A w zasadzie dwa zdjęcia. Internet zawrzał, bo dwójka angielskich turystów cyknęła sobie fotki na tle Lodowca Rodanu płynącego w Alpach.
Opinie publikowane w serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie zawsze muszą odzwierciedlać stanowiska całej redakcji

Zdjęcia dzieli 15 lat. Na tym z 2009 r. lodowiec spływa tuż pod platformą widokową, na której stoi para w średnim wieku – małżeństwo Porterów z Bristolu. Na fotografii z 2024 r. widać, że czas naznaczył nie tylko ludzi. Lodowiec mocno się cofnął, a pomiędzy jego burobiałym jęzorem a platformą pojawiło się jeziorko.

Oto na naszych oczach dzieje się globalne ocieplenie.

Piszę o nim od niemal dwóch dekad i w tym czasie przeżyłem już wszystkie możliwe uczucia – w tym frustrację, że mało kogo ruszają ostrzeżenia, które klimatolodzy przekazują światu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze
    Nie korzystam z serwisu X. Ale coś mi się wydaje że zdecydowana większość użytkowników obejrzy te zdjecia, skomentuje i nawet szczerze się zasmuci. A później włączy Netflixa, pójdzie po nową kieckę do centrum, pojedzie na fajne wakacje po drugiej stronie świata.
    @Panicz_C
    no i bardzo dobrze...
    już oceniałe(a)ś
    1
    21
    @Panicz_C
    Problemem nie jest netflix i fajne wakacje na ktore pojedziesz raz do roku.

    Problemem jest codzienne dojezdzanie do pracy samochodem, to ze czesci na Twoj telefon okrazaja swiat 3 razy nim do Ciebie trafia albo jedzony kilka razy w tygodniu tost z awokado ktore przeplynelo ocean (przyklad). Nie mowiac o ubraniach i innych dobrach zrobionych na innej polkuli. A na koniec problemem jest zamykanie elektrowni jadrowych.
    już oceniałe(a)ś
    26
    0
    @pozytywny_pozytywista
    samolot typu Boeing 737 zużywa około 3 litry paliw na 1 pasażera na 100 km. To połowa tego co miejski samochód i 1/3 tego co średni SUW. Czyli wylot na Wyspy Kanaryjskie to kilka miesięcy jazdy po sporym mieście.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @PiotrMB
    3 litry to w optymalnych warunkach spala airbus. Do tego sporo więcej podczas startu. Boenig 737 spala więcej. Uwzględniając realne okoliczności raczej wychodzi na to, że pełny samolot zużywa na osobokilometr mniej więcej tyle samo paliwa co samochód osobowy z jednym człowiekiem. Tak zgadza się - nowoczesne samoloty są lepsze od nowoczesnych suwów, bo samoloty zrobiono oszczędniejszymi a samochody wręcz przeciwnie.
    A na wyspy kanaryjskie tam i z powrotem jest jakieś 10 000 km. Przeciętnie samochód osobowy w Polsce przejeżdża 8600 km. Tak, że raczej taka wycieczka bliżej dokłada tyle co rok wożenia się wozem dookoła komina.
    już oceniałe(a)ś
    6
    1
    @pozytywny_pozytywista
    Wszystko racja, tylko szkoda, że nie piszesz o jedzeniu mięsa i produktów odzwierzęcych - przemysłowa hodowla zwierząt jest jednym z czołowych trucicieli planety.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @Panicz_C
    jakie fajne?
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @pozytywny_pozytywista
    to co piszesz tez nie jest poerwszym problelem oprocz braku atomu. Beton, produkcjs energii, rolnictwo.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @PiotrMB
    Kosiarki do trawy spalają od 3 do 7 litrów benzyny na godz.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Spokojni mogą być tylko emeryci - reszta pocierpi na klimat i poczuje go na własnej skórze.
    @PJNN
    To prawda, że ci którzy już od dziesiątków lat najbardziej szkodzili,
    nie Światu, a swym dzieciom, wnukom i prawnukom, odejdą w spokoju
    pozostawiając im warunki nie do życia, zniszczone i zatrute środowiska !!!
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    @fuki50
    I to z przeświadczeniem, że robili to z miłości i w dobrym zamiarze !
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @PJNN
    w Polsce realne problemy pojawią się za kilkadziesiąt lat ( z wyjątkiem wzrostu cen żywności).
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    Już w latach '80 to było widać. Pewien sympatyczny Szwajcar wziął nas na wycieczkę, nie pamiętam już dokładnie który to był lodowiec, ale zatrzymaliśmy się w takim punkcie widokowym gdzie go dobrze widać było. I ten Szwajcar powiedział, że pamięta jak ten lodowiec był sporo dłuższy, pokazywał dokąd sięgał, tak ze 200 m dalej co najmniej. Widać było kamienie, które ze sobą wlókł i tam zostały. A szwajcar miał góra 40 lat, nie był jakiś strasznie stary.

