W czwartek MON poinformowało na Twitterze, że w środę doszło do kolejnej prowokacji wobec polskich żołnierzy, którzy pomagają Straży Granicznej na granicy z Białorusią. Wojskowi mieli w pobliżu ogrodzenia zauważyć ok. 250 migrantów. "Pilnujący ich białoruscy żołnierze zagrozili otwarciem ognia w kierunku naszych żołnierzy" - informuje MON.
Zdaniem polskiego resortu obrony działania białoruskich żołnierzy wyglądały jak "próba eskalowania sytuacji, ale również były próbą ukrycia faktu przejścia na teren RP grupy migrantów". MON podkreśla, że polscy żołnierze nie dali się sprowokować i nie doszło do eskalacji.
"To już kolejny przykład włączania się Białorusinów w przepychanie migrantów na teren Polski" - podsumowuje swoje oświadczenie MON.
Żaryn o umundurowanych osobach z bronią
W środę rano rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że w nocy z 1 na 2 listopada polscy żołnierze zauważyli na granicy z Białorusią trzy osoby w mundurach z bronią. Gdy polski patrol próbował się z nimi skontaktować, nieznani ludzie przeładowali broń i wycofali się w kierunku Białorusi.
W tej sprawie do polskiego MSZ wezwany został przedstawiciel ambasady Białorusi, a Straż Graniczna wystosowała również formalny protest wobec strony białoruskiej.
Rzecznik MSZ Łukasz Jasina poinformował, że "chargé d’affaires Republiki Białorusi p. Aleksander Czesnowski został w dniu 2 listopada wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych". Wiceminister Piotr Wawrzyk przekazał stronie białoruskiej stanowczy protest wobec naruszenia polskiej granicy państwowej, podkreślając, że działania podejmowane w ostatnich tygodniach przez władze Białorusi noszą coraz bardziej wyraźne znamiona celowej eskalacji.
USA: Solidaryzujemy się z naszymi sojusznikami z NATO
"Wiceminister zapowiedział skierowanie do MSZ Republiki Białorusi noty protestacyjnej oraz wezwał stronę białoruską do natychmiastowego wyjaśnienia incydentu" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez MSZ.
Bix Aliu, pełniący funkcję ambasadora USA w Polsce, uznał ciągłe prowokacje ze strony Białorusi za niedopuszczalne. "Solidaryzujemy się z naszymi sojusznikami z NATO" - napisał Aliu pod postem Żaryna o umundurowanych osobach z bronią, które przekroczyły polską granicę.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
I co na to ludzie Antona i bąkiewicza - zamiast na granicę to idą w marszu lub leją kobiety lub stoją na ulicy i profanują Modlitwę Różańcową. Hańba po trzykroć hańba.
Długą drogę przeszliśmy od ważnego członka NATO.
Jeśli już to białoruskie wojsko za aprobatą Rosji. Łukaszenka bez zielonego światła ze wschodu nigdy by czegoś takiego nie odwalił.
Ależ oczywiście. Tylko jak przez lata nie do pomyślenia było podskoczenie Polsce, bo oznaczało to podskoczenie całemu Sojuszowi, tak teraz zielone ludziki łażą nam przez granicę i straszą, i to nawet nie Rosjanie, tylko ich ich przychlast.
Pamiętam jeszcze upadek naszej wiarygodności w NATO (Macierewicz), najazd na siedzibę Frontexu (Macierewicz), skłócenie ze wszystkimi sąsiadami i sojusznikami (Ziobro, Macierewicz, Rydzyk)... Upadek jak w filmie z Douglasem.
Służu diktatoram, odrzekł gość i po misiaczkach wyszedł z nowymi pomysłami.
Piękny sojusz zamordystów i złodziei, bo idiotów on straszy, a cwaniaków podnieca.
Dyktatorzy obu bordurii łączą się.
Wstali z kolan, a nie potrafią poradzić sobie z małą, biedna Białorusią.
Jesteśmy teraz słabsi niż San Marino na boisku....
Pisowska żenada.
Ależ, zaraz tam słabi... jak tylko MON kupi ołtarze polowe, nikt nam nie podskoczy... zaraz dostanie w łeb kropidłem i zostanie wyklęty...
Sednem problemu jest fakt, że tych kilku ludzików miało aprobatę Mińska, i prawie na pewno Moskwy. Stąd powiadomienie sojuszników.
Gdyby to byłi zwykli bandyci, dostaliby kulkę z automatu w ciągu kilku sekund.
pewnie mieli napisane na mundurach "Niech Żyje Putin"... jaką aprobatę? Jak ktoś wlezie ci do chałupy z bronią, to będziesz go pytał na czyje polecenie to robi? czy też bez ostrzeżenia wpakujesz mu kulę w łeb lub nóż w bebech?
tylko kto ich widział, tych ludzików ...
Powinno się ich sresztowac za nielegalne przekroczenie granicy. Ale przecież było ich aż trzech i do tego uzbrojonych.
A ci nasi to WP czy OT lub inni przebierańcy ? Chyba to drugie......
to prawdziwe wojsko, byli tak obsrani, ze czym prędzej się oddalili aby nie eskalować konfliktu :)