Formalnie szef KNF Marek Chrzanowski podlega premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, ale został powołany za czasów premier Beaty Szydło. Przy czym pani premier nie miała żadnego realnego wpływu na to, kogo powołuje. Chrzanowski to człowiek prezesa NBP Adama Glapińskiego, który jest teraz w PiS w sojuszu z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. We frakcji Ziobry jest też wpływowy senator i współtwórca SKOK-ów Grzegorz Bierecki. Ta grupa gra przeciwko Morawieckiemu.
Glapiński i tak uznał swoje wpływy w KNF za zbyt małe, dlatego od początku urzędowania walczył o przeniesienie nadzoru finansowego nad bankami z rządu do NBP. W lecie tego roku mówił publicznie, że ma nawet gotowy projekt ustawy w tej sprawie. Uzasadnienie miało być takie, że nawet jak PiS przegra wybory, to przynajmniej instytucję nadzoru będzie miał w swoich rękach, bo kadencja Glapińskiego trwa do 2022 r.
Nic się jednak w tej sprawie nie zmieniło, bo na poszerzenie królestwa Glapińskiego nie wyraził zgody Jarosław Kaczyński, który woli względną równowagę pomiędzy frakcjami.
Tę batalię Morawiecki więc wygrał, ale i tak KNF podejmował decyzje całkowicie sprzeczne z życzeniami premiera. Wydał np. zgodę na objęcie przez Michała Krupińskiego stanowiska prezesa Pekao SA, mimo że media podnosiły, iż nie ma on dostatecznego doświadczenia w kierowaniu instytucjami finansowymi. A jest to ważne kryterium w podejmowaniu tego typu decyzji. „Bez wątpienia Krupińskiemu do stażu zaliczyć można kierowanie PZU, bo to potężna firma finansowa. Tyle że to raptem 14 miesięcy pracy” – pisał Onet.
Wbrew premierowi nadzór zatwierdził też Pawła Surówkę na prezesa PZU. I Surówka, i Krupiński to ludzie Ziobry, z którym premier od dawna walczy o wpływy w kluczowych spółkach skarbu państwa.
Morawiecki więc formalnie odpowiada za KNF, a tak naprawdę ma niewielki wpływ na to, co tam się dzieje. Być może ujawniona przez „Wyborczą” afera sprawi, że będzie mógł zagrać przeciwko Ziobrze i Glapińskiemu i wstawić tam swojego człowieka.
Jest też ciekawe, jak zachowa się prokuratura nadzorowana przez Zbigniewa Ziobrę. Wykazując się rzetelnością i wnikliwością, tak naprawdę działałaby przeciwko swojemu pryncypałowi. Dowiodłaby, że urząd kontrolowany przez frakcję Ziobry i Glapińskiego jest skrajnie zdegenerowany. A odpowiedzialność, co najmniej polityczną, braliby na siebie w takiej sytuacji właśnie ci dwaj politycy obozu władzy.
TU PRZECZYTASZ STENOGRAM Z ROZMOWY CZARNECKIEGO Z CHRZANOWSKIM
Swoją ofensywę w tej sprawie już rozpoczęli sojusznicy Ziobry, czyli portal wPolityce.pl braci Karnowskich i senator Bierecki, który ogłosił, iż „mamy do czynienia z próbą wywierania wpływu na Komisję Nadzoru Finansowego przez grupę finansową p. Czarneckiego”. I dodał: „Myślę, że p. Czarnecki jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej, ale też i prawnej. Zdecydował się na obronę poprzez atak. Państwo polskie powinno chronić wysokich rangą urzędników, którzy wykonują pożyteczną pracę dla ochrony interesów państwa i jego obywateli. Nie możemy się zgodzić na to, żeby oligarchowie poprzez wywołanie nagonki medialnej na tę czy inną osobę próbowali uniknąć odpowiedzialności za swoje wcześniejsze decyzje czy posunięcia. A według mnie z tym mamy teraz do czynienia”.
Wbrew życzeniom Biereckiego państwo tych urzędników jednak nie broni i Chrzanowski został zmuszony do złożenia dymisji. A choć sprawa uderza w rząd Mateusza Morawieckiego, to – z punktu widzenia tylko i wyłącznie wewnętrznych układów w PiS – może być okazją dla premiera do umocnienia swoich wpływów w obozie PiS oraz w instytucjach i spółkach państwowych.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A kto jak nie PiS atakował PO za tasmy u Sowy ?
Wtedy państwo nie musiało chronic urzędników państwowych ?
Bierecki ma mentalność kanalii. Wysoki rangą urzędnik stoi ponad prawem?
W mafijnym państwie PiS - tak.
w kanalii mniemaniu tak - stoi ponad prawem
moralność Kalego (dla młodszego pokolenia - postać z powieści "w pustyni i w puszczy" Sienkiewicza
"Kali kraść - dobrze
Kalemu kraść - bardzo źle"
ale to typowa dla polityków postawa - szczególnie tych od "dobrej" zmiany
A nie stoi ?
Należy chronić uczciwych urzędników a nie złodziei okradających Polskę i Polaków .A spotkania prywatne w trakcie których zajada się ośmiorniczki i popija winkiem po 500 zł za butelkę płacąc służbowymi pieniędzmi to jest zwyczajne złodziejstwo . I to pewnie nie pierwsze takie spotkanie .
mowisz o morawieckim, braniu kredytow na slupy, zalatwianiu pracy synowi czarneckiego,
wyzywaniu Polakow od naiwnych glupcow?
