Byliśmy (7 lutego), ławnicy wyklęci, w Sądzie Najwyższym z żądaniem zaprzysiężenia nas przez panią Manowską. Pani Manowska odmawia przyjęcia ślubowania od nas wszystkich naraz, bo chce udowodnić, że nie uznaje kwalifikacji Senatu, przeprowadzając z każdym z nas odrębnie rozmowy kwalifikacyjne.
Trójka z nas złożyła ślubowanie. Reszta nie dostąpiła zaszczytu dostania się przed majestat pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Z rozmów kuluarowych dowiadujemy się, że wyboru tych spośród nas, którzy się mają nadawać na ławników zgodnie ze standardami PiS (no może nie tyle zgodnie, ile rzekomo najmniej niezgodnie), dokonuje jedna z pracownic kancelaryjnych.
Skorzystaliśmy z bardzo smacznego bufetu w gmachu SN, zważywszy na to, że większość z nas pofatygowała się z innych miast, z całej Polski.
Cóż, chcieliśmy złożyć ślubowanie, lecz rzecznik Sądu uznał, że dokonaliśmy najścia. Weszliśmy do środka jedynie dzięki życzliwości i gościnności prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Na uwagę zasługuje, że kiedy ów sędzia ze starego właściwego rozdania raczył nas kawą, w progu sali stanął pracownik, ukradkiem zrobił nam zdjęcie, po czym uciekł.
O czym pani Manowska rozmawiała z koleżeństwem dopuszczonym przed jej jasne oblicze? Interesowało ją głównie, czy będą orzekać, czy też odmówią orzekania. Dostała odpowiedź, że zależeć to będzie od składu orzekającego. Pani Manowska zarzuca nam działalność polityczną, co jest kłamstwem, gdyż nikt z nas nie należy do żadnej partii. Sama pani Manowska za pierwszego PiS-u była funkcjonariuszką Ministerstwa Sprawiedliwości na wysokim stanowisku rządowym.
Jest wadliwie powołana do Sądu Najwyższego, czyli należy do grona neo sędziów. Jest też bezprawnie powołana na stanowisko pierwszej prezes, w miejsce sędziego Wróbla.
To wielki wstyd, że pani Manowska tak postępuje, przyczyniając się ochoczo do niszczenia systemu sądownictwa i praworządności w Polsce, tym bardziej że na prywatnej uczelni Łazarskiego wykłada prawo i jest tytułowana profesorem.
Przemysław Wiszniewski
listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
chce mieć władzę całkowitą i niepodważalną.
Dlatego też szybciej zadbał o tych którzy mogą
decydować komu udzielić prawa do ślubowania.
Tak jest z naszymi przedstawicielami nie tylko
sądów, ale wszelkich rodzajów spełniania władzy,
począwszy od prezydenta, poprzez rząd i jego resorty
z sądownictwem i prawem związanych. Jedynym
organem od nich jeszcze niezależnym jest SENAT
a co Wam strzeliło do głowy, by uczestniczyć w niekonstytucyjnym gremium? Myślicie, że z powodu waszego udziału będzie to "trochę mniej niekonstytucyjne"?
Kto, do cholery ma bronić zasad, jeśli nie my, obywatele, czyli w tym przypadku KOD?
Nie jesteście politykami, nie musicie kierować się poparciem suwerena. Stać Was na PRYNCYPIA !
Jedyna metoda, to po wygranych wyborach posprzątać tę stajnię Ziobro i Kaczenki.
Po co Wam to było, KOD-erzy?
Sadurski powinien zastapic w przszlym rzadzie Ziobre...
i wsadz9c go do wiezienia