W maju minister Izabela Leszczyna powołała siedmioosobowy zespół ds. zmian systemowych w ochronie zdrowia. Weszło do niego siedem osób, w tym kilku dyrektorów szpitali i Jakub Szulc, w latach 2008-2012 wiceminister zdrowia a od 1 lipca nowy wiceprezes NFZ. W czwartek (11 lipca) – niemal dokładnie po dwóch miesiącach od powołania zespołu – na spotkaniu zorganizowanym przez Związek Powiatów Polskich w warszawskim hotelu Arche minister przedstawiła dotychczasowy efekt jego prac.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wspaniale - można będzie likwidować nierentowne oddziały chirurgiczne (nierentowne z powodu zaniżonej wyceny NFZ). Promowana będzie odwrócona piramida, czyli prywatne "kliniki" jednego dnia działające jedynie w trybie planowym. A co z pacjentami z ostrym stanem chirurgicznym w nocy, w niedzielę i święta? Brakuje zgody na likwidację równie nierentownych (z przyczyn j.w.) oddziałów chorób wewnętrznych.
Obawiam się, że to, co przeczytałem wyżej to takie drugorzędne zmiany organizacyjne, od czego nic nam nie przybędzie, ani się nie poprawi.
A może wszystko się rozregulować do końca.
U mnie w mieście za 2 tygodnie max
Dlatego potrzebna jest centralna zinformatyzowana rejestracja - czasem warto pojechać sto czy dwieście kilometrów (oczywiście dobrowolnie), aby nie czekać rok na przyjęcie przez lekarza.
Dziwne. Jestem pod stała opieką okulistki (w ramach NFZ) i wychodząc z wizyty umawiam kolejną, w zależności od zaleceń - za 3 lub 6 miesięcy. Co prawda w grę wchodzi tylko jeden dzień w tygodniu, bo zależy mi na wizycie popołudniowej, żeby dniówki w pracy nie zarywać, ale zawsze się jakiś termin znajdzie.
Gabinet prywatny, ale kontrakt z NFZ i nie płacę za wizyty nic - wszystko pokrywa ubezpieczenie zdrowotne.