzo się pokornieje, szczególnie jak podliczy się stosunek godzin pracy do wypracowanego dochodu. Mali lub średni przedsiębiorcy giną w starciu z polskimi regulacjami prawnymi i opłatami z tytułu prowadzonej działalności. Kolega architekt zatrudnił raz pracownika. Musiał go zwolnić po kilku miesiącach bo pracownik zarabiał więcej niż on sam.
    już oceniałe(a)ś
    18
    6
    @wojciechkr-ysztofiak W normalnym kraju sprzątaczkę stać... ? A który kraj uważasz za normalny? Ukrainę? Białoruś? Może Koreę Północną? A może Chiny? A może Indie? A może Irak? Jesteś roszczeniowy !
    już oceniałe(a)ś
    8
    14
    @the-voice-of-reason Daj przykład i zostań przedsiębiorcą - skoro to takie proste wg Ciebie.
    już oceniałe(a)ś
    11
    8
    @faceless1 To jest bardzo trudne do zrozumienia dla wiekszosci mlodych Polakow. Oni mysla ze ich pensje przynosi Switety Mikolaj. Zamiast religii, powinno sie w szkolach uczyc podstaw ekonomii
    już oceniałe(a)ś
    16
    5
    @wojciechkr-ysztofiak W USA nie stac sprzataczki aby kupila samochod na kredyt. W ogole kredytu nie dostanie. Zwlaszcza jak jest samotna matka
    już oceniałe(a)ś
    12
    4
    @mamula66 W takim razie ciekawe, dlaczego od wielu lat są takie kolejki wizy do USA pod ambasadą w Warszawie. Może masło solone rozdają ?
    już oceniałe(a)ś
    6
    5
    @wojciechkr-ysztofiak : "Młodzi ludzie nie są roszczeniowi; po prostu stają się normalni (...) jesli praca wymaga czytania i liczenia to chca mieć 4000 zł; i to nie jest postawa roszczeniowa - to jest NORMALNA POSTAWA !!!!!! " Czyli - 4 tysiące za wykorzystywanie umiejętności, które nabywa się do końca podstawówki? :)
    już oceniałe(a)ś
    8
    4
    @the-voice-of-reason Tez nie wiem po co sa kolejki pod konsulatem USA. Wystarczy pojechak na Greenpoint czy na Jackowo zeby zobaczyc jak ci ludzie wegetuja
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @wojciechkr-ysztofiak Ovzywiscie. Ci co nic nie umieja to tez ludzie i tez im sie nalezy 4 tysiace. Niech Pan im zaplaci z wlasnej kieszeni
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @the-voice-of-reason "Polscy przedsiebiorcy...licza na szybki zysk" No pewnie, powinni przede wszystkim troszczyc sie o Dobro Ludzkosci
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @tanczacy.z.myslami Dokładnie :D:D W takiej sytuacji zawsze pytam się rozmówcy: "A ty, zapłaciłbyś sprzątaczce 2,5 tyś za sprzątanie własnego mieszkania ?" "Albo 4 tyś opiekunce do dziecka ?" "Nie ? No co ty, za drogo ? ... Poważnie ?"
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    mamy szkolnictwo wyższe które produkuje magistrów byle czego i umiejących byle co, podczas gdy potrzeba rzemieślników i co najwyżej absolwentów wyższych szkół zawodowych. ludzie po pięcioletnich studiach nie są produktywni bo nie mają doświadczenia, które mogli zdobyć przez ten czas. z drugiej strony na stanowiska nie wymagające niczego poza głową na karku lub umiejętności pisania na komputerze wymaga się wyższego wykształcenia, bo podaż tytułów podnosi cenę stanowisk na rynku pracy. 500tys. etatowych urzędników i drugie 500tys. na umowach o dzieło i zlecenie powoduje, że mamy drogie państwo na które muszą łożyć przedsiębiorcy. z powodu wysokich podatków nie opłaca się im zatrudniać i prowadzić biznesu. proponuję rozwiązać problemy ze szkolnictwem, biurokracją i podatkami, a wtedy nie będziemy musieli się wzajemnie obrażać.
    już oceniałe(a)ś
    34
    4
    Mam wrażenie, że p. Sandra jest pyskatą i niewychowaną pannicą (o czym świadczy jej wypowiedź do potencjalnego pracodawcy), która coś tam liznęła pakietu "office", coś tam poskakała z kwiatka na kwiatek ale nic konkretnego nie umie. Nie jest w stanie zaprojektować mostu, nie jest w stanie postawić ściany, naprawić samochodu, zaprojektować bazy danych, wyleczyć pacjenta, napisać pisma sądowego, umie tylko coś tam skrobnąć - i widać chyba marnie skoro nikt nie chciał tej jej książki wydać, ani reportażu wydrukować. Takich przypadków są tysiące - skończone jakieś tam śmieciowe studia, albo i nie, w życiu brak pomysłu i jasnego celu co chciało by się robić. I tak to się kończy. Kolejna młoda osoba z postawą "ja jestem młoda, piękna i zajeb*#$^#", chcę 4 koła na rękę, i żeby za ciężko nie było!".
    @etatowyszyderca Sadzac po ilosci minusow, poglad ze"jestem mloda, piekna, zajeb,,, i chce 4 kola na reke" spotyka sie z sympatia i zrozumieniem P.T. Czytelnikow
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @etatowyszyderca No dobra.... To ile mostów jest nam potrzebne? Starczy ich, by wyżywić cały naród? Jest wiele prawdy w tym, że potrzebujemy ludzi z "twardą" wiedzą. Lecz nie da się postawić piramidy społecznej na głowie i mieć 15 mln projektantów mostów. A ci na dole, którzy zawsze będą, też muszą z czegoś żyć. Tymczasem 1200 pln/mies nie pozwala na życie. Każdy musi gdzieś mieszkać (ca 400-700 pln), opłacić "śmieciowe", dojechać do pracy... Ile zostaje? 400 pln?