Ośmiorniczki? Te pisowskie, złodziejskie kanalie robią przewały na miliardy, na czele z Centralnym Wałkiem Korupcyjnym im. Golenia Baranów.
W cztery litery sobie razem z Szefernakerem wsadźcie nawet całego kalmara - król jest nagi - PIS to nepotyzm, złodziejstwo i destrukcja państwa polskiego do nut podawanych z Kremla. Skończycie na latarniach.
Przy okazji,oferta nie do odrzucenia prezesa KNF,nakazuje zastanowic sie nad wszystkimi poprzednimi decyzjami tego Urzedu.
Przede wszystkim powinni sie zastanowic ci ktorzy chca zainwestowac jakiekolwiek pieniadze w tym kraju
Niewykluczone, że wsadzą Chrzanowskiego choćby po to, żeby w chwale ogłosić koniec wszelkich dochodzeń w tej sprawie. Czyli zapłaci płotka.
Czarneckiego nie ma jak (ani po co) wsadzić i go nie wsadzą. Nie zdradził żadnej tajemnicy bankowej. Wolno mieć w kieszeni dyktafon.
którzy dopuszczeni zbyt blisko..do kasty panów pisowskich...no...no...
Karnowski ma rację. Jakby dobra zmiana zrobiła rewizję osobistą przez gabinetem szefa KNF, to by Czarnecki nic nie nagrał. To był jedyny błąd dobrej zmiany, że wpuściła biznesmena z magnetofonami, bo dobra zmiana się pilnowała przy podawaniu sumy 1%, którą napisała na papierze. Więc jak dobra zmiana jeszcze wyeliminuje sprzęt nagrywający analogowy, to będzie mogła szantażować i wymuszać haracze na biznesmenach bez żadnych problemów. Sądzę, że dobra zmiana zamówi bramki takie jak na lotniskach w budynkach urzędów i będzie kontrolować wchodzących pod pozorami bezpieczeństwa antyterrorystycznego, a faktycznie czy nie wnoszą magnetofonów. I wtedy dobra zmiana będzie mówić swobodnie ile łapówki mają jej dać żeby ich firma przetrwała.
Rozmawiali u Chezanowskiego...
Nikt w PiSie nie jest kompetentny w innej dziedzinie, niż nachapania się z naszych podatniczych pieniędzy. Tyczy się to zwłaszcza Morawieckiego, którego niesłusznie się uznaje za jakikolwiek bankowy autorytet.
on jest laikiem w dziedzinie bankowości
Nie oceniaj jednostronnie .Okradanie Polski i Polaków trwa w najlepsze od wielu dziesięcioleci .
wzgardził Czarrnecki, a którego tak szybko przytulił Solorz - inny
właściciel prywatnego Plus Banku? Chciałbym wiedzieć jakie były
jego kontakty z Chrzanowskim zanim podjął taką decyzję. Kto i jak
uświadomił mu, że bez Kowalczyka w radzie nadzorczej jego imperium
może mieć kłopoty? I że przymilanie się pisowi w polsacie to za mało.
Czy prawda przebije się przez szumidła?
Zapewne Gawryluk nam to wyjaśni.
może się przebije jak minie czas mafii pisowskiej
Pan Marek, "szef KNF" podał się do dymisji, ale jeszcze tego nie wie...
Ten mafijny i rekieterski mechanizm sprawdził się u Solorza (przyjął ochronę rekietera) w jego banku PlusBanku - pan r.pr. Kowalczyk był w Radzie Nadzorczej Plusbanku - to mocodawcy mafijni myśleli, że powinien zadziałać także u Czarneckiego...
Należy sprawdzić dokumentację osobową i listy obecności (czy tam też był słupem) a przede wszystkim przepływy finansowe i ich wysokość na kontach tego radcy i jego kancelarii oraz dokumentację finansową Plusbanku w tym zakresie.
No to teraz częstochowskim radcą prawnym G. Kowalczykiem, któremu zięć jego mocodawców z Delic-Polu wyznaczył rolę SŁUPA (popularny sposób wyłudzania kredytów w niektórych bankach i parabankach; np. poznańskim i wołomińskim), oprócz prokuratury (ale ta pewnie czeka na wytyczne pisowskie) WINNA ZAJĄĆ SIĘ Komisja Dyscyplinarna OIRP w Opolu; tak z ostrożności procesowej i bezpieczeństwa, aby nie okazało się iż "coś jednak jest na rzeczy" !
Rośnie gwałtownie mafijne państwo pis-u; skończyły się lub są zajęte milionowe synekury w spółkach skarbu, zatem trzeba zaszantażować i ogolić najbogatszych przedsiębiorców rodzimych. A polactwo cieszy się z 500+ (warte ca. 390 PLN) a opozycja milczy...
Pan Solorz przyjął ofertę "za ochronę" dotyczącą zatrudnienia Kowalczyka, za "uczciwym" wynagrodzeniem dla niego
W zamian za to dostał Netię...
i konkordat z muchomorem
"pisi trójpodział władzy"
To tylko z pozoru takie proste. Prymatolodzy do stada pawianów potrzebują roku obserwacji. W przypadku PiSu zażądaliby więcej asystentów, pięciu lat i podwyżki za pracę w warunkach ciężkich dla zdrowia. Obserwacja w zasadzie ta sama: kto kogo iska, kto kogo bije, kto kogo j... i kto kogo g... obrzuca.
tak było już od czasów PC
tylko że takie państwo uderza w obywateli, efekty zagryzania doprowadzą Polską do ruiny