Od wczoraj białoruski Urząd Celny prowadzi bezprecedensowe kontrole na granicy z Polską. Na teren Białorusi nie można wwieźć praktycznie żadnego polskiego towaru: paczki kawy, czekoladki, nawet rolki papieru toaletowego. Nic. Podróżującym celnicy dają ultimatum: albo wyrzucą polskie zakupy, albo wracają z nimi do Polski. Celnicy nie są przy tym w stanie wytłumaczyć, na podstawie jakiego rozporządzenia działają. Po prostu przeszukują, a jak coś znajdą, to nie wpuszczają. I tyle. Koniec dyskusji.
Łukaszenka walczy z polskimi supermarketami
Decyzja władz Białorusi jest oczywiście bezprawna. Białoruś jest w unii celnej z Rosją, Armenią, Kazachstanem i Kirgistanem. Jakiekolwiek dodatkowe ograniczenia na granicy powinny dotyczyć wszystkich tych państw i wszystkich granic zewnętrznych. Z polskimi towarami nie wolno jedynie przekraczać granicy polsko-białoruskiej.
Wprowadzając „ruch beztowarowy” z Polską, Łukaszenka realizuje swe dawne marzenie, by odciąć Białorusinów od polskich supermarketów. Od lat zakupy w Polsce przyprawiają władze w Mińsku o ból głowy. Białorusini wolą bowiem kupować w Polsce, bo jest taniej, a przy tym wykupują na Białorusi walutę i wywożą ją za granice. Łukaszenka walczył z tym na różne sposoby: wprowadzał ograniczenia na przywóz towarów, limity przekroczeń granicy itd. Dopiero po wybuchu wielkich protestów zjawisko udało się w pełni ukrócić.
Zakaz wwozu polskich towarów ma ratować topniejące rezerwy walutowe Białorusi, a z drugiej strony pokazać, że Łukaszenka nie rzuca on słów na wiatr. W czwartek, występując na reżimowym Forum Kobiet, białoruski dyktator zwrócił się do narodów Polski, Litwy i Ukrainy, by wywarły one presje na „swoich zwariowanych polityków” i nie dopuściły do wybuchu wojny. Zapowiedział, że będzie się bronił, i ogłosił zamknięcie granic z Polską i Litwą. Sala odpowiedziała na to brawami. Jednak szybko się okazało, że żadnych zmian na granicy nie ma, ruch się nadal odbywa. Dopiero po południu w piątek pojawiły się pierwsze sygnały o zaostrzonych kontrolach celnych. Łukaszenka groził Polsce zamknięciem granic, no i je w jakiś sposób zamknął.
Białorusinom będzie gorzej? Baćki to nie obchodzi
Jeżeli decyzja Łukaszenki okaże się trwałym rozwiązaniem, to ucierpią znajdujące się przy granicy polskie supermarkety, które przed pandemią żyły z białoruskich klientów. Jednak jeszcze bardziej ucierpią zwykli Białorusini, którzy dzięki tanim zakupom w Polsce mogli zaoszczędzić. Ale to akurat Łukaszenkę martwi dziś najmniej.
On walczy o przetrwanie i jest gotów podejmować desperackie decyzje, które mają zastraszyć jego przeciwników. Wprowadzenie „ruchu beztowarowego” z Polską to jedna z nich.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
W Bydgoszczu ?
He he, No właśnie się mi skojarzył nieśmiertelny Bareja i co mi zrobisz jak mnie złapiesz - do Bydgoszczy będę jeździł, a u was nie kupię :-)
Wszystko z tych nerw.
Witebsk Grodno Mohylew , Pińsk , Baranowicze Homel Lida , Mińsk Brześć
oddali.
Myslisz, ze oni chca do Litwy?
Jesteś jebnięty?
Nie prowokować! Już kiedyś w historii te ziemie były w granicach Polski, nic dobrego z tego nie wynikło.
Słusznie. Wiara góry przenosi. Uważaj tylko, aby jakaś przenoszona góra nie spadła Ci na głowę.
Myślę, że już mu spadła. I to wiele razy.
A co? stopa zyciowa wzrosla od tego?
Troll! Kosz!
ja tez pamiętam wielokrotne zaklęcia Remuszki, ze z prenumeraty" już jutro" rezygnuje:-))) Przedtem czas jakis molestował na forum zakładem za czekoladę. Widocznie fundusz reprezentacyjny mu w Pisie obcięli, a prenumeratę zostawili:-))
Stasiek, odstaw butelkę z samogonem, to jest to twoje tajemnicze "białoruskie źródło". Jak butelka do ciebie mówi to znaczy, że wypiłeś za dużo.
To może napisałbyś co mówią? Skoro już coś niby wiesz?
Twoje "źródła" załgana szujo "twierdziły", że zastrzelony protestujący miał w rękach bombę! Ale na szczęście okazało się, że z tego morderstwa, kłamco, jest film na którym widać, że protestujący podnosi w geście poddania się puste ręce! Więc idź, szujo razem ze swoimi źródłami publikować w Sputniku - tam twoje miejsce i poziom zakłamana putinowska ściero!
"wyatearp 06.08.2020, 14:45
Za parę dni, po prawie 30 latach, właśnie kończę prenumeratę GW, bo strasznie się zmienia na niekorzyść.
Stanisław Remuszko
remuszko@gmail.com, 504-830-131"
Akurat decyzja Kaczyńskiego dot. ochrony zwierząt jest dobra i warta poparcia. Niczego nie zarzyna, ma znikome znaczenie dla gospodarki, za to rzeczywiście korzystna dla cierpiących zwierząt. Ja nienawidzę tej bandy pisowskiej ale to nie oznacza, że nieliczne ich dobre decyzje powinny być z definicji krytykowane.
W pełni się zgadzam. Dziś nie ma żadnego uzasadnienia dla zabijania zwierząt na futro, skoro mamy takie tworzywa dzięki którym ubierzesz się wygodnie i ciepło i za mniejsze pieniądze.
BTW, 20 lat temu podobna była awantura gdy SLD zakazywało okrutnego tuczu gęsi i kaczek na stłuszczone wątróbki. Był lament że Węgrzy zarobią na tych pasztetach sztrasburskich. No i zarabiają, i Bóg z nimi. Podobnie było gdy kilka lat temu UE zaczęta regulować chów klatkowy drobiu. Czasem warto mieć serce i współczucie, a zysk się zrobi na czym innym. Polska nie potrzebuje tych pieniędzy zarabianych na krzywdzie żywych istot.
Polska potrzebuje każdych pieniędzy.
Jaki u licha intratny?! Futrzaki i ubój rytualny to gospodarcze pierdoły.
To chyba jedyna wypowiedź Morawieckiego, która nie była kłamstwem. Co więcej w pełni się z nią zgadzam :).