Premier Donald Tusk zapowiada pierwsze zmiany w finansowaniu Kościoła. Chce, by na Kościoły i związki wyznaniowe wierni dobrowolnie robili odpis podatkowy.
Likwidacja Funduszu Kościelnego było jedną z obietnic wyborczych partii wchodzących w skład Koalicji 15 Października, choć nie znalazła się w umowie koalicyjnej. Rząd Donalda Tuska zamierza wprowadzić takie zmiany w życie od 2025 r. Prace międzyresortowego zespołu w tej sprawie premier zapowiedział po poświątecznym posiedzeniu swojego gabinetu. - Chcemy ucywilizować relacje państwo - Kościół. Uporządkujemy sprawy bez zbędnych emocji, kulturalnie. Nikt nie powinien ulec pokusie konfrontacji wokół religii czy wokół Kościoła - powiedział.
Wszystkie komentarze
Słusznie, żaden odpis podatkowy. Ktoś chce być członkiem jakiegoś kościoła , to niech płaci dodatkowy podatek. Tak jak jest w Niemczech.
A tak to nadal wszyscy będziemy opłacać klechów ze wspólnych podatków im przekazanych.
Oczywiście. Przecież jak ktoś zrobi "odpis na Kościół", to znaczy, że jego pieniądze nie pójdą np. na szkołę, tylko na Kościół. Czy to znaczy, że jego dzieci nie będą miały prawa do państwowej szkoły?
Nie - to znaczy, że za ich szkołę zapłacą inni podatnicy, a ich tatuś czy mamusia zapłacą za swój Kościół. Czyli tak czy inaczej wszyscy będą nadal płacić na kler.
Natomiast nie mam nic przeciw państwowym dotacjom na renowację zabytków sakralnych - ale na takich samych prawach, jak wszystkich innych zabytków, i oczywiście z pełną kontrolą fachowych konserwatorów sztuki.
Niestety w niemczech fundusze dla kleru plyna tez z panstwowej kiesy
Podatek nie jest dla chętnych, tylko obowiązkowy dla wszystkich członków wspólnot religijnych.
Od 1803r stanowią rekompensatę za utracone majątki w Alzacji, Lotaryngii i Prusach po wojnach napoleońskich. Jedynie w 2022r suma świadczeń od państwa na rzecz kościoła wyniosła 594 miliony Euro!
Przez ponad 200 lat utracone majątki państwo spłaciło kościołowi licząc 3% rocznie - 194-krotnie!
Próby zakończenia płacenia świadczeń przez państwo niemieckie -począwszy od 1919r(!) czyli ponad 100 lat - jak dotąd nie przyniosły jakichkolwiek rezultatów.
Ale członkami wspólnot religijnych są chętni. Nie ma przymusu przynależenia.
Tyle że akurat prowadzone przez państwo oficjalne listy członków każdego z oficjalnie zarejestrowanych kościołów są antytezą rozdziału kościoła od państwa.
W ogóle gromadzenie przez państwo wrażliwych danych dotyczących przynależności do tej czy innej wspólnoty wyznaniowej może budzić wątpliwości. Wyobraźmy sobie, że państwo zaczyna wymagać od obywateli by w zeznaniu podatkowym deklarowali, że są żydami.
Odpisy podatkowe to tylko kolejny sposób finansowania religii ze środków budżetowych. Społeczeństwo ma tego dość i jest przeciw.
Kto jest religijny, ten powinien płacić na swoje świątynie i kapłanów.
Przelewem. To zapewni kontrolę. Oczywiście po zobowiązaniu PKK do sprawozdawczości finansowej.
Dokładnie. Tak jak darowizna rodziców dla dziecka. Jak pod sołem to podatek 75% od przychodu. To nie Indie, żeby swięte krowy hodować.
A kto chodzi do parku powinien łożyć na jego utrzymanie.
No właśnie w tym rzecz. Płacą wszyscy, a korzystają tylko chodzący do kościoła, znaczy się do parku.
akurat roślinność w miastach służy wszystkim, nie tylko tym, którzy fizycznie wchodzą do parku, więc ten przykład nie jest najlepszy
Kościół to wierni a tych w Polsce coraz mniej. Na majątek Kościoła łożyło przez lata całe społeczeństwo. Dlatego ten majątek "kościelny" to w gruncie rzeczy nasz majątek państwowy, docelowo w gestii Ministerstwa Skarbu Państwa.
Majątek kościoła na uwłaszczeniach na majątku narodowym jest zbudowany.
czytaj ze zrozumieniem , albo najpierw uzupełnij wiedzę , a nie rzucaj k****. Nikt nie mówi o dodatkowym podatku, mówi się o przekazaniu np. 1% od kwoty własnego podatku którey trzeba odprowadzić do US. Spokojnie i ze zrozumieniem
No właśnie, czytaj ze zrozumieniem co napisałem: nie mówi o podatku od wiernych, którzy powinni utrzymywać swoich katabasów. Chcą przekazywania części należnego podatku do kieszeni klechów zamiast do budżetu, a stąd wydatkowania na cele publiczne.
To @tdk ma rację: planują teraz, że tzw. wierzący część swojego podatku, zamiast do kasy państwa, by było na leczenie, na edukację, na wojsko, będą płacić ludziom afirmującym gwałty na dzieciach.
Rozumowanie typu: Ja tam do teatru ani innej opery nie chodzę i nie życzę sobie, żeby były finansowane z moich podatków.
Okres przejściowy 300 lat !!! Tak to się skończy Kukiz mać!!
I każdy zadeklarowany chętny ksiądz ma zapewnione darmowe życie?
Nie 300 lat tylko tyle aby starszyzna nie przeniosła swych głosów na PIS. Patrząc po rodzinie - jakieś 8-10 lat.
Kwestia darmowego życia księży i przysługujących im dożywotnio przywilejów też oczywiście trzeba zweryfikować (konkordat czyli Adrian...), nie ma żadnego powodu aby akurat ta grupa "zawodowa" cieszyła się emerytalnymi przywilejami wykraczającymi ponad to co jest losem większości emerytów. Docelowo księży emerytów powinny utrzymywać wspólnoty wiernych.
Dla mnie to może być nawet dziesięcina ale dla chętnych i ani grosza kasy Państwa. Do tego w każdej kancelarii kasa fiskalna i 23% VAT na sakramenty, pokropki, mszę i inne usługi.
Nie przesadzaj z tym VAT'em - "bilety wstępu na koncerty, kabarety i inne widowiska artystyczne oraz za wstęp do obiektów kulturalnych są objęte 8% stawką VAT."
Europa to nie tylko Niemcy. W Czechach kościoły podobnie jak w Polsce są finansowane z państwowej dotacji.
No i co z tego? Kościoły w Czechach nie mają poparcia społecznego ani żadnej władzy; u nas kościół rozrósł się do rozmiarów (największy właściciel nieruchomości, zwolnienia podatkowe, przywileje na koszt budżetu) poważnie zagrażających finansom Państwa.
To z tego, że jak ktoś pisze
Docelowo niech będzie jak w normalnych demokracjach - każdy zdeklarowany chętny płaci na swój Kościół z pensji/emerytury netto.
To jest to manipulacja bo w jednych demokracjach jest tak a w innych inaczej.