Wideo dostępne dla prenumeratorów.
- Miałem takie spokojne życie. Nic nie robiłem dla swojego kraju – mówi nam Maks. Białorusin, który mieszka w Polsce od 15 lat, dziś dołączył do protestu głodowego przed siedzibą Komisji Europejskiej w Warszawie.
Wczoraj Maksym Czerniawski, uchodźca polityczny z Białorusi, rozpoczął głodówkę przed biurem Komisji Europejskiej w Warszawie . - Będę tu głodował, póki UE nie podejmie konkretnych działań wobec reżimu politycznego na Białorusi. Będę tu aż do skutku. Nie odejdę stąd, póki UE nie wprowadzi sankcji – mówił nam w czwartek młody Białorusin.
- Chcą nas zastraszyć, żebyśmy siedzieli w domu i nie protestowali – tłumaczy Maksym Czerniawski i opisuje, czego doświadczają jego rodacy. Czerniawski domaga się od UE m.in. wprowadzenia natychmiastowych sankcji dla rządzącego na Białorusi reżimu Łukaszenki oraz zakazu wjazdu do UE wszystkich, którzy są zaangażowani i odpowiedzialni za represje, jakich doświadczają obecnie Białorusini.
Maksym Czerniawski powiedział nam także, że dostał informację od przedstawiciela Komisji Europejskiej w Polsce, że wiadomość o jego proteście trafiła do Brukseli i do przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Chłopczyku - albo nie pisz wcale, skoro nie masz nic do powiedzenia albo pisz na temat.
To jest na temat. Mnie też wkurza, gdy widzę olewaczy z maseczką pod nosem. To tak, jakbyś nosił gacie z fiutem nad gumką.