Roman Kluska, b. prezes i założyciel Optimusa, ujawnił we wtorkowej "Gazecie", że w lipcu zeszłego roku, dzień po jego zatrzymaniu przez policję i prokuraturę (zarzuca się mu wyłudzenie podatku VAT), siły zbrojne chciały mu zarekwirować dwie terenowe toyoty. Wojsko powołało się na ustawę z 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony RP. Czy wojsko może zarekwirować samochód każdego obywatela? Czy WKU w Nowym Sączu przekroczyła uprawnienia?

Płk Zdzisław Gnatowski, rzecznik prasowy Sztabu Generalnego WP

Na żądanie wojska każdy właściciel pojazdu powinien zadeklarować, czym dysponuje. Na tej podstawie wojsko informuje go, czego będzie potrzebować w razie wojny. W każdej chwili może sprawdzić gotowość pojazdów i zabrać je: raz w roku - na siedem dni lub trzy razy - na 48 godzin. Proszę nie używać słowa "zarekwirować". Chodzi o "świadczenia na rzecz obronności państwa". Na razie WKU w Nowym Sączu nikt niczego nie zarzuca. Dlatego Sztab Generalny nie będzie się tym zajmował.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Więcej
    Komentarze