- Łapali każdego, bili wszystkich, jak leci, nieważne, czy dziewczyna, chłopak, dzieciak, 13, 14 czy 15 lat, czy 70-letni dziadek - opowiadał agencji Reuters po wyjściu z miejskiego aresztu w Mińsku Siergiej. Inni pokazywali sińce i opowiadali, jak trzymano ich stłoczonych o głodzie.
Relacje z suk policyjnych, więzień i aresztów zapełniły niezależne białoruskie portale Nasza.Niva i Tut.by.
"Na kolanach, na trzecie piętro!"
W piątek rano ponad 100 osób wyszło z mińskiego aresztu przy ul. Akrestina.
- Woda dla 80 osób po dwa litry mniej więcej raz na cztery godziny. Nie każdy mógł nawet wypić łyk. Staliśmy na betonowym podwórku przez 28 godzin, nie byliśmy karmieni - opowiada Siergiej Podaliński, piłkarz. - Bili wszystkich i wściekali się: - Co? Chcesz zmian!? To masz zmianę!
- Zabrali mnie więźniarką na Akrestina. Tam jest piekło – mówił Podaliński - Przez trzy godziny klęczeliśmy przy ogrodzeniu, ściągali coraz więcej ludzi. [Strażnicy] poproszeni o wodę lub możliwość pójścia do toalety lali pałami. Tak spędziliśmy trzy lub cztery godziny. Ciągle krzyczeli, że będą do nas strzelać.
- Zabrali nas do cel, w naszej było 21 osób, choć przeznaczona była dla czterech osób. Strasznie gorąco, tylko mała dziurka jako okno. Potem zabrano nas z celi. Krzyczeli: "Na kolanach, naprzód, biegnij, na trzecie piętro". I wrzucają do celi, w której już siedzi 17 osób! Jest nas 38, cela jest dla czterech osób…Spędziłem prawie dwa dni bez jedzenia... - kontynuuje relację piłkarz.
- Najbardziej szokowało to nastawienie. Tak traktują ludzi, których wina nie została nawet udowodniona. Upokorzenie, ciągłe zniewagi - kończy swoją relację Podaliński.
Miesiączka? "Wytrzyjcie se w koszulki"
Karina, studentka: - Dziewczynę jadącą na skuterze zgarnęli i ciągnęli za włosy, podczas gdy inni policjanci stali i śmiali się. "Z czego się śmiejesz? Co robisz?" – zapytałam. Wtedy jeden powalił mnie na ziemię i powlókł po asfalcie. Zabrali na Akrestina.
- Przy wejściu mężczyzna złapał nas za szyję i rzucił o ścianę. W celi dla czterech osób było 13 dziewcząt. Strasznie śmierdziało, biegały tam karaluchy i robale. Nie byłyśmy karmione przez dwa dni. "Nie ma żarcia, teraz będziesz wiedziała, na kogo głosować!" – wrzeszczeli - wspomina Karina.
Uwolnieni z białoruskiego aresztu manifestanci opowiadają o torturach, jakich doświadczyli. Fot. Sergei Grits / AP Photo
Tortury trwały ponad dobę: - Nie było papieru toaletowego. Niektóre dziewczyny miały miesiączkę. "Wytrzyjcie se w koszulki!" - słyszały. Nie jadłyśmy ponad 24 godziny. Wszystkie głodne, zawroty głowy, w celi duszno. W ogóle nie wiedziałyśmy, jak spać ani siedzieć, było okropnie.
11 sierpnia odbył się proces. Sędzia nałożył na zatrzymanych grzywny albo kary od 5 do 9 dni aresztu.
Dwa dni bez wody
Witalij Sawko, 39 lat, drukarz: - W areszcie kazali biec i bili pałkami. Jeśli ktoś upadł, to miał słabo. Dziedziniec: cztery betonowe ściany, betonowa podłoga. 30 metrów kwadratowych, a było nas 80. Staliśmy tam 28 godzin. Przywieźli nas o 21.30, a po raz pierwszy zabrali nas do toalety następnego dnia o pierwszej po południu.
Sawko, podobnie jak Podaliński, podkreśla, że w aresztach uniemożliwiano zatrzymanym zaspokojenie pragnienia. - Dla 80 osób dawano dwa litry wody, mniej więcej raz na cztery godziny. Nie każdy mógł nawet wypić łyk. Ktoś miał ataki epilepsji, niektórzy bez końca krwawili z nosa - mówi.
- Na sąsiednim dziedzińcu słychać było krzyki ludzi: „Jesteśmy tu od dwóch dni bez jedzenia i picia!". Słyszeliśmy, jak byli bici. Kazali im biegać w kółko. Byli bici trzy lub cztery razy. Potem na tym podwórku zapadła cisza, tylko jęczeli - wspomina Sawko.
