Co wydarzy się na gruzach kapitalizmu? Jonas Eika w swoich opowiadaniach podsuwa nam niewesołą odpowiedź.
Zacznijmy od wizyty na meksykańskiej plaży. Na niej 480 leżaków w 24 rzędach. 80 leżaków przypada na jednego boja hotelowego. Zadania? Smarowanie kremem, masaż, podawanie napojów, wachlowanie – niemal wszystko, czego zażyczy sobie klient (a częściej klientka).
Immanuel jest bojem idealnym. Gdy tylko widzi klientkę – francuską damę w przeciwsłonecznym kapeluszu – rusza w jej stronę. "Robi to na luzie, a jego biodra kołyszą się jak fale, tyle że z kości i żółtobrązowej skóry, i ciągną za sobą resztę ciała po piasku".
Wszystkie komentarze
Przypominanie o tym to jak walka z zaprzeczaniem, że były obozy koncentracyjne. Zresztą w komunizmie też były.
Ciągle mam nadzieję, że Wyborcza się opamięta. Proszę pamiętać, że zakładali ją bohaterowie opozycji demokratycznej lat 60,70 i 80. To zobowiązuje. Taką entuzjastyczną a głupią recenzją nasikał im Pan na buty.
A fuj! Ale niech tam, puśćmy wodze fantazji. Wtedy... pewnie podciąłby sobie żyły już jako niemowlak.
No ba. "Kongres futurologiczny" się kłania :-).
i ja tyż się kłaniam i pozdrawiam
Ta transformacja przebiegła szybko i zaszła za daleko.
Intuicyjne odczucia duńskiego pisarza wydają się dotykać istoty problemu. Robimy wszystko by doświadczać wszelkich możliwych rodzajów transgresji lub spalamy się chcąc je osiągnąć, wyzwolić się z biologicznych algorytmów determinujących nasze postępowanie.
A im bardziej próbujemy wyzwolić się z pęt cielesności i zobowiązań społecznych, tym bardziej jesteśmy nieszczęśliwi - bo to nieosiągalne. Podobnie jak powrót do jakiegoś wyimaginowanego ?złotego wieku? o jakim bajdurzą konserwatyści.
Jakąś szansę (a przynajmniej rodzaj ukojenia) dają podróże w światy wyobrażone. Nie musi to być bowiem jedynie eskapizm. Wydaje mi się, że godnych uwagi odpowiedzi na pytania o sens naszych poczynań, prowadzących do ?przeprojektowania? świata możemy doczekać się raczej za sprawą filozofii, neuronauk i literatury niż próbując je scedować na AI.
Książkę przeczytam na pewno, bo rozmowa z autorem jest intrygująca?