    Lodowce to najczulszy wskaźnik ocieplenia, pokazywały je gdy opinia publiczna jeszcze w ogóle o czymś takim jak efekt cieplarniany nie słyszała.
    @misio999
    Sam od ok 10 lat regularnie wspinam sie w Alpach w tym czesto w okolicy Furkapass. Lodowce zanikaja w zastraszajacym tempie, literalnie raz zdarzylo mi sie isc na wycieczke w austrii ktora wg przewodnika sprzed 20 lat miala isc lodowcem...by zastac rumowisko porastajace trawa i mchem. Czulem sie jak idiota niosac line i reszte lodowego szpeju na szczyt bez grama sniegu.
    już oceniałe(a)ś
    19
    1
    @misio999
    A u nas dziś całkiem przyjemnie chłodno, więc kto by się tam przejmował. Zresztą, chyba już za późno...
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    @misio999
    Niedawno przeczytałem jedną ze starszych powieści Ursuli LeGuinn, "Jesteśmy snem" z 1971r. Globalne ocieplenie wywołane emisją CO2 przez ludzkość jest tam traktowane jako oczywistość. W Polsce nie była to wtedy jakoś powszechnie uświadamiana sprawa, ja w każdym razie pierwszy raz się o tym dowiedziałem w połowie lat 80.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    ilość komentarzy pod tym komentarzem (w chwili obecnej 12 sztuk) pokazuje co i jak się dzieje z publiką, po nas choćby potop i czyńcie sobie ziemię poddaną, to hasła ciągle nośne i bardzo aktualne
    w mitologii chrześcijan jest też księga apokalipsy i tam coś jest o kobietach co będą przeklinały swoje płodne łona, w sensie, że wydały dzieci na taki świat

