Była mądrą, piękną, utalentowaną i lubianą osobą. Życzliwą i zawsze chętną do pomocy, niezwykle skromną i tytanicznie pracowitą. Była też silną, świadomą swoich praw młodą kobietą. Wyczuloną na ważne społeczne sprawy, zatroskaną o los planety, zaangażowaną w obronę praw zwierząt. Uwielbiała swojego psa Teosia, którego przygarnęła ze schroniska na Paluchu i który od razu dołączył również do zespołu „Wyborczej Telewizyjnej", w którym pracowała.
Urodziła się 14 sierpnia 1986 r. w Warszawie. Kilka miesięcy wcześniej - w kwietniu - wybuchł reaktor w Czarnobylu. Kalina zawsze się śmiała, że jest rocznikiem czarnobylskim. Przygodę z dziennikarstwem zaczynała jako nastolatka, pisząc o siatkówce do „Magazynu Siatkówka".
Miała 20 lat, kiedy prowadziła w zastępstwie dział filmowy w dzienniku „Metro". Ukończyła Wydział Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Studiowała także w warszawskiej Akademii Fotografii. Po studiach wyjechała do Londynu i pisała stamtąd korespondencje (wywiady z gwiazdami, reportaże z planów filmowych i serialowych). Jej teksty ukazywały się m.in. w „Aktiviście", „Przekroju", „Twoim Stylu", „Zwierciadle", „Dwutygodniku" i na portalu Onet.pl. Miała też romans z modą w magazynie „Fashion Post".
Z „Wyborczą Telewizyjną" związała się na stałe w 2015 roku. Była jednym z filarów naszego zespołu. Lubiliśmy z nią być, żartować, pracować. Pisała świetne teksty o filmach, serialach, artystach. Co było dobre - chwaliła, ale kiedy trafiła na rzecz nudną, naiwną - była bezlitosna.
Robiła świetne wywiady z tymi najsławniejszymi w branży filmowej, lista jej rozmówców jest imponująca. Bywała na planach wielu światowych produkcji, wszyscy cenili jej kompetencję i entuzjazm.
Ale najbardziej lubiła szukać tematów i ludzi nieoczywistych, utalentowanych, którzy robią coś wyjątkowego, albo są na początku swojej drogi i warto na nich zwrócić uwagę. Miała w tej kwestii wyjątkową intuicję.
Jej teksty ukazywały się także w „Wysokich Obcasach". Kilka lat temu stworzyła swój autorski podcast poświęcony filmom i serialom o nazwie „Kanapowcy". Od czasu do czasu prowadziła „8:10", czyli podcast "Gazety Wyborczej". Miała mnóstwo planów i zwykle angażowała się w kilka projektów równocześnie. Była na początku wspaniałej i obiecującej zawodowej kariery.
W niedzielę 16 maja nagle i niespodziewanie znalazła się w szpitalu. Do końca wierzyliśmy, że jej energia i wola życia pozwolą przezwyciężyć nagłą chorobę. Wierzyliśmy, że wróci do nas – swojej drugiej rodziny, bo wszyscy na nią czekamy.
Niestety, stało się inaczej.
Nasz szok, ból, smutek i niedowierzanie są ogromne.
Łączymy się w tej rozpaczy z jej rodziną oraz przyjaciółmi, bo miała ich bardzo wielu.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera