Premier Czech Andrej Babiš uważa, że Unia Europejska powinna domagać się powtórzenia wyborów na Białorusi. Taki wniosek złoży na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli w piątek w imieniu Czech i Polski.
Forbrig dodaje następnie, że UE przez wiele lat patrzyła na Białoruś przez okulary geopolityki i kupowała wersję Łukaszenki, że to on jest gwarantem niepodległości. Ta postawa nie tylko ignorowała fakt, że Białoruś stawała się coraz bardziej zależna od Rosji, ale nie doprowadziła też do większej współpracy z UE ani do poprawy losu obywateli Białorusi. W dodatku wytworzyła wrażenie, że w sprawie europejskich wartości można pertraktować.
- Białorusinów to oportunistyczne i nieuczciwe postępowanie Unii zraziło - zauważa Forbrig - Symptomatyczny jest brak europejskich flag na białoruskich protestach, choć wcześniej były zawsze podczas demonstracji w Europie Wschodniej, także na wcześniejszych demonstracjach na Białorusi.
Według Forbriga UE powinna teraz wykazać się bardzo dużą aktywnością - wstrzymać wszelkie finansowanie oficjalnych instytucji na Białorusi w ramach Partnerstwa Wschodniego, nałożyć sankcje na odpowiedzialnych za fałszerstwa wyborcze i przemoc, a jednocześnie spotykać się z Białorusinami i udzielić wszelkiej pomocy humanitarnej poszkodowanym.
El Pais:
Bonet zauważa, że weterani rosyjskiej polityki neoimperialnej już zdystansowali się od niedzielnych wyborów, choć wszystkie poprzednie popierali, jakby były uczciwe. I cytuje Konstantina Zatulina, wiceszefa komitetu ds. Wspólnoty Niepodległych Państw, który ocenił, że "wybory odbyły się w warunkach całkowitego fałszerstwa", i dodał, że "żałuje", że misja WNP dobrze oceniła wybory.
Hiszpańska korespondentka zauważyła także wypowiedź Władimira Żyrynowskiego, który oświadczył, że "Białoruś dojrzała do tego, by pozbyć się Łukaszenki”, bo ten „zdradził swój naród, który jak jeden mąż powstał przeciw niemu”. – Łukaszenka będzie musiał prędzej czy później uciekać z kraju – powiedział wprost Żyrynowski, który zwykle głośno mówi to, co w cichości myśli Kreml.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Łukaszenko ma do wyboru albo areszt i dożywocie, albo ucieczkę do Rostowa do kolegi Janukowycza. Innych wariantów nie ma. Putin mu nie pomoże, bo zdaje sobie sprawę, że utrzymując Bat'kę przy władzy zraziłby do siebie niemal wszystkich Białorusinów i większość Rosjan, którzy też popierają zmiany na Białorusi. Zresztą Rosjanie mówią, że to co dzieje się na Białorusi po paru latach zaczyna się też dziać w Rosji. A Putin to taki Łukaszenko sprzed kilku lat.
Jest przecież legalnie wybrana prezydent: S. Cichanouskaja. Czasowo przebywa za granicą, ale to nie ma większego znaczenia. Wkrótce wróci.