    poza tym nikt dobrowolnie nie zrezygnuje z udogodnień cywilizacji, np. jednorazowych worków na śmieci czy plastikowych opakowań szynki czy sera a politycy co będą próbowali to radykalnie zmienić szybko pójdą w odstawkę, zresztą już teraz nie mają nic do gadania, siedząc w kieszeniach korporacyjnych lobbystów
    a do czego prowadzi "pójście pod prąd" a właściwie z prądem elektryfikacji to widać po postępującej deindustrializacji niemiec, po prostu biznes się wyprowadza realizować produkcję i zyski w chinach czy indiach
    niemcy wyłączyli też swoje elektrownie atomowe czego nie jestem w stanie do dziś pojąć, być może to zwykłe sowieckie lobby i nordstreamy co miały rozwiązać problem braków taniej energii elektrycznej
    oczywiści my ze swoim 30% eksportem do niemiec też ostro oberwiemy po dudzie, jazda bez trzymanki już niedługo się zacznie
    @ale.ja.bez.zadnego.trybu
    To ze Niemcy postanowili zamykac elektrownie atomowe sprawia ze nieustajaco przecieram oczy ze zdumienia.
    już oceniałe(a)ś
    15
    3
    @pozytywny_pozytywista
    Chyba już z tego zrezygnowali i zapowiadają stawianie nowych.
    już oceniałe(a)ś
    0
    4
    @pozytywny_pozytywista
    Oni po prostu _POLICZYLI TO_ i rozumieją, że system energetyczny można oprzeć o elektrownie jądrowe uzupełniane gazowymi (albo dużymi magazynami energii których które jednak przy obecnych technologiach byłyby bardzo drogie) albo na OZE uzupełnianymi tak samo jak EJ, przy tym to drugie rozwiązanie jest TAŃSZE i dające gigantyczne korzyści dodatkowe (dużo więcej taniej energii, choć nie zawsze dostępnej), natomiast jednoczesne inwestowanie w OZE i EJ potęguje koszty systemu, a nie daje żadnych korzyści. Dla racjonalnie myślących Niemców wybór był prosty.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    @bushman14
    Coś słabo liczyli, bo elektrownie jądrowe mają, a magazynów energii nie mają i nie wiadomo, kiedy będą.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @a_usher
    Nie rozumiesz. Elektrownie jądrowe potrzebują tych magazynów tak samo jak OZE. Albo tak samo nie potrzebują, jeśli zostaną uzupełnione dyspozycyjnym źródłem energii. Różnica jest taka, że za te same pieniądze można zbudować OZE które wyprodukują kilkukrotnie więcej energii niż EJ. A kraj taki jak Niemcy, z ambicjami do opierania swojej gospodarki na przemyśle, a nie importowania wszystkiego, potrzebuje dużo energii.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @bushman14
    Niemcy po prostu nie uwzględnili konsekwencje nałożonych sankcji.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @bushman14
    Nie rozumiesz. Wskaż OZE, które mogą zmieniać produkcję energii stosownie do zapotrzebowania. Wskaż OZE, które wyprodukują więcej energii z jednostki powierzchni niż EJ.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @a_usher
    OZE które zmieniają produkcję energii stosownie do zapotrzebowania to np. instalacje oparte na biogazie. Ilości biogazu które można wyprodukować z odpadów nie są jakieś bardzo duże, ale wystarczająco duże by uzupełnić miks nieelastycznych OZE (paneli i wiatraków) ale nie wystarczające do uzupełnienia elektrowni jądrowych w szczycie zapotrzebowania.
    (Gdyby np. wybudować 16 GW EJ, to pokryłyby one minimalne dobowe zapotrzebowanie na energię, ale w szczycie trzeba by uzupełniać to np. prądem z elektrowni gazowych, na co poszłoby ok. 10 mld m3 gazu rocznie. Gdyby za mniej więcej takie same pieniądze wybudować 50 GW wiatraków na lądzie, 8 na morzu i 65 GW paneli, to zapotrzebowanie na gaz wyniosłoby ok. 5 mld m3. Oczywiście można by wybudować 30 GW EJ i pokryć całe zapotrzebowanie na energię, ale wtedy połowa z nich przez większość czasu stałaby bezczynnie, co znacznie podniosłoby cenę energii, dlatego właśnie w realnym systemie EJ potrzebują wparcia przez dyspozycyjne źródło energii tak samo jak OZE, choć z innego powodu).

    I nie, NIE MA OZE które by generowało więcej energii z jednostki powierzchni niż EJ. EJ. Zresztą nie tylko EJ, zapewne wiele sposobów generowania energii z zasobów nieodnawialnych, ale za to bardzo skoncentrowanych, zajmuje relatywnie małą powierzchnię. Cóż z tego jeśli mają immanentną wadę: nie mogą być trwałym źródłem energii skoro czerpią z zasobu który jest właśnie _NIEODNAWIALNY_?

    Zrozum, ja widzę wiele zalet energetyki jądrowej. A te jej wady które powszechnie decydują o sprzeciwie, uważam za rozdmuchane i nieistotne (ryzyko awarii czy problem odpadów jądrowych). Moim zdaniem istotne są tylko dwie wady EJ: po pierwsze ich koszt, fakt że za te same pieniądze można zbudować OZE które wyprodukują znacznie więcej energii, oraz fakt, że EJ korzystają z zasobu nieodnawialnego, którego bogate złoża są niewielkie w porównaniu do energetycznych potrzeb ludzkości.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @ganbare
    Nikt nie uwzględniał tych konsekwencji. Polska też nie.
    Natomiast ludzie które uważają, że Niemcy są głupi i podejmują bezsensowne decyzje gospodarcze, powinni się dwa razy zastanowić nad tym, że może to nie Niemcy są głupi, tylko oni sami nie rozumieją o czym mówią...
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @bushman14
    A i zapomniałem napisać jeszcze jednej ważnej rzeczy: ten mix EJ+gaz pokrywałby zapotrzebowanie na energię nie dając ani trochę więcej, natomiast zrobiony za te same pieniądze miks OZE+gaz nie tylko że potrzebowałby do uzupełnienia dwa razy mniej gazu, ale jeszcze dodatkowo nadprodukowałby prawie 100 TWh rocznie prądu (to jest 55% obecnego zapotrzebowania), który można by albo sprzedać, albo wykorzystać w przemyśle (np. do produkcji wodoru albo innych rzeczy które można robić wtedy kiedy jest nadmiar taniej energii).
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    W Norwegii jest taka ścieżka do lodowca, na której są poustawiane słupki ze zdjęciami, gdzie było jego czoło w poszczególnych latach. Trzeba przejść setki metrów od pierwszego słupka pokazującego lata pięćdziesiąte minionego wieku do miejsca, gdzie dziś znajduje się czoło lodowca.
    już oceniałe(a)ś
    35
    0
    Zachłanność, chciwość i egoizm człowieka nie zna granic. To prowadzi do niechybnej zguby .
    @rozala90
    Powiedziałaś pisząc na smartfonie lub komputerze? Sprawdziłaś skąd są składniki baterii? Ile przepłynęły do fabryki? A potem do Ciebie? To nie zachłanność.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @maaa72
    Dokładnie. A internet to bierze się z powietrza i wcale energii nie zużywa. No bo czy ktoś widział na własne oczy WiFi? :P
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @maaa72
    To zależy jak dużo czasu korzystasz z komputera,smartfona czy tabletu.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    17 lat temu byłem na Mer de Glace i zobaczyłem zdjęcia o kilkanaście / kilkadziesiąt lat starsze pokazujące gdzie wtedy był lodowiec. Niestety, zdrowie nie pozwoliło mi dołączyć do spektakularnego protestu aktywistów.
    @telek_
    Kiedy w 1908 roku zbudowano kolejkę zębatą na Montenevers, to jej górna stacja na wysokości 1913 mnpm oferowała niesamowity widok na spiętrzone seraki lodowca, podobnie jak hotel Belvedere w tym samym czasie na lodowiec Rodanu.
    Kilka lat temu w Chamonix wybrałem się tą kolejką do Mer de Glace. Aby dotrzeć do lodowca i groty wykuwanej w nim co roku, musiałem najpierw zjechać kolejką linową, a potem pokonać 580 stopni metalowych schodów w dół. Idąc mijało się kolejne tabliczki z poziomem lodowca w różnych latach. Od grudnia 2023 zjeżdża się nową kolejką linową, do poziomu lodowca, już 200 metrów poniżej stacji.
    Kto by chciał zobaczyć, jak wyglądał lodowiec Rodanu w 1964 roku, temu polecam film z Bondem "Goldfinger". Sean Connery jedzie tam autem przez przełęcz Furka...

    Szukać: "GOLDFINGER - Bond Car Chase Through Furka Pass in Switzerland" na YT
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Młodzi, już dziś jest mi Was żal. Babcia emerytka.
    już oceniałe(a)ś
    16
    2