Drodzy,
w wydaniu „Gazety Wyborczej" z 25 listopada 2021 opublikowany został manifest Adama Michnika i Jarosława Kurskiego. Nie jest naszą intencją toczenie polemik i pisanie kolejnych ripost, ale przekazanie Wam – najważniejszym osobom w tej organizacji, jej Pracownikom – informacji dla nas kluczowych.
W manifeście czytamy o potrzebie obrony demokracji, wolności i niezależności redakcyjnej. Zapewniamy Was, iż my również podzielamy te wartości. Nie zgadzamy się więc, by były fasadowo wykorzystywane. Jesteśmy zdumieni, że w historycznym tytule, jakim jest „Gazeta Wyborcza", używa się wielkich słów, by bronić pozycji jednego kolegi.
Spór między kierownictwem „Gazety Wyborczej" a zarządem nie jest sporem o wartości i niezależność redakcji. To spór personalny, a jego osią są sukcesja, władza, pieniądze i oczekiwanie zwiększonych przywilejów dla wybranych osób.
Przeczytaj także:
Odpowiedź Jarosława Kurskiego i Jerzego Wójcika
W czasie pandemii Jarosław Kurski i Jerzy Wójcik zwrócili się do zarządu z propozycją nowych warunków pracy – wyłącznie dla siebie samych. Ich oczekiwania obejmowały m.in. 12-miesięczne okresy wypowiedzenia, dodatkowe 12-miesięczne odprawy, dodatkowe urlopy zdrowotne, samochody i pełną opiekę medyczną dla rodzin.
Na takich warunkach nie pracuje w Agorze nikt. Agnieszka Sadowska i cały zarząd nie mogli tego zaakceptować. Ta odmowa stanowiła jedną z przyczyn konfliktu. Adamie, w czasie wtorkowego spotkania z pracownikami mówiłeś, że chodzi tu o „pieniądze, pieniądze, pieniądze". Nie sposób się z tym nie zgodzić.
Doceniamy liczne i niewątpliwe zasługi Jerzego. Ale wiemy przecież, i wszyscy, którzy pracują w „Gazecie Wyborczej" wiedzą też, że to nie Jerzy Wójcik był pomysłodawcą i głównym twórcą sukcesu modelu subskrypcyjnego. Ten sukces nie miał ojca, ale dwie matki – Wandę Rapaczyńską i Danutę Bregułę. To Wanda przekonywała o potrzebie zbudowania paywalla. I to Danuta zbudowała świetny zespół, który we współpracy z redakcją zrealizował tę wizję.
Idea, by wszystko miało być zasługą jednego człowieka, jest szkodliwa i z gruntu nieprawdziwa. „Gazeta Wyborcza" i Agora rozwijają się nie dzięki jednej osobie, a dzięki setkom Pracowników we wszystkich zespołach.
To Wy tworzycie Agorę, a naszą rolą jest jej bronić.
W manifeście czytamy, że jesteśmy głupi i chciwi, reprezentujemy korporację, która zabiera „Wyborczej" zyski. Nikt, kto chociaż kilka lat pracuje w Agorze, nie może traktować poważnie tych słów. W ostatnich siedmiu latach w cyfrowy rozwój „Gazety Wyborczej" zainwestowaliśmy kilkadziesiąt milionów złotych i zawsze akcentowaliśmy wyjątkową rolę „Wyborczej" w naszej firmie.
Na koniec chcemy podkreślić, że Jerzy Wójcik nie jest już pracownikiem Agory. Zakończyliśmy tę współpracę, mimo dużych osiągnięć Jerzego. Decyzja jest ostateczna, powrotu nie będzie.
Nie ujmując Jerzemu zasług i charyzmy, są takie zachowania, które nie mogą być akceptowane w żadnej organizacji. Jerzy sam wybrał ścieżkę postępowania ze spółką, zarządem i współpracownikami.
Niezależność redakcji nie jest zagrożona ani przez tę, ani przez żadną inną decyzję zarządu. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że manifest Adama Michnika i Jarosława Kurskiego ukazał się w dzisiejszym wydaniu "Wyborczej" bez żadnej ingerencji z naszej strony. Przyszłość naszego kraju wciąż jest w Waszych rękach – jako dziennikarzy „Wyborczej" i innych mediów Agory. Zrobimy wszystko, by pomagać Wam w tym zadaniu.
Bartosz Hojka, Tomasz Grabowski, Tomasz Jagiełło, Anna Kryńska-Godlewska, Agnieszka Siuzdak
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Czyli w 2020 połowę mniej niż w 2019. Nic dziwnego, że płacze i szuka oszczędności w firmie. Czy jeśli zrezygnuję z prenumeraty (gazety.pl nie mam zamiaru utrzymywać) to moje marne trzy stówy zabolą?