- Strażnik chodził, zapisywał nazwiska, rok urodzenia. Jeśli nie podobało mu się, jak ktoś stał, dostawał w nerki. Około godziny pierwszej następnego dnia po aresztowaniu rzucili nam bochenek chleba - 540 gramów na 80 osób. Czytałem gdzieś, że lepiej nie jeść tego chleba, więc oddałem komuś swój udział. Ci, którzy jedli chleb, mieli biegunkę - kończy.
Telefon do domu? "Pierdol się"
Ania, 19 lat, została złapana przez OMON:
Z podwórka wyjechał wóz i zaczęli do nas strzelać gumowymi kulami. Zaczęłam uciekać, strzelili w plecy, upadłam. Jak wbiegłam w krzaki, złapała mnie policja. Wlekli po asfalcie, znalazłam się w więźniarce z mężczyznami. Byli bardzo mocno pobici.
Pierwszego dnia w ogóle nie byłyśmy karmione. Potem dali wodę i trochę chleba. Krzyki trwały całą noc. W celi na cztery osoby było nas 30. Spałyśmy na łóżku, pod łóżkiem, na stole i pod stołem. A pierwszego dnia na betonie.
Ania została skazana, nie pamięta nazwiska sędziego: - Przeczytali mi coś o miejscu zatrzymania, w którym w ogóle mnie nie było. Protokołu nie podpisałam. Dostałam 11 dni. Nie pozwolono nam zadzwonić do domu, powiedzieli: „Pierdol się".
"Bili i pytali, jakich chcemy zmian"
Białoruskie portale informują, że wielu wychodzących z więzień nie chce rozmawiać, są zastraszeni. Dwóch przyjaciół, którzy nie chcieli pokazywać twarzy, pokazuje ślady paralizatora i bicia, mówią: „Byliśmy tłuczeni”.
- W środę wieczorem byliśmy w dzielnicy Zawodzkiej. Wyciągnięto nas z samochodu i załadowano do minibusa. Bili w samochodzie, pałami, rękami, razili prądem - relacjonują.
Unoszą koszule, odwracają się plecami, opuszczają spodenki i pokazują czarno-niebieskie ślady. Niektórzy zwolnieni mają numery na ubraniach.
- Bijąc, pytali, co nam się nie podoba w kraju, jakich zmian chcemy. Bili zwłaszcza po kolanach, łokciach i ramionach - dodaje chłopak.
Gdy dziennikarz pyta, czy wyjaśnili, dlaczego wypuszczają, odpowiada: "Powiedzieli, że przyjechał minister spraw wewnętrznych".
Mężczyzna wypuszczony z aresztu w Mińsku pokazuje rany i sińce po uderzeniach milicjantów, 14 sierpnia 2020 r. Fot. Sergei Grits / AP Photo
Barsukow: Bicia nie było
Wiceminister spraw wewnętrznych Aleksander Barsukow, który przyjechał wieczorem na Akrestinską, powiedział, że bicia nie było.
- Nie widziałem takiego bicia przez 30 lat mojej pracy jako lekarz – mówił lekarz z miasteczka Żodin, który widział zatrzymanych.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Wejdź na Telegram, na Nexta. Napatrzysz się.
Czy można posty tego Pana skasować. Czy naprawdę Wyborcza pozwala na bezczelna sowiecka propagandę. To nie jest prezentowanie odmiennego punktu widzenia - to jest prymitywna manipulacja. Do tego post prezentuje pogardę wobec ofiar. KOSZ
I rubelek wpadł na konto....
Fakt, marne bez dwoch zdan. Jak mnie jako dzieciaka obila milicja i ORMO pod Bazylika Swietego Krzyza to wygladalem zdecydowanie gorzej. I tez zalapalem sie do gazety na 1 strone. Ale nie plakalem do mikrofonu.
Na pocieszenie dodam, ze w Nowym Jorku, Baltimore czy Chicaga leja lepiej.
A niby dlaczego? Bo nie mysli stadnie? Jak 90% tych co tu pisza i nie mysla. Np. Ty.
Jak śmiesz? Nawet trolle powinny mieć jakieś hamulce.
Lapieta conieco?
On tak na odchodne. Lada chwila zniknie. Obiecał.
Ale już kończy służbę. Obiecał.
Co w żaden sposób nie chroni go przed krytyką za trollowanie, chamstwo i homofobię.
Sam już ileś dni temu zapowiadał, że nie przedłuży abonamentu więc jest zrozumiałe, że sporo osób nie może się doczekać aż ten niby-dziennikarz i ochoczy rozmówca rosyjskiego Sputnika wreszcie stąd zniknie.