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @harald2 "Owszem ci kształceni w komunie nie znaja językow ale sa owiele lepiej wykształceni niz obecna mlodzież " Ci kształceni w komunie, owszem znają języki, choc nie wszyscy. Poza tym na studia przyjmowano węższy, czyli zdolniejszy segment populacji. A teraz na "studia" zagarnia się jak leci. Przecież jeśli komuś pambuk nie dął rozumu to mu go młotkiem do głowy nikt nie wbije. Dopóki szkoły nie zaczną się dzielić na bardziej i mniej selektywne i nie utrwali się opinia o tym, które co sobą reprezentują, dopóty każdemu się będzie wydawało, że dyplom przysporzył mu talentów. Na razie jednak widać równanie w dół. Szkoły rywalizują w obniżaniu a nie w podnoszeniu poziomu. Matury robią się coraz głupsze, by "demokratycznie" największy głąb mógł je zaliczyć.
    już oceniałe(a)ś
    24
    1
    Glowna przyczyna wysokiego bezrobocia wsrod mlodych absolwentow wyzszych uczelni jest ich,,, zbednosc,, sa po prostu zbedni tu i teraz. Natomiast co do doswiadczenia to dzis w kapitalizmie gdzie pracownik jest topwarem i kosztem dla ksiegowego a w procesie prycy ma identyczne znaczenia jak mlotek, wiertarka czy frezarka to pracodawca potrzebuje juz,, gotowe narzedzie,, do pracy gdyz jak potrzebuja jakas wyspecjalizowana wiertarke do pracy to taka wlasnie kupuje sposrod 150 rozmaitych modeli wiertarek elektrycznych gdyz od razu w 100% pasuje mu do jego pracy i tak samo traktuje pracownika. W komunie liczyl sie Czlowiek do pracy a jak byl akademikiem to byl cenny bo wnosil prestiz do firmy i mozna bylo cos wiecej z niego wydobyc a wiec przyjmowano, placono za niego sytpendium np. za 3 lata od razu do jego kieszeni i mozolnie nauczano pracy tak dlugo az sformatowano mistrza w swym fachu. Dzis kapitalista nie bedzie sie w to bawil. Co do typow pracy w Polsce to po spzycjonowaniu Polski do Montowni typu Chiny w Europie dla zachodu nie ma juz tu praktycznie zadnej powaznej pracy wymagajacej wybitnych kompetencji albowiem sa to roboty powtarzalne , wykonywane wedlug schematu typu jakis analityk czy jakis menedzer jakis planista czy ksiegowy, nie ma juz powaznych etatow pracy tworczej typu Biura Naukowo-Badawcze, Projektowe a jedynie co pozostalo i wymaga wysokich zdolnosci intelektualnych to praca w wywiadach zagranicznych , analiza materialow wywiadowczych jakies prognozownie wywiadowcze i czysta nauka prowadzona w laboratoriach oraz na uczelniach a cala reszta to dosc prosta , mechaniczna, neitworcza powtarzalna schematyczna robota jakiej daje sie nauczyc wiekszosc absolwentow nawet tych slabych uczelni ino, ze trzeba chciec uczyc i iec cierpliwosc aby uczyc gamonia roboty.
    @ vinogradoff W komunie liczyl sie Czlowiek . To brzmi pięknie.Ale dlaczego,skoro było tak dobrze,jednoicześnie było tak źle? Dlaczego system na całym świecie poniósł porażkę? Bo zakład pracy to nie jest zakład pomocy społecznej.Bo jeżeli pracodawca zatrudnia pracownika za 4000.- netto w miesiącu,to oczekuje,że ten pracownik swoją pracą wypracuje zyski,które nie tylko zrekompensują mu poniesione wydatki ,ale jeszcze i jemu coś z tego skapnie.Pewien ekonomist powiedzieł,że tam gdzie zaczyna się ekonomia,tam kończą się sentymenty. Nie wiem skąd biorą się przekonania,że "stara szkoła" to było coś dobrego.Polska ani za komuny,ani dzisiaj nie była i nie jest krajem innym jak tylko przeciętnym.Nie mamy się czym chwalić i nawet z tak małym krajem jak Czechy nie możemy się równać.
    już oceniałe(a)ś
    6
    3
    @herbapol W Komunie dostawalo sie pensje za sama egzystencje. Praca byla gwarantowana w Konstytucji. Na uczwlniach byl Pelnomocnik do Spraw Zatrudnienia ktory dawal nakazy pracy. Noezaleznie od tego czy przedsiebiorstwo potrzebowalo prcownikow czy nie. W pracy mozna bylo nie robic nic I do tego teskni dzisiejsza mlodziez. Nie wiedza tylko ( albo mie chca wiedziec) ze za te pensje mozna bylo kupic ocet i peto kielbasy Zwyczajnej. Po odstaniu calej nocy w kolejce
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    Ta Borowiecka zachowuje się jak rozkapryszone dziecko i tworzy ogólnie złą famę odnośnie bezrobocia wśród młodych. Niemniej GW jest potrzebny ktoś taki kontrowersyjny, żeby wespół z innymi środowiskami stworzyć i kontynuować dalej nagonkę na absolwentów studiów humanistycznych. To stara i sprawdzona metoda sztucznej manipulacji i napuszczania jednych na drugich, żeby Tuskowi oczyścić pole przed nową kampanią wyborczą. Przecież na Zielonej Wyspie Szczęścia i Obfitości nie może być bezrobocia, ani zakamuflowanego niewolnictwa.
    już oceniałe(a)ś
    25
    11