Gdy pod koniec 2013 r. na kijowskim Placu Niepodległości zbierał się Euromajdan, protesty na podobną skalę na Białorusi wydawały się niemożliwe. Bo przecież - nie licząc uciskanych przez władze elit - Białorusi w zasadzie miało nie być. Kraj zaczynający się 50 km od Białegostoku to sowiecka republika, zamieszkiwaną przez sowieckich ludzi wyzutych z narodowej tożsamości, rządzona przez byłego dyrektora sowieckiego kołchozu.
Od ukraińskiego Majdanu minęło ponad sześć lat i rzekomo bierna, bezkształtna Białoruś zawrzała.
06.08.2020 Mińsk, Białoruś, Skwer Kijowski. Wiec poparcia białoruskiej opozycji w czasie Święta Dodatkowej Edukacji . Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Gazeta
Jak daleko posunie się reżim?
Łukaszenka do sfałszowania wyborów prezydenckich przygotowywał się tygodniami. Kazał zamykać potencjalnych rywali i pałować demonstrantów, straszył rosyjską interwencją i rozprawą z opozycją w prawdziwie sowieckim stylu. W niedzielny wieczór protesty wybuchły w 20 miastach. To znak, że ludzie przestali go się bać.
Są niestety pierwsze doniesienia o zabitych i rannych. Jak daleko posunie się reżim?
Patrząc na skalę protestów, cena, jaką Łukaszenka będzie musiał zapłacić za utrzymanie władzy w swoich rękach, będzie wysoka, liczona w dziesiątkach, jeśli nie w setkach ofiar.
Jego polityka do tej pory polegała na balansowaniu między Rosją, a Zachodem. Z dyktatorem ze świeżą krwią na rękach Zachód rozmawiać nie będzie. Na Białoruś najprawdopodobniej zostaną nałożone dotkliwe sankcje, które jeszcze bardziej pogrążą gospodarkę.
Łukaszenka nie będzie w stanie odbudować wizerunku dobrego gospodarza. A dotknięta potężnym kryzysem Rosja raczej nie będzie mu już pomagać.
Kreml nie lubi „kolorowych rewolucji”
Czy Władimir Putin wykorzysta sytuację, by Białoruś połknąć, tak, jak w 2014 roku oderwał od Ukrainy Krym i Donbas? A może odetnie się od zakażonego bakcylem wolności kraju?
Na Kremlu niczego nie boją się bardziej niż „kolorowej rewolucji”, wywołanej oddolnie przemiany, jaką obserwowaliśmy w Gruzji czy na Ukrainie. Białoruski OMON i wojsko mogą do demonstrantów strzelać, ale ducha oporu w narodzie już nie stłamszą. Z Białorusi będzie on promieniować na sąsiednią Rosję, gdzie również robi się coraz goręcej.
Szykujmy się do ostrej dyplomatycznej rozgrywki z Rosją
Nie docenialiśmy Białorusinów i na ich protest nie byliśmy przygotowani. Na wypadek tragicznej eskalacji Unia Europejska powinna szykować pomoc humanitarną, być gotowa przyjąć rannych i uciekinierów. W dobie pandemii koronawirusa, gdy wzrost liczby zakażonych znowu przyspiesza, będzie to bardzo trudne zadanie.
Trzeba szykować się do ostrej dyplomatycznej rozgrywki z Rosją. W sytuacji, gdy nie można – tak jak w 2014 r. – liczyć na pełne wsparcie USA, to również nie będzie łatwe. Trzeba mocno wspierać konsolidujące się na naszych oczach białoruskie społeczeństwo obywatelskie.
To zadanie głównie dla polskiej dyplomacji. Jednak, czy po pięciu latach degrengolady w MSZ pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, psucia relacji z sojusznikami, zaniedbywania Wschodu, niegdyś polskiej specjalności w UE, będziemy jeszcze w stanie mu podołać?
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Czerp pan wzorce od zachodnich sąsiadów.:-)))))
No to już jest szczyt. Jak można tak upraszczać? Panie Łukaszenka, nie słuchaj pan, aż tak lekko to nie będzie, ale da się zrobić. Oprócz pińcet na dziecko jeszcze musisz pan: 1) postraszyć ludzi muzułmanami i ogłosić się obrońcą jedynej słusznej wiary; 2) sypnąć kasą cerkwi żeby wiedzieli jaką prawdę głosić ludziskom; 3) poszczuć na sędziów, lekarzy i nauczycieli bo przecież nic tak ludzi nie łączy jak wspólny wróg; 4) ogłosić, że geje = pedofile. Sukces gwarantowany!
ad 2) To akurat Łukaszenko w ślad za Putinem robi już od dawna. Kaczyński tu nie wymyślił nic nowego, raczej powielał wzorce wschodnie.
ad 4) Na Białorusi, podobnie jak w Polsce, zdecydowanie lepiej nie być gejem, jeżeli nie chcesz dostawać w zęby.
ad 1) Jako kraj na uboczu prądow migracyjnych ta kwestia na Białorusi nie jest szcczególnie nośna.
ad3) Pod tym względem Łukaszenko może się jeszcze dużo nauczyć od Kaczyńskiego, nikwestionowanego mistrza świata w dyscyplinach takich jak: szczucie, podjudzanie, podburzanie, intrygowanie, insynuacja, manipulacja. To paliwo silniejsze niż "pinset".
