Czy na dwunastu stronach starannego pisma wyjaśni, czy to z jego rąk wychodziły śmiercionośne tabletki ecstasy budzące strach w zachodniej Europie? Albo czy faktycznie stworzył najczystszą - jak donosiły media - amfetaminę w historii Wielkiej Brytanii?
Historia Ryszarda J., zwanego "Profesorem", genialnego chemika uznawanego za najlepszego w Polsce, a może i w Europie, speca od produkcji narkotyków, przypomina tę z serialu „Breaking Bad". Potrafił w ciągu dwóch dni w polowych warunkach wyprodukować amfetaminę o wartości czterech milionów funtów, a brytyjska policja uznała jego narkotyki za najczystsze, jakie skonfiskowała w swojej historii, nazywając go w mediach polskim Walterem White'em.
Grzegorz Walczak, dziennikarz "Gazety Wyborczej" w Kielcach, po raz pierwszy tak szeroko odsłania kulisy międzynarodowego śledztwa, rozmawia z "Profesorem", dociera do milczących do tej pory świadków i kreśli obraz człowieka, który mógłby wykładać na najlepszych uniwersytetach w kraju, zdobywać naukowe laury, ale podążył inną drogą, został geniuszem złej sprawy.
Wszystkie komentarze
Do tego za dużo w tym autora, nawet jeśli to był tylko jeden list, to podawanie wrażeń o kimś w formie faktów wydaje mi się nadużyciem.
Różnica między narkotykiem, a używką jest taka, jak między językiem, a dialektem.
Autor tekstu, to sensat i nieuk.
i ta ekscytacja kolesiem który chałturzy amfe jakby to była wiedza tajemna i jakaś "wysoka" chemia godna Nobla....śmiac sie chce
Brakowało mi tego :)
To jak było?