W ziemskich laboratoriach prześwietliliśmy materię w najdrobniejszej dostępnej nam skali, czyli tysiąc razy mniejszej niż średnica jądra atomu wodoru. Odkryliśmy najbardziej elementarne cząstki, z jakich się składamy – elektrony i kwarki. Pomierzyliśmy także siły, jakie między nimi działają.
Opisująca strukturę materii teoria – zwana modelem standardowym – domknęła się dekadę temu wraz z odkryciem bozonu Higgsa. Żaden eksperyment przeprowadzony na Ziemi nie wskazuje na to, że istnieje coś więcej.
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Fajnie się czyta Pana Piotra.
Widzimy, że nauka ma wiele jeszcze przed sobą, aby tajemnice fizyki, wszechświata odkrywać.
To już od całkiem dawna wiemy :-) Tylko pod koniec XIXw. wydawało się, że wiemy już prawie wszystko, ale tylko przez chwilę. Rzeczywistość szybko powiedziała: "sprawdzam" :-)
A co do tekstów red. Cieślińskiego pełna zgoda - zawsze wysoka półka - fachowe, rzeczowe i dobrze się czyta :-) Dodałbym liczne wywiady z bardzo ciekawymi ludźmi szeroko pojętej nauki.
Nie mogę się doczekać rozwiązania tej zagadki, tylko kiedy to nastąpi - w przyszłym roku czy za 700 lat? Jeszcze niedawno wydawało się, że eksperyment g-2 jest już tylko o krok od odkrycia nowej fizyki, ale mnożą się wątpliwości.
Ależ to czystej wody antropocentryzm :-)
Chyba mocno przeceniasz siłę i skalę naszego oddziaływania, ale żart przedni :-)
A dokładniej wiemy że czegoś nie wiemy.
I to jest właśnie na plus dla uczonych.
Są też ludzie, którzy nie mają najmniejszej wątpliwości, że wiedzą wszystko.
Jeżeli składa się z jakichś cząstek, to wpada do nich i zwiększa ich masę, tak jak zwykła materia. Tylko wobec znacznego jej rozrzedzenia, wpada jej bardzo niewiele.
Gratuluję syna i sukcesu procesu wychowawczego i edukacyjnego, prawdziwy powód do uzasadnionej dumy! I życzę jemu i innym sukcesów w poszukiwaniach, choć jak cos znajdą to i tak na pewno będzie o tym wystarczająco głośno :-)
Gratulacje. No i cierpliwie czekam