Fakt, Białorusini próbują z tej dudy się wydostać, podczas gdy my zaczynamy się w niej urządzać.
Tymczasem to Białoruś i białoruska opozycja może uczyć Polaków jak się jednoczyć w obliczu zagrożenia demokracji - kandydaci niedopuszczeni do wyborów prezydenckich od razu, bez wahania przekazali swoje poparcie kolejnym, ba, łączyli sztaby - triumwirat Cichanouskiej jest tego najlepszym przykładem. A u nas - bredzenie o tym, że "mój elektorat sam wybierze", "nie możemy zmuszać..choć sam będę głosował na Trzaskowskiego" itp. Trzaskowski też mógłby o tym wyraźnie wspomnieć przed I turą, coś w rodzaju - jeśli do drugiej rundy nie przejdę ja - to przekażę swoje poparcie kandydatowi z największymi szansami na wygraną z Dudą. Jeszcze jako tako wypada na tym tle Hołownia, ale Kosiniak-Kamysz czy Biedroń to już porażka.
A Cichanouska poszła jeszcze dalej, zapowiedziała - jeśli wygram, to po 6 miesiącach zorganizujemy ponowne wybory prezydenckie, już w warunkach demokratycznych!
Biedroń chciał poprzeć Trzaskowskiego ale ten odrzucił propozycję, wybierając za to umizgi do faszystów od Mikkego.
Słusznie prawisz, ale więcej optymizmu by nie szkodziło!
To wszystko jest najlepszym dowodem, że opozycja nie czuje większego zagrożenia dla demokracji. Tylko tak gada
nawiasem pisząc - zauważyłeś Pedro :) jaka dzisiaj mobilizacja w necie? Trolle nie nadążają, Białoruś to bardzo gorący temat.Ośmielam się wyrażać swoje opinie w sprawie Białorusi z powodu moich częstych wizyt w tym kraju, mam wielu przyjaciół na BIałorusi i przeżyłem wiele przygód. Ileż to wódki i sała poszło w czasie spotkań "na prirodie" :)
???? ????????!
Sprzed paru godzin: internet, infrastruktura działa, ale jest blokowany. Białorusini przekzują sobie sposoby obejścia blokad, m.in. proxy. Kilka godzin temu dało się obejść blokady za pomocą aplikacji Psiphon, ale już zablokowano tę apkę. Psiphon działał chyba 60 minut, wystarczyło żeby wiadomości na Viberze, Wupie, Messengerach różnych doszły do odbiorców. SMS-y (w tym międzynarodowe) jeszcze działają.
Jakie pospolite ruszenie? Chyba lenistwo i pochwala lenistwa. Gdy protestowali obywatele w obronie praw podstawowych, praw czlowieka, podstaw demokracji prezydent ich miasta, miasta st. Warszawy, samozwanczy lider nowej i wyimaginowanej na razie obywatelskiej formacj Rafal
Trzaskowski obijal sie na zagranicznych wakacjach. Samo wspomnienie tego faktu wzbudza na forum napasc powych trolli, czyli ogolna pochwale lenistwa. Sam wiesz, ze pisior, to nie moja bajka, ale bez wysilku nie da sie odsunac pisiorow od wladzy. Lider, trybun ruchu obywatelskie musi byc obecny w waznych protestach. Przypomne tylko ? Walesa nawet przez wysoki mur stocznii przeskoczyl! Byl prawdziwym trybunem, a nie listkiem figowym platformersow jak Trzaskowski ? jego nieobecnosc podczas protestow to kompromitacja!!!
bardzo to gorzkie, ale prawda - masz rację, Trzaskowski powinien być na miejscu, na tych ulicach, gdzie pisowska milicja pałuje młodych ludzi i urządza sobie łapanki, on i jego urzędnicy powinni być na komisariatach, na których bandyci w mundurach depczą godność ludzi tylko dlatego, że są inni od kaczo-faszystowskiego pseudo-wzorca. TAM POWINNI BYĆ I BRONIĆ OBYWATELI MIASTA, KTÓRYM RZĄDZĄ. GDZIE SĄ????
Zaśmiecasz twoimi komentarzami tylko ?Wyborczą?!!!
... Prezes zmarszczył brwi i myśli...
Na razie wymyślił rządy do 2030
Za stary jest, chyba że mu Kurski wmówi przy pomocy TVPis nieśmiertelność.
Ludowa mądrość o takim przypadku zwykła mówić "przyganiał kocioł garkowi".