Tobie życze takiego marnego/
>>> w Nowym Jorku, Baltimore czy Chicaga leja lepiej
Ale tylko kacapskich trolli?
Ruska ambasada mu wykupiła. To dla niego narzędzie pracy.
Zniesmaczylo go towarzystwo.Mnie tez. Chyba i ja stad spadne.
Starzy tak cię stłukli? Mamusia z milicji i tatuś z ORMO? Za co? Za same dwóje w dzienniczku? Może przez to nie możesz znaleźć lepszej roboty niż trollowanie.
Wolny czlowiek, moze gadac do Sputnika, CNN, China Times i Haaretz.
Nie zauwazylem, zeby Remuszko trollowal, byl chamski albo homofobiczny na poziomie przekroczenia standardow.
Po ile dzis kumys w Ulan Bator?
ty jesteś z pisu.
To trzeba było pokazać zdjęcia zTelegramu takiego co naprawdę oberwał a nie odwalać dziennikarską fuszerkę ,bo to zdjęcie to raczej dowód że mocno nie bili
w dupie byłeś i gó... widziałeś, śmieciu
Mało zatem widzisz.
Zbieram jeszcze faktografię (cytaty, linki, daty) do materiału o suwerennych niezależnych komentatorach wypowiadających się anonimowo na łamach "GW". Bardzo ciekawe. Zwłaszcza że listy i telefony są na ogół grzeczne i uprzejme :-)
Stanisław Remuszko
remuszko@gmail.com, 504-830-131
To nie żaden"pan remuszko" tylko pisi xuj. Paniał, Wania?
Co się z tymi żołnierzami dziś dzieje?
Zbieraj. Zabierzesz ze sobą do grobu.
Jak ty wytrzymujesz z tym typem, co to wypisuje, zapijasz, czy wciągasz?
Wstydź się, sqrwielu
No i potwierdza się wyraźnie, że kaczyści najbardziej fantazjują o podobnym zamordyzmie. Jak na dłoni widać, czym jest twardy kaczy elektorat.
Czemu jeszcze nie umarłeś, kruwo?
Zamilcz sku...synu!
h ttp://remuszko.pl/ksiazki.php
Dałbym parówki na okładce. Będą pasować doskonale. To będzie znakomite wydawnictwo.
A mózgu byś sobie nie podrasował, Remuszko?
Jedź, pomóż Łukaszence.
Kosz zaiste, a bajki możesz sobie opowiadać przed oficerem prowadzącym.
A masz gdzieś książkę o tym jak namawiałeś ludzi do wpłacania na Amber Gold?
Jesteś skoorwysynem Remuszko. I zwykłym chamem.
ale z ciebie xui
No, kochani i po co Wy to robicie? No po co? Tylko się zdenerwowaliście niepotrzebnie. Pamiętam, że kiedyś na studiach pani profesor od psychologii powiedziała nam, że dla człowieka nie ma największej nagrody niż uwaga drugiego człowieka - a co najbardziej istotne: nie ma znaczenia, czy uwaga jest pozytywna czy negatywna. Największą karą za to jest brak uwagi. Chcecie pokazać swój negatywny stosunek do komentującego - nie komentujcie, nie klikajcie łapki w dół, ignorujcie.
Aż taki głupi jesteś?
Po prostu krótko:" Nie karmić trolla!" i tyle w temacie. Jeśli się tego trzymać, działa zawsze... ;))
Nie przesadzaj. Kiszczak i Jaruzelski ze stanem wojennym uwineli sie w 5 minut.
Wypie...j. Nikt tu po tobie nie będzie płakał. Tu jest blisko 200 tysięcy prenumeratorów. Twoje wycofanie się niewiele zmieni. ***** ***
Kto będzie przepraszał?
Który filmiki skasuje?
Lex szumoski corporation was nie uratuje.
Masz jakieś wątpliwości? Pewnie ze chcą.
Tak będzie w Polsce za pare lat. Do tego co widzimy dzisiaj na Białorusi, Polacy dochodzą malymi krokami, odbywa się narodowe gotowanie żaby, Łuukaszenkę też wybrała wieś jak naszego bobasa.
To są typowe sińce od uderzenia twardym długim przedmiotem więc przestań p...lić
człowieku na pewno nie widziałeś nawet pleców po uderzeniu pałą.Dziennikarz nie powinien robić sobie żartów i zamieszczać byle czego bo to deprecjonuje cierpienia tych co naprawdę oberwali
Wiesz czym się różni zomowska pała od pałki teleskopowej?
i że wywieszą ich listę na Telegramie.
To co się tam dzieje jest bezdyskusyjnie złe, ale przyrownujac to ludobójstwa deprecjonujesz ofiary tamtych zbrodni.
A gdzie ty bohaterze? Jedź do Mińska i wpier...l łukaszence