Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Zgolił wąsy, rozmawia z dzikimi zwierzętami i tęskni za stadniną: - Muszę pomóc w Janowie, ale lwów też nie zostawię - mówi Marek Trela, wyrzucony przez PiS były prezes stadniny w Janowie Podlaskim.
Na spotkanie mimo korków przyjeżdża punktualnie. Rzadko bywa w centrum, więc przy okazji chce odwiedzić ulubione sklepy. Antykwariat z kilimami, z którego prawie nigdy nie wychodzi bez zdobyczy („Niedługo żona wyrzuci mnie z domu, bo nie ma już gdzie tego wieszać") i do sklepu z jordańskim mydłem oliwkowym („tylko takim się myję"), gdzie od razu kupuje całą siatkę. Nas również częstuje.
Po drodze mijamy stragan z żywym ptactwem. W stojącym na ziemi kartonie zauważam żółwie.
Wszystkie komentarze
A dla pana Marka najlepsze życzenia zdrowia i wspaniałych sukcesów w dalszej pracy.
Absolutnie się z tym zgadzam!
I tylko płakać się chce, że niegodziwcy z PiSu tak bezkarnie mogli działać w myśl zasady "nie rozumiem, nie umiem, nie cenię, więc będę niszczyć"- ludzi, stadniny, Polskę.
Ale pewnych krzywd nie da się zadośćuczynić.
A czy uda się odbudować to, co niegodziwcy z PiSu zniszczyli? Czas pokaże...
A tubylcy z Janowa Podlaskiego i okolic, który był znany tylko ze stadniny koni, po zniszczeniu przez PiS tej jedynej rzeczy, z której byli znani, dalej głosowali na nich. Na głupotę nie ma ratunku. A na sterowaną z ambony tym bardziej.
Jak się, albo ich obudzą to tysiącami wyganiają najmądrzejszych, lub ich w gettach ławkowych zamykają.
Boję się, czy ta kolejna naprawa Polski nie jest tylko po to, żeby znów jakieś wściekłe, zakompleksione farfocle z dna szamba wyniesione wirem tiktoka, albo innej kacapskiej machlojki, żeby one znów nas nie z arabami pięknymi oswajały, a ze swoim ulubionym pegasusem i bandytami teleskopowymi dobrodzieja.
Gratuluję panu Treli wytrzymałości i talentu.
No i zdrowia życzę.
I porównać pana Trelę z tym Jurgielem (a może Jurglem), mściwym pisim czynownikiem o gębie naznaczonej tępotą.
i tylko koni żal
Pierwszy mściwy, zakompleksiony farfocel to Jurgiel, kmiot i skoorviel.
Etyty pisie nie mogą być mądrzejsze od samych pisiorów, takich zer czy prezesów z Żoliborza . Dlatego wybierali zawsze jeszcze głupszych niż sami są. Za komuny też przecież tak było.
Partia wiedziała lepiej, kto jest mądry.
Konie z Janowa i ich opiekunowie - pierwsze ofiary rozszalałej i pijanej władzą pisiej tłuszczy.
Nie obrażaj masztalerzy. Doświadczony masztalerz ma nieporównanie większą wiedzę o koniach niż miał pisi dyrektor stadniny.
Prawo Kopernika - Greshama: "pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy". To prawo napędza ludzka chciwość. W odniesieniu do ludzi mądrych, fachowych wynika z ludzkiej głupoty i zawiści.
pokurcz takich potrzebuje,
merdają i podają w łapkę
I co się stało z tym mastalerzem? Ma jakieś zarzuty karę za swoje postępowanie?
gorzej bo małego...lerka
I dalej chce rujnować. Dlatego nie wolno pozwolić, aby tępy osiłek o sutenerskiej mentalności został, z pomocą kościółka rzym-kat, wepchnięty na salony prezydenckie. Trudno w to uwierzyć, ale on jest jeszcze głupszy od dudy.
daj mu spokój - chłop nie wie w co ręce włożyć
W tej chwili dokładnie to samo pomyślałem.
I co jeszcze ten biedny Bodnar ma robić? Gdzie nie spojrzysz, afera i złodziejstwo, roboty dla kilkuset zespołów prokuratorów na lata.
No jak to komu chciało się konikiem bawić? Sfilcowanemu sułtanowi z Żoliborza. Baby nie miał i nie ma to cały czas swojego konika sztorcuje. W stanie wojennym czynił to pod pierzynką mamuni Jadwisi