Aby przekazać starą stację przy Brompton Road Ajitowi Chambersowi, ministerstwo będące w jej posiadaniu - czyli od czasów drugiej wojny światowej ministerstwo obrony - musiałoby przezwyciężyć odruch sprzedawania temu, kto płaci najwięcej: niezależnie od tego, kim jest i jakie ma zamiary.
Kiedy Boris Johnson – niegdyś dziennikarz, dziś polityk […] – był jeszcze burmistrzem Londynu, regularnie organizował otwarte konferencje i podczas nich zwykli londyńczycy mogli mu zadawać pytania. Nazywano to promowaniem transparentności i bez wątpienia właśnie o to chodziło, lecz jednocześnie spotkania te stwarzały pretekst do występów człowiekowi, który uwielbiał występować. Johnson rozśmieszał ludzi swoją zmierzwioną czupryną i specyficznym stylem uczniaka elitarnej szkoły. Miał chyba nadzieję, że wielu jego wyborcom to najzupełniej wystarczy.
Wszystkie komentarze
Rozwarstwienie społeczne jest faktem, tak jak życie w równoległych społeczeństwach. I rzeczywiście praktycznie nie ma wielkich szans na mieszanie się światów i awans społeczny. Jedynie 2, 3 mieszkanka na wynajem to wciąż bardzo daleko do elity finansowej, aczkolwiek jest to dość dobre zabezpieczenie. . Na szczycie finansowym są stare pieniądze brytyjskie a nowe to generalnie prawie w całości pieniądze wschodnie (dawny ZSRR, Azja), trochę Europejczyków z EU.
Jeśli chodzi o stany niższe to poziom życia spada. Obiektywnie z relatywnie wysokiego poziomu (jak na stany niższe), lecz spadek poziomu życia każdego człowieka powoduje niezadowolenie. Z tym że z niższego stanu jest niżej do dna i jest to odczuwane przez wielu ludzi.
A strajkują rotacyjnie co chwilę rózne grupy zawodowe.
"Na zachodzie (brytyjskim) bez zmian". Pozornie. Pozdrawiam
2, 3 mieszkanka na wynajem wystarczają, żeby nic nie robić? Nie wierzę. Żeby jakoś przeżyć to tak. Ale nie będzie to życie na wysokim poziomie.
Jedna z cech pseudo-naukowosci jest mieszanie faktow z wymyslonymi bzdurami.
Ta ceche spelnia Twoj komentarz, troche prawdy i troche glupot. Tak twierdze po 17 latach mieszkania w Wielkiej Brytanii.
Czyli, jak to nazywasz, "w wielkim skrócie": pierniczysz