W poniedziałek Łukaszenka - cytowany przez radio Swaboda - stwierdził, że migranci, którzy przebywają na terytorium Białorusi, nie chcą wracać do domu, ale czekają na możliwość przedostania się do Unii Europejskiej. Dlatego - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - Białoruś nie spieszy się z organizacją drugiego lotu ewakuacyjnego z Mińska do Bagdadu. W ubiegłym tygodniu takim samolotem wróciło do domu 430 migrantów. Kolejny lot miał się odbyć dzień później, ale teraz okazuje się, że następny kurs do Iraku odbędzie się najwcześniej za tydzień.
W tej chwili na terenie Białorusi przebywa ok. 6,5 tys. migrantów.
Aleksander Łukaszenka: Angela Merkel obiecała kontakty
Łukaszenka ponowił więc propozycję skierowaną do Unii (wyartykułował ją w ubiegłym tygodniu podczas rozmowy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel), by przyjęła 2 tys. migrantów, którzy przebywają na terytorium Białorusi. Migranci mieliby się dostać do UE korytarzem humanitarnym przebiegającym przez terytorium Polski.
Dziś - według państwowej białoruskiej agencji BelTA, którą przywołuje Reuters - Łukaszenka żali się, że nikt z Unii nie kontaktuje się z nim w tej sprawie. "Cały czas czekam na odpowiedź z UE. Oni nie widzą w tym problemu. Kanclerz Merkel obiecała mi kontakty, ale się z tego nie wywiązała" - skarży się Łukaszenka.
Polski rząd twierdzi, że siły białoruskie nadal przewożą migrantów w stronę granicy. Grupa około 150 migrantów próbowała w niedzielę przebić się przez płot graniczny w pobliżu wsi Dubicze Cerkiewne, o czym poinformowała w poniedziałek polska Straż Graniczna.
"Grupy podejmujące takie próby oraz białoruscy funkcjonariusze są coraz agresywniejsi" - napisał na Twitterze rzecznik polskich służb bezpieczeństwa Stanisław Żaryn.
Łukaszenka twierdzi, że nie chce eskalacji konfliktu. "Musimy dotrzeć do Polaków, do każdego Polaka i pokazać im, że nie jesteśmy barbarzyńcami, że nie chcemy konfrontacji. Nie potrzebujemy tego. Nie chcemy doprowadzać do sytuacji, że wojna stanie się nieunikniona. To byłaby katastrofa. Doskonale to rozumiemy" - cytuje Łukaszenkę BelTA.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Do dudy też nie dzwoni.
Taki los marionetek.
Czego im życzę, Wasza Jagusia
"jagusio wasza" nie pie...farmazonów, że tak napiszę językiem Lempart promowanym przez GW i profesorów UW, bo...... robi się nie tylko wymiotnie.
Jest gorzej!
Robi się śmiesznie!!!
Te, ale może to jest sposób na dyktatorów. Naobiecywać, naobiecywać, obiecać że się wkrótce oddzwoni, a potem go zghost'ować (zniknąć i się nigdy nie odezwać). A skołowany dyktator marzy, że może jeszcze zadzwoni :D. Wychodzi lepiej niżby nigdy nie zadzwoniła.
Nie pisze, nie dzwoni - on siedzi i płacząc zajada problem.
"Oj, głupi ty, głupi ty..."
Czyli wszystko jasne: on się po prostu chciał z Angelą na randkę umówić.
Obiecała. Ale nie z nim (marionetką), tylko z rozgrywającym - Putinem.
Jedyne sensowne rozwiązanie problemu migrantów wiadome było od początku: ogrzać, nakarmić, napoić i wsadzić w powrotny samolot. Tu jest dość problemów i bez nich.
Korytarz humanitarny do lotniska w Szymanach.
I z tego powodu premier Morawiecki grał z nim w podchody 4 miesiące? Sam, jeden, solo, pojedyńczo i bez łaski czyli Unii,sąsiadów ,dyplomacji itd.
Miał być "złoty deszcz" a zrobiło się jak w stadninach : gnój po kolana i smród na cały świat.
A w kolejce czeka rozhulana epidemia i rozbujana inflacja.
Jak do tej pory Morawiecki handluje Polską a Europa robi porządek.
PS. Czy Duda zawraca samoloty z emigrantami bo nie uznaje ustaleń Macrona i Merkel czyli 3/4 składu nie działającego za PIS Trójkąta Weimarskiego?