Nowy brytyjski premier, który jednego dnia podejmie decyzję o wyjściu z Unii bez traktatu z Unią, obudzi się następnego i dojdzie do ważnego wniosku: musi koniecznie przygotować nowy traktat z Unią

I oto tak po prostu już jej nie ma. Theresa May, najmniej skuteczna brytyjska premier za naszej pamięci, złożyła rezygnację. Nic nie dały liczne intrygi i potajemne plany montowane przez wiele miesięcy, żeby się jej pozbyć. Ale w ślad za wyborami do Parlamentu Europejskiego, w których jej Partia Konserwatywna uzyskała najniższy w historii wynik, May w końcu się poddała. Co dziwne, chce jeszcze pozostać na stanowisku, żeby móc na początku czerwca pełnić funkcję gospodyni wobec prezydenta Trumpa – jej sposób myślenia w tej, jak i w wielu innych sprawach, jest nie do przeniknięcia – a potem odejdzie.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Marcin Ręczmin poleca
Czytaj teraz

Przydatne linki

Komentarze
Nawet w tak starej demokrcji zwyciężą w końcu głupcy.
już oceniałe(a)ś
26
2
"Swoją drogą, jest to dziwna kampania: głosować mogą jedynie członkowie partii torysów, którzy opłacili składki; jakieś 124 tys. ludzi"

Nie rozumiem tego zdziwienia.
Czy byłoby OK gdyby głosowali "figuranci" niepłacący składek?
Czy byłoby OK gdyby przywódcę partii ( który obejmuje premierostwo) wybierali wszyscy obywatele w tym przeciwnicy partii rządzącej?
Lekkie zdziwienie może budzić system w którym pretendenci są wskazywani przez parlamentarzystów, (dodatkowo w ograniczonej liczbie), ale to kwestia ordynacji wyborczej.
W Polsce było większe zdziwienie gdy PiS otrzymał pełnię władzy, bo połowa głosów oddanych na SLD (partii zdecydowanie opozycyjnej do PiS) zgodnie z ordynacją przypadła przeciwnikom politycznym SLD.
Dziwne jest, że w Polsce lider partii rządzącej nie jest premierem, ale faktycznie ma największy wpływ na rządy (piątka KACZYŃSKIEGO nie Morawieckiego).
już oceniałe(a)ś
21
0
31.10 to ostateczny termin wyjścia UK z Unii. Myślę, że Macron tym razem nie ustąpi i ten chocholi taniec skończy się. Nie wyobrażam sobie kolejnych dwóch lat negocjowania nowej umowy, a w tym czasie Brexitowców działających na niekorzyść Unii w PE. Także nowy premier nie ma nic do roboty, tylko doczekać 31.10.
@cholinexy
Parlament ma ograniczone kompetencje a brexitowcy nie będą w nim mieli jakiejść znaczącej liczby miejsc.

Negocjacje to po prostu rozmowy urzędników, nie bierzesz w nich udziału więc nie rozumiem skąd ta niechęć do rozmów. W tym czasie UK jest pełnoprawnym członkiem Unii. Przecież jeśli UK wyjdzie bez umowy brexitowej to urzędnicy będą musieli zasiąść do stołu i negocjować umowę handlową i inne potrzebne do wzajemnych relacji - i UE dla UK i UK dla UE to zbyt ważni partnerzy by się tak po prostu od siebie odwrócili.

W zasadzie Twój głos sprowadza się do tego, że chcesz szybszego rozpadu Unii.
już oceniałe(a)ś
5
4
@sankiulota1
Ja chcę większej integracji. Z UK to jest niemożliwe. Oczywiście, że trzeba będzie ułożyć stosunki z UK i to dobrze. To będze kolejny etap, a nie kręcenie się w kółko. Wyjdą - nie wyjdą. Zwycięstwo Brexitowców mówi wyraźnie, czego chce społeczeństwo UK.
już oceniałe(a)ś
4
0
@sankiulota1
UK nie wie czego chce. Niech spadają na bambus jak najszybciej. Im dłużej ten bajzel będzie trwał tym gorzej dla UE. UK zawsze było jak wrzód na tyłku, a teraz leci z niego ropa.
już oceniałe(a)ś
3
1
@rmarcin5555
"UK zawsze było jak wrzód na tyłku"

