Podczas czwartkowego briefingu dla mediów oficjel z Pentagonu powiedział, że Rosjanie nadal mają problemy z "niewłaściwym wykorzystaniem swoich zasobów" i niewystarczającą koordynacją działań sił powietrznych i lądowych. Każdego dnia starają się przybliżyć do zdobycia Kijowa . Jednak ok. 64-kilometrowy konwój, który przemieszcza się w kierunku ukraińskiej stolicy, nadal nie pokonał dużego dystansu.
- Nie mamy żadnych podstaw do tego, by nie wierzyć w zapewnienia Ukraińców, że przyczyniają się do tego swoimi atakami - stwierdził urzędnik.
Postępy kolumny wstrzymują także czynniki pogodowe, kłopoty Rosjan z logistyką i prowiantem oraz - najwyraźniej - przegrupowania.
Według oceny Pentagonu Rosja skierowała już do inwazji na Ukrainę 90 proc. sił zgromadzonych w tym celu przy granicy. Jeszcze w środę było to 82 proc., we wtorek 80 proc., a w poniedziałek 75 proc.
Jak powiedział oficjel, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nadal ma kontrolę nad poczynaniami swoich sił zbrojnych, którymi dowodzi z Kijowa. A to przyczynia się do waleczności Ukraińców.
- Oczywiście, że niepokoimy się o jego bezpieczeństwo. Bardzo warte jest podkreślenia, że pozostał w Kijowie. Doceniamy jego odwagę - powiedział amerykański urzędnik.
Wspomniał o ciężkich bombardowaniach Kijowa, Charkowa, Czernichowa, Mariupola. Nie mógł jeszcze potwierdzić doniesień, że Rosjanie przejęli kontrolę nad Chersoniem, położonym nad Dnieprem miastem na południu Ukrainy.
- Z naszych informacji wynika, że nadal trwają tam walki. Nie jesteśmy gotowi, by zadeklarować, że kontroluje je jedna czy druga strona, że miasto padło - powiedział.
Według niego jest możliwe, że Rosjanie rozpoczną natarcie na położony w tym samym regionie niemal półmilionowy Mikołajów, co pomogłoby im w atakach na Odessę. Możliwy jest desant morski, choć na razie Amerykanie go nie zaobserwowali.
Mariupol nadal pozostaje w rękach Ukraińców, choć wyraźnie widać, że Rosjanie będą starali się odizolować to miasto.
Urzędnik ocenił, że nadal nie można mówić o kontrolowaniu przez Rosjan przestrzeni powietrznej. Ukraina wciąż ma działającą obronę przeciwlotniczą i lotnictwo.
Od początku inwazji (24 lutego) do czwartku rano rosyjskie siły wystrzeliły ok. 480 rakiet różnego rodzaju, z czego większość z terytorium Ukrainy. Mniej więcej 70 zaś z Białorusi.
Nie ma jednak doniesień, które wskazywałyby na udział w inwazji białoruskich wojsk.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Czyś ty się z choinki ukradł? Uciekli? Po co? Przecież oni by przywitali go z otwartymi rękami, jakby tylko Putin obiecał Kaczyńskiemu bycie jego przydupasem na Polskę jak Łukaszence dał Białoruś. A wątpię by miał coś przeciwko temu.
Masz rację, chyba wyparłem taki scenariusz a jest on najbardziej prawdopodobny. Nawet ostrzejsze rozwiązanie jest realne tzn. takie, że Kaczyński zostaje przydupasem republiki polskiej coś jak Kadyrow w Republice czeczeńskiej, bez samodzielnego państwa
Patrząc na stan armii Rosyjskiej i rzutując na resztę administracji to bardzo prawdopodobne, a jeśli przegrają w Ukrainie bez zdobycia Kijowa to pewne, że nie za 20 czy 30 ale za 10 lat do Federacji Rosyjskiej nie wyślesz paczki, z prostej przyczyny, że nie znajdą takiego adresata, za to w Europie i Azji pojawi się parę nowych państw.
oferta za jego aresztowanie juz jest. Ale nie wiadomo kto sie na to odwazy.
raczej 90% przygotowanych do walki z Ukrainą. Reszta sobie spokojnie czeka
Wygrać militarnie może ale tylko stosując metody terrorystyczny czym ostatecznie skompromituje swoje argumenty o historycznym zjednoczeniu bratnich narodów.