No cóż, może czas, żeby p. Hojka, który nie ma żadnych historycznych zasług dla Polski, przestał być rekinem biznesu, jeśli okazał się takim kretynem biznesu. Dotyczy to też reszty podpisanych biznesiątek. Wróżę świetlaną przyszłość w Orlenie! Shame on you...
Jeśli H... jest człowiekiem honoru,
to powinien usiedzieć tyle o Michnik,
a potem ma prawo zabrać głos.
To typowa korpogierka. Ten zakłamany język i te argumenty, to typowe rozgrywanie przeciwnika. Te ?przyjacielskie? ? Adamie? to jak z podręcznika o ciemnych stronach korporacji. Lepka gierka prowadzona przez lepkich typków.
"W czasie pandemii Jarosław Kurski i Jerzy Wójcik zwrócili się do zarządu z propozycją nowych warunków pracy ? wyłącznie dla siebie samych. Ich oczekiwania obejmowały m.in. 12-miesięczne okresy wypowiedzenia, dodatkowe 12-miesięczne odprawy, dodatkowe urlopy zdrowotne, samochody i pełną opiekę medyczną dla rodzin".
Panie Hojka, ja takie warunki mialem przez 41 lat pracy w mojej firmie: ubezpieczenie dla siebie i rodziny, 6 tygodni urlopu, emeryture z firmy w wysokosci 65% mojej pensji miesiecznej plus wiele innych dodatkow. Michnik, Kurski i Wojcik poprzez swoj staz maja prawo do wyjatkowego wyposazenia. Jakos pan czuje, ze panu swoje wynagrodzenie sie nalezy - ale nie innym. Te sprawy sie negocjuje.
Widac, ze teraz GW jest zapleczem finasowym Agory i pan Hojka chce sie pokazac jako dobry menazer ktory ... strzelil sobie w kolano.
Nie porównuję osób, ale ośmieszam dziwny argument, bo gdy ludzie, pracownicy, koleżanki i koledzy czują, że warto, trzeba, to bronią.
Najlepsi ludzie, najmądrzejsi, inteligentni i pracowici, osiągają sukces grupowy także dzięki liderowi, autorytetowi, towarzyszowi, z którym pójdą w góry i nie będą się lękać o swój los, bo on liny nie puści.
Dlatego teraz też, liny , jego liny, nie puszczają, bo bez niego nie chcą się wspinać.
Ja to czuję, a zarząd? Czujecie? Odpuścić ego, bo niszczycie nas, czytelników, a to może was zaboleć.
Mnie także zdziwił ten argument.
Popieram Twój apel do zarządu Agory.
Melanio,
To nie apel, to ...propozycja nie do odrzucenia...
Obawiam się, że zarząd ma po prostu inne priorytety.
Dla niego wolność prasy, niezależność redakcji czy rzetelność dziennika są tylko uciążliwym elementem koncernu mającego zarabiać piniądz.
Tak, oczywiście.
Znowu zapomniałam o znaku cudzysłowu...
zgoda, z małą poprawką - zaczęło się od obrony jednej koleżanki - Anny Walentynowicz ;)
Prezesowałem w kilku spółkach, także międzynarodowych i z portfeli private equity, więc nie ględzę z pozycji pięknoducha. Trzeba budować wartość dla akcjonariuszy, bez dwóch zdań, ale...
Można kwartalnie, głupio, od raportu do raportu, a można długofalowo, i w takie inwestują fundusze emerytalne.
Gazeta ma ogromny potencjał rozwojowy i możliwe synergie z innymi nowoczesnymi mediami.
Koniec mądrzenia się.
Goodwill Gazety jest policzalny, ale bardzo niedoszacowany.
Nie niszczyć, nie huśtać, szanować.
Wielkich słów używasz panienko Jagusiu, a tu rzeczywistość skrzeczy. Pan Hojka z towarzyszami dostali od Dojnej Zmiany, "propozycję nie do odrzucenia". Za TVN 24 stali Amerykanie, kto za biednym Hojką stoi??? Mejza, Bortniczuk czy może Marek Jurek??? Udzielą mu równie skutecznego wsparcia???
Mejza może ich wyleczyć.
Za miliony.
A bortniczuk zdradzi, zawsze zdradza.
Murem za wyborcza!
Ja.
Dziękuję, że o mnie pomyślałeś,
dziękuję, że jesteś.
Ja. Gnom.
A tak serio, to oświadczenie brzmi jakby je pisał powiatowy aparatczyk.
wojewódzki, nie powiatowy.
wysilili się , trzeba im przyznać.
to sa w koncu profesjonalne korpopajace
No chyba zarząd poczuł, że ich kariera ograniczyła się do Orlenu. A może z góry mieli to obiecane...???
Oświadczenie brzmi świetnie i pokazuje rozkład redakcji. Wszyscy do wywalenia.