Nie wiem na jakiej podstawie to piszesz? UK jest jednym z krajów, które przestrzegają praw UE. Jeśli chodzi o największych łamaczy prawa to akurat Niemcy i Hiszpania mają najgorszy wynik. Chcesz wyrzucić Niemcy?
już oceniałe(a)ś
1
1
@cholinexy
Z tymże brexitowcy jedak zdobyli mniejszość głosów. Więcej zdobyły partie opowiadające się za pozostaniem w UE.

UE bez Wlk. Brytanii będzie słabsza. Nie na darmo partie opowiadające się za brexitem miały pozytywną prasę w Rosji (choć nie zgadzam się, że brexit jest dziełem Putina). Moim zdaniem należy przekonywać Brytyjczyków do pozostania w UE (społeczeństwo dało sygnał, że większość jest za) niż nawoływać do szybkiego i bolesnego twardego brexitu.

Większa integracja to dosyć ogólny temat, wokół czego, na jakich warunkach? Macron wyraźnie zagrał na zwiększenie wpływów Francji, stawał okoniem innym krajom, które opowiadały się za opcją proponowaną przez Donalda Tuska. Dla mnie jest to stawanie okoniem w imię własnych interesów. Nie rozumiem jak popierając takie działania możesz jednocześnie mówić o większej integracji. No chyba że jest to integracja wokół interesów Francji, tylko na to raczej nie zgodzą się Niemcy.
już oceniałe(a)ś
2
0
@sankiulota1
UK zawsze było na specjalnych zasadach: tego nie, tamtego nie, dajcie ulgę... Z UK na karku nie ma szans na większą integracje, wspólną armię i podobne rzeczy. Wszystko będą blokować. Pewnie, że wolałbym aby UK było w UE, ale oni nigdy się w niej dobrze nie czuli. Krzyż na drogę. Im szybciej tym lepiej, bo obecnie ciągną UE w przepaść.
już oceniałe(a)ś
3
1
@rmarcin5555
-----UK zawsze było na specjalnych zasadach-----

Tak samo jak Francja, Niemcy, Polska itd. Akurat jeśli chodzi o wdrażanie dytektyw to UK było prymusem, na przykład od razu otworzyli swój rynek pracy dla nowych członków tymczasem Niemcy czy Francja kręciły nosem i wymogły okresy przejściowe. W tym samym czasie Niemcy łamały przepisy dot. zadłużenia publicznego i nic sobie nie robiły z nawoływań Komisji, która bała się ich ukarać.

-----Krzyż na drogę. Im szybciej tym lepiej, bo obecnie ciągną UE w przepaść.-----

W jaki sposób. UE jest tak słabym tworem że negocjacje wyjściowe z jednym państwem ciągną ją na skraj upadku? Dżizus, to może lepiej niech się rozleci i niech zbudują coś trwalszego?
już oceniałe(a)ś
0
0
@sankiulota1
Jak rozleci się, to nas już na pewno nie przyjmą do tego nowego. Także ostrożnie.
już oceniałe(a)ś
2
0
@cholinexy
Jeśli miałaby być to cena za przetrwanie UE i pokój w Europie to jestem gotów ją zapłacić. Nie uśmiecha mi się organizacja, którą rysujecie - jeden członek chce wyjść i negocjacje spychają ją na skraj przepaści. Czy to nie przesada?
już oceniałe(a)ś
1
1
@sankiulota1
Na jaki skraj przepaści ? Przecież Brytyjczycy chcieliby zachować pewne przywileje należne krajom Unii, a nie będąc w Unii nie mogą ich mieć. A co z granicą między Irlandią a Irlandią Płn. ? Nie chcą, aby ta druga została w unii celnej i nie chcą granicy bo wiedzą, że to spowoduje poważne protesty, powrót przemocy. I Unia ma się na to zgodzić ? Każdy kraj nie należący do Unii oddzielony jest granicą i inaczej być nie może.
już oceniałe(a)ś
1
0