Kwatera Główna NATO w Brukseli przekazała komunikat Polskiej Agencji Prasowej.
"Obserwowaliśmy falę migrantów, próbujących przedostać się na terytorium sojuszników przez Białoruś. NATO nadal uważnie monitoruje sytuację, wywieranie presji na naszych sojuszników - Litwę, Łotwę i Polskę. Wykorzystywanie migrantów przez reżim Łukaszenki jako taktyki hybrydowej jest niedopuszczalne" - podały PAP służby prasowe Kwatery Głównej NATO.
Dodano, że "Sekretarz generalny pozostaje w bliskim kontakcie z rządami państw sojuszniczych w tej sprawie", a Sojusz jest gotowy "do dalszej pomocy naszym sojusznikom i utrzymania bezpieczeństwa w regionie".
MSZ: Uzbrojone osoby wtargnęły na terytorium Polski
W środę Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało, że niezidentyfikowane umundurowane osoby uzbrojone w długą broń wtargnęły na terytorium Polski z terytorium Republiki Białorusi. W związku z tym zdarzeniem polskie MSZ wezwało stronę białoruską do natychmiastowego wyjaśnienia incydentu.
Jak poinformowano, wiceminister Piotr Wawrzyk przekazał stronie białoruskiej "stanowczy protest wobec naruszenia polskiej granicy państwowej, podkreślając, że działania podejmowane w ostatnich tygodniach przez władze Białorusi noszą coraz bardziej wyraźne znamiona celowej eskalacji".
W komunikacie można przeczytać: „Wiceszef polskiej dyplomacji zaznaczył, że tego typu działania są nie do przyjęcia przez stronę polską i nie będą przez nią akceptowane. Podkreślił, że Polska jest zdeterminowana, by chronić własne granice oraz granice zewnętrzne Unii Europejskiej".
Wawrzyk przekazał także stronie białoruskiej za pośrednictwem chargé d’affaires Republiki Białorusi, że "wspólnie z całą społecznością demokratycznych państw wspólnoty euroatlantyckiej będziemy konsekwentnie przeciwstawiać się zorganizowanej przez Mińsk nielegalnej migracji". Wawrzyk zapowiedział, że skieruje do MSZ Republiki Białorusi notę protestacyjną, oraz wezwał stronę białoruską do natychmiastowego wyjaśnienia incydentu.
Straż Graniczna podaje, że we wtorek odnotowano "351 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej". Zatrzymanych miało zostać 16 osób, a wobec 70 osób wydane zostały postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Należy przywrócić europejskie fundusze na opiekę nad uchodźcami na Białorusi
i zakończyć obalanie władzy w Minsku.
Sytuacja jest po prostu nieciekawa. Nadchodzą czasy gdy dobrze mieć sojuszników z którymi nasz rząd i prezydent dzielą te same wartości. Niestety, mamy rząd który dzieli wspólne wartości, ale nie z naszymi sojusznikami. Pytanie na jaką solidarność możemy liczyć, w sytuacji gdy sami jako kraj pokazujemy że jesteśmy poza wspólnotą wartości krajów świata zachodniego.
GW będzie rzetelnie relacjonować. To nie jest państwo NATO tylko gazeta codzienna, żeby miała gdzieś stawać.
Ale to bez znaczenia no Rosjanie nas nie zaatakują. Po co im taki wiecheć w koronie?
A po co mają atakować? Mają swój PiS u władzy i Polska jest ich. NATO traktuje nas jak piątą kolumnę, nasze służby ścigają opozycję i robią dla ruskich, służby państw niedawno sojuszniczych boją się działać na terenie Polski, bo to już teren Rosji.
Będą grzać Polaków, bo naród jeszcze się łudzi, że żyje w UE i w demokracji. Nagonią PiSowi poparcie żeby nie fikali przy polexicie. Prowokacje na granicy są idealne by naród garnął się do PiSu.
Ot i Polska znów na rubieży Rosji. Zupełnie demokratycznie i za przyzwoleniem idiotów, którzy widzą, że PiS oddaje Polskę Rosji, ale nie wierzą bo im PiS powiedział, że nie lubi Rosji. Takie z nich chytruski i jak widać na Polaków ten "przebiegły" plan w zupełności wystarczył.