W ostatnim sezonie "Biura" (2012 r.) Pam na Halloween przebiera się za księżniczkę-onkologa, bo jej córka jest akurat w księżniczkowej fazie, a Pam chce jej pokazać, że księżniczki też mogą być silne i niezależne. Dziś Pam nie musiałaby na suknię Kopciuszka narzucać szpitalnego fartucha. Mogłaby być przebojową Elsą, jej siostrą Anną, waleczną Szkotką Meridą albo odważną Vaianą z Polinezji.
Disnejowski wzór księżniczki to dama ratowana z opresji przez księcia. Zasypia, czekając na niego, jak Śnieżka czy Śpiąca Królewna, wypatruje wybawienia zamknięta w domu, jak Kopciuszek, a nawet jeśli – jak u Tiany czy Roszpunki – w jej historii chodzi nie tylko o miłość, to i tak najważniejsze jest jej odnalezienie. Nawet Mulan w wojsku znalazła uczucie, chociaż wyruszyła na wojnę tylko po to, żeby ratować życie ojca.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wybaczcie disneyowe księżniczki i ich medialne dwórki, ja na jakiś dłuższy czas spadam z tego królestwa. Ot tak, dla zasady. Nie lubię być łupiony tylko dlatego, że komuś zabrakło na waciki.
o choroba, nie zauważyłem. Masakra.
Tak, znikąd i bez powodu.
Tylko w leadzie wybite wielkimi literami: Równo 10 lat temu premierę miała animacja "Kraina lodu".
Ale jakie to ma znaczenie...
Każdego dnia jakiś film obchodzi swoje dziesięcio- dwudziesto- czy pięćdziesięciolecie.
No właśnie. To na pewno jakiś spisek! Cały świat przeciwko mrwr
Aaa kolorowi tam migają. Zwłaszcza w drugiej części.
Brak murzynów? 2 części Krainy lodu nie oglądałeś, tam się jeden ciemnoskóry Skandynaw przyplątał ....