Drogi Czytelniku, droga Czytelniczko,
od trzech dekad stoję na czele zespołu, który nieprzerwanie od 8 maja 1989 r., każdego dnia, stara się robić dla Państwa najlepszą gazetę, jak tylko potrafi. Mam poczucie, że nigdy dotąd „Gazeta Wyborcza” nie była tak potrzebna, jak jest dzisiaj. W czasach PRL Stefan Kisielewski „Kisiel” mówił o „Tygodniku Powszechnym”, którego był felietonistą, że to „butelka życiodajnego tlenu, którą przytyka sobie co tydzień do ust”. Dziś naszą ambicją jest to, by „Wyborcza” była dla Państwa owym życiodajnym tlenem w czasach pisowskiego smogu.
Człowiekowi, który wyrósł na słowie drukowanym, na książkach, prasie drugiego obiegu czasu PRL czy drukowanym wydaniu „Gazety”, trudno wyjść ze zdziwienia, że oto „Wyborcza” ma już więcej prenumerat cyfrowych niż sprzedanych egzemplarzy w kioskach.
Mówią mi, że prenumerata cyfrowa - wprawdzie już nie dla mnie, ale dla nieco młodszego pokolenia - okazała się niezwykle praktycznym sposobem czytania „Wyborczej”, która redagowana jest dziś w trybie 24/7 i na bieżąco zapewnia Państwu obiektywne informacje i rzetelne komentarze.
Prenumerata cyfrowa jest też poważnym źródłem przychodu, które buduje finansową niezależność „Wyborczej” i czyni ja odporną na rozmaite presje ze strony władzy.
Doceniamy, że w tak trudnym czasie wspieracie Państwo niezależne dziennikarstwo. To dzięki Państwu możemy prowadzić czasochłonne śledztwa dziennikarskie, tropić afery, ujawniać niedemokratyczne działania władzy.
Mimo licznych gróźb, kilkudziesięciu pozwów, prób cenzury nasi dziennikarze i dziennikarki w 2018 roku ujawnili między innymi aferę KNF, nie przestając pisać o SKOK-ach czy NBP, nie przestając bronić niezawisłych sądów, praworządności, Polski w Unii Europejskiej, praw niepełnosprawnych, środowiska naturalnego, tolerancji, wszystkiego, co dla ludzi o demokratycznych przekonaniach jest ważne.
Dziękuję Państwu za zaufanie i przyjaźń, jaką obdarzacie Państwo „Gazetę Wyborczą”. Wspierajcie nadal niezależne dziennikarstwo.
Przyjmijcie ode mnie i całego zespołu „Gazety Wyborczej” najlepsze noworoczne życzenia Polski praworządnej i demokratycznej, Polski szklanych domów, Polski uczciwych dziennikarzy i uczciwych polityków w tychże szklanych domach.
Adam Michnik
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
I bez @alakyr1.
sie nie da - nie ma fizjologii bez g.na
Dziękuję.
Hmm, chciałoby się bez PiSu, ale akurat jeśli zostaną odsunięci od władzy to i tak wejdą do parlamentu jako bardzo mocna opozycja. Złoży się to z nadchodzącą dekoniunkturą na świecie (albo nawet z kolejnym kryzysem gospodarczym), a nowy rząd (być może bez PiSu) będzie musiał radzić sobie ze społeczeństwem przyzwyczajonym do rozdawnictwa, bizantyjskiego stylu rządzenia, misiów (flagowych projektów) i Misiewiczów oraz polityki społecznej zbudowanej na tradycyjnym "postaw się a zastaw się". Tymczasem zapaść finansów publicznych to kwestia czasu.
Nie wiem, czy by nie zostawić tych matołów na jeszcze jedną kadencję. Dać krowie wrotki i kupić sobie popcorn.
Na 500+ skądś trzeba brać, tu już nie można mówić "wystarczy nie kraść" skoro dotychczas kradło się do czwartej potęgi. W 2020, najpóźniej 2021 tak pier*, że będziemy sobie mogli z Grekami piątki przybijać. To będzie prawdziwy koniec PiSu, a nie takie przyczajone bełkotanie jak po 2007.
Tylko Polski szkoda, bo odrobić ten czas będzie szalenie trudno.
--
Panie Adamie, przyłączam się do życzeń: 100 lat dla Pana i dla Wyborczej.
W pewnym sensie podzielam ten pogląd, że najlepszym sposobem na polityczne utopienie tych zakłamanych prawicowych" patriotów" byłoby właśnie wyprowadzenie ich na głęboki ocean klęski finansowej , może wtedy ten notorycznie przywoływany przez nich suweren zrozumiałby , że pisowcy to obłudna kompanija łasa na cudze pieniądze . Jednak rozsądniej dla kraju jest czym prędzej ich odsunąć od władzy, wtedy jeszcze będzie szansa na odbudowanie zrujnowanego przez nich kraju. Choć w stosunkach międzynarodowych niestety trudniej będzie odzyskać zaufanie , powrócić na dawną pozycję , solidnego partnera przemian demokratycznych, zdolnego jednoczyć narody Europy.
Do życzeń dla Pana Redaktora też się bezgranicznie przyłaczam
To tak jak ja, tyle że pierwszy numer przeczytałem dopiero po południu, pożyczony od sąsiada, bo w kioskach oczywiście nie można było dostać.
Ja pamiętam pierwszy chociaż miałem wtedy dopiero naście lat. :)
Ja jestem całe moje dorosłe życie z Gazetą. Wiele się od Niej, od pracujących tam Ludzi, nauczyłam. Gazecie zawdzięczam światopoglądowo więcej niż rodzicom i wszystkim szczeblom edukacji. Cieszę się, że dzięki cyfrowej prenumeracie nawet gdy nie jestem w kraju, nie tracę z nim łączności.
Życzę Gazecie i wszystkim czytelnikom, by nadchodzący Rok był dla nas przełomowy, był był czasem obfitującym we wszelkie Dobro!
I Tobie życzę samego Dobra,oby ten Nowy Rok był i dla Ciebie sprzyjający !
Ja miałem długą przerwę - jako protest - za dwa BRUKOWE artykuły - na poziomie ścieku. Jeden dotyczył rzekomej relacji z nocy powyborczej, kiedy to turysta, bodaj Duńczyk wszedł do siedziby SLD i zastał tam upitych do nieprzytomności działaczy - między innymi Cimoszewicza leżącego pod stołem. /może to się wtedy nie nazywało SLD - ale wiadomo o kogo chodzi/. Drugi art. był relacją ze święta zmarłych. Obecny na cmentarzu dziennikarz GW podsłuchał jak dziecko pytało taty - dlaczego na wszystkich grobach palą się znicze - a na tym nie? Tata odpowiedzial - widzisz dziecko tu jest pochowany komunista - jemu już nic nie pomoże. - Tak, tak - taki poziom miała kiedyś Gazeta Wyborcza.
Ja zaczęłam kupować GW od drugiego nr, bo wtedy ją pierwszy raz zobaczyłam w kiosku. Teraz mam prenumeratę elektroniczną
Dziękuję:)
mee too!
Podpisuję się oburącz pod tymi życzeniami.
Dobrego, nowego roku Gazeto.
Dobrego 2019 roku, Polsko!
Oby Wam sie, oby nam sie darzylo w Nowym Roku zyczy wszystkim wierna czytelniczka.
Dodatkowo pragne podziekowac za wydanie cyfrowe, bo mieszkajac za granica, do papierowego wydania pewno bym nie dotarla!