Prezydent Rosji napisał w telegramie do Aleksandra Łukaszenki:
"Liczę, że Pańska działalność państwowa będzie służyć dalszemu rozwojowi stosunków rosyjsko-białoruskich na wszelkich płaszczyznach, pogłębieniu współpracy w ramach Państwa Związkowego, przyspieszaniu procesów integracyjnych w ramach Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej i WNP oraz związków wojskowo-politycznych w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
To bez wątpienia służy podstawowym interesom bratnich narodów Rosji i Białorusi".
Przed Putinem, jako pierwsza głowa państwa, Łukaszence zwycięstwa pogratulował prezydent Chin Xi Jinping - podaje agencja Biełta.
"Jestem przekonany, że Białoruś pod pana przywództwem wzbije się na nowe wyżyny budowy państwowości" - napisał w depeszy. Zapewnił też o "osobistej przyjaźni" z Łukaszenką.
Wynik wyborów podany przez białoruską CKW uznał także prezydent Kazachstany Kassym-Jomart Tokajew. "Wynik wyborów, przeprowadzonych przy skomplikowanej sytuacji politycznej, potwierdza wsparcie obywateli dla objętego przez Białoruś kursu strategicznego nakierowanego na wzmocnienie niezależności i niepodległości kraju".
W poniedziałek rano białoruska Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że niedzielne wybory prezydenckie wygrał urzędujący prezydent Aleksander Łukaszenko , zdobywając 80,2 proc. głosów. Jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska miała zaś zdobyć 9,9 proc.
Po ogłoszeniu wyników tysiące Białorusinów wyszło na ulice miast, milicja i oddziały OMON użyły wobec nich m.in. granatów hukowych, armatek wodnych, gumowych kul i gazu łzawiącego. Według organizacji "Wiasna" zajmującej się prawami człowieka, zginęła co najmniej jedna osoba, a ponad 120 odniosło obrażenia.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Widać u nich większość ma dosyć. A nasz suweren ( czyli połowa) kocha swojego dzierżymordę.
Masz chłopie porównania. To już jest takie bezmyślne klepanie formułki antyPIS przy każdej okazji, głupie i bez sensu. W ten sposób nie przekonamy wyborców PIS, a raczej będziemy ich wzmacniać.
Nie zaklinajmy rzeczywistości! Czy nam się to podoba czy nie wybory w Polsce nie były sfałszowane. Owszem kampania nie była do końca uczciwa, nie zmienia to faktu, że mamy w Polsce blisko 10 mln obywateli, którzy wyżej niż przyzwoitość i wartości demokratyczne cenią 500zł. Polskę i Białoruś dzieli jednak przepaść, coraz mniejsza ale jednak przepaść. Pisząc o fałszerstwach w Polsce obrażasz Białorusinów od lat walczących z Baćką i jego dyktaturą.
Człowieku - wyborców PiS przekona jedynie większa kiełbasa. Problem w tym, że już ta, która jest dziś, zjadana jest na kredyt.
Do niego zadzwonili osobiście...
Tak, z Nowogrodzkiej.
Kolega osiagnal lepszy wynik!
Nie bedziesz mogl spac po nocach...
Dlatego nie ma telegramu od Dudy?
Dooda to pipka na obrazie teraźniejszości, ale że karczeski dał się wyprzedzić w okazaniu miłości do tego "ciepłego człowieka" chińczykom i ruskim, no, zaspał chyba, nie-mo-żliwe!
Chyba, że przeszła mu chętka na ciepłe piwa i woli "zimne lechy"
No tak! Jak prawdziwy czekista, Dudaszenka pogratulował Łukaszence.
Oni są jak z jednej wyszczelonej rakiety Sojuz, takiej z lat, chyba 70.?