Oprócz chęci upamiętnienia wydarzeń sprzed roku, których przyczyną były plany zabudowy placu Taksim i przylegającego do niego parku Gezi, zebrani w centrum miasta nawoływali premiera Recepa Tayyipa Erdogana do ustąpienia. Rzeczy działy się w rejonie placu Taksim, który w zeszłym roku był areną niemal regularnych walk między policjantami a protestującymi.
Wcześniej w sobotę zamknięto drogi dojazdowe do placu, by uniemożliwić demonstrację. Tym razem nie było eskalacji konfliktu, po interwencji policji tłum został rozproszony. Ale protesty spodziewane są też w innych miastach, w tym w Ankarze i Izmirze.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze