Bareja sprawił, że dzisiaj widzimy te czasy "na śmiesznie", a przecież nikomu nie było do śmiechu, gdy musiał stać w kolejce. To było poniżające.

Wojciech Szot: Zajmujesz się pisaniem książek o PRL. A jaki jest Twój PRL?

Wojciech Przylipiak, autor książki "Zakupy w PRL" : Trochę mroczny, a trochę fajny. Wychowywałem się w latach 80., więc najlepiej pamiętam ich końcówkę i przełom dziesięcioleci.

Co zapamiętałeś?

Syf. Nie umiem tego inaczej nazwać. We wspomnieniach wydaje mi się, że naprawdę było szaro. Knajpy (jak już zacząłem do nich chodzić) - koszmar, ciągle ktoś dostawał w pysk, dookoła pełno bandziorów, których w Słupsku nazywaliśmy trollami. Kulturalna pustynia. Gdyby nie podziemie muzyczne, underground - i to dosłownie, bo był też klub o takiej nazwie - to by się w Słupsku nic nie działo.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Roman Imielski poleca
Czytaj teraz

Przydatne linki

Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Przepraszam Panie redaktorze, ale to bajdurzenie jest. Ludzie nie znali innej rzeczywistości i nikt nie miał moralnych niepokojów, kiedy mu się coś udało "załatwić" czy "skombinować". Pan tego nie pamięta, więc Pan nie pisze takich rzeczy. To że dziś ktoś tak twierdzi, że się wówczas wstydził bo załatwił sobie kanapę wrożną czy zwis męski za dolnopłuk to bardzo słabo w to wierzę, żeby nie powiedzieć wcale.
    @mini1425058515198konto
    a) "Ludzie nie znali innej rzeczywistości i nikt nie miał moralnych niepokojów"... hmm... jakaż butna pewność w budowaniu obrazu rzeczywistości. Może więc lepiej będzie mówić za siebie, a nie za "ludzi"
    b) "bardzo słabo w to wierzę, żeby nie powiedzieć wcale."... cóż, wiara w budowaniu obrazu rzeczywistości jest przydatna, niemniej, jest tylko jego częścią. I śmiem twierdzić, że częścią najmniejszą.
    PS. W skrócie: na podstawie mojej wiary, twierdzę, że świat w peerelu wyglądał tak, jak wyglądał na podstawie mojej wiary.
    już oceniałe(a)ś
    3
    6
    @mini1425058515198konto

    Tak, bo ludzie widzieli, że to nienormalne, że takie załatwianie, zebranie, dawanie w łapę to absurd. Że powinno się do sklepu wejść, wybrać towar i wrócić z nim do domu.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    Dziś już się nie wstydzimy żebrając na izbach przyjęć o pomoc lekarską...
    @wbozym
    Wtedy nie było nawet jednorazowych strzykawek, nie mówiąc o naprawdę WIELU lekach...
    A pamiętasz te tłumy chorych leżących na szpitalnych korytarzach?
    No, nikt się w sumie nie wstydził - każdy grzecznie leżał :)
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    @wbozym
    Uważasz, że PRLu było lepiej? Zwłaszcza, kiedy w szpitalach lekarze zmuszeni byli podawać nieskuteczne leki, bo te skuteczne były za dewizy i zwykły obywatel Polski Ludowej mógł tylko o takich lekach pomarzyć.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Lata 80- te ubiegłego wieku to była już niemal końcówka
    stania w kolejkach za zakupami wszelkich artykułów.
    Kupowało się po znajomości i na układach już od lat 60-tych.
    Natomiast lata 80- te były początkiem handlu bazarowego,
    którego rozkwit nastąpił w latach 90- tych. Zakupy zaś te
    po ,,znajomości" były stale naszą domeną.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    A teraz półki uginają się od nadmiaru produktów. I jedyne ,co trzeba zdobyć to forsę/kasę/ ....pieniądze, by móc je nabyć. Nie ma na co polować. Przestaliśmy być ZDOBYWCAMI. Znikło uczucie triumfalizmu. Nastał czas obfitości podsycanej reklamą konsumpcjonizmu i..... frustracji.
    już oceniałe(a)ś
    10
    2
    "To był fenomen. Czytelnictwo prasy było olbrzymie, gazety wychodziły w milionowych nakładach. Ciągle były problemy z dodrukami, z brakiem papieru na książki, a po najlepsze tytuły ustawiały się kolejki, ludzie zapisywali się na książki."

    Może i fenomen, ale bardzo łatwo wytłumaczalny. Po prostu książki i gazety (i w ogóle dostęp do kultury) były w PRL tanie. Poza najbardziej podstawowymi artykułami spożywczymi i usługami transportu zbiorowego była to jedyna kategoria towarów i usług relatywnie tańsza w porównaniu do przeciętnych dochodów ludności niż teraz. Cała reszta była potwornie droga.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Koszmarki mojego dzieciństwa - kup świeży chleb- świeżego nie było w sklepie przed weekendem, kup świeże mleko - jak wyżej, kup gazetę / z programem tv./ Była tylko jedna gazeta z programem i przed weekendem czekało się pod kioskiem, biegało do kiosku bo nie było wiadomo kiedy przywiozą.
    @agap

    - Jest swiezy cheb?
    - Nie ma. Jest wczorajszy.
    - A kiedy bedzie dzisiejszy?
    - Jutro.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    Litości! Świadomie przeżyłem lata 70. i 80. i nigdy nie myślałem, że to była trauma o jakiej panowie piszecie. Było kombinowanie - owszem - (na własne wesele załatwiałem na lewo mięso), była bieda, zacofanie. Ale pamiętajcie, że od lat 50 do 89. ze wsi do miast przeniosło się ponad 6 milionów Polaków. Z zatęchłych wiosek, z cuchnącymi sławojkami, prostych ludzi, którym trzeba było zapewnić, żarcie, mieszkania i sprzęty, co do których ci ze wsi nie mieli pojęcia. Nie bronię PRL ale wkurza mnie zawsze jednostronność przekazu. Gdybym myślał tak jak wy o latach 70 i 80 - zapewne nie dożyłby wolnej Polski. A tak na marginesie - mógłbym z powodzeniem opisać setki głupot dzisiejszego polskiego kapitalizmu.
    @Didzej007
    Problem w tym, że w europejskich krajach kapitalistycznych ten transfer z wiosek do miast odbył się sprawniej, szybciej i bez takich cyrków, jak w PRLu :)
    A taka np Austria przed wojną była biedniejsza od Czechosłowacji
    No ale nie miała socjalizmu, więc teraz Czechy i Słowacja gonią Austrię - i długo nie dogonią
    już oceniałe(a)ś
    3
    4
    @PiekielnyPedro-dawniej.666
    Ale miała plan Marshalla, którego ani my ani Czechosłowacja nie mieliśmy, o zniszczeniach wojennych, nie wspominając.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    W województwie wałbrzyskim były to cztery rolki. Dwa metry rocznie!
    To jakaś bzdura, rolka by musiała mieć 50 cm !
    już oceniałe(a)ś
    5
    0