Chcemy dotrzeć do wszystkich osób, które mogą i powinny doprowadzić do reaktywacji jednej z najważniejszych na Żoliborzu i w Warszawie przestrzeni życia społecznego i szeroko pojętej kultury, jaką przez blisko dziesięć lat była położona w żoliborskim parku Żeromskiego kawiarnia kulturalna Prochownia Żoliborz - piszą w liście otwartym do radnych, prezydenta Warszawy i miejskich urzędników mieszkanki i mieszkańcy Żoliborza.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

List otwarty do Radnych Warszawy, Radnych Dzielnicy Żoliborz, Prezydenta Warszawy, Urzędu Dzielnicy Żoliborz

Szanowni Państwo,

1. Zwracamy się do Państwa w formie listu otwartego, bo czasu jest mało, a chcemy dotrzeć do wszystkich osób, które mogą i powinny doprowadzić do reaktywacji jednej z najważniejszych na Żoliborzu i w Warszawie przestrzeni życia społecznego i szeroko pojętej kultury, jaką przez blisko dziesięć lat była położona w żoliborskim parku Żeromskiego kawiarnia kulturalna Prochownia Żoliborz. Stanowczo sprzeciwiamy się zamianie funkcji Prochowni Północnej z kulturalno-gastronomicznej na gastronomiczną.

2. Zdajemy sobie sprawę, że każda decyzja musi być umocowana w prawie.

Odwołujemy się więc do naszych praw konstytucyjnych, przede wszystkim do art. 6 Konstytucji RP (Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, będącej źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju) oraz art. 20 Konstytucji RP (Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności i działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczpospolitej Polskiej).

W drugiej kolejności odwołujemy się do uchwalonej przez Radę oraz Prezydenta Warszawy Strategii #Warszawa 2030, czyli najważniejszego dokumentu wyznaczającego kierunek rozwoju miasta w wymiarze społecznym, gospodarczym i przestrzenno-funkcjonalnym.

Odwołujemy się także do ustawy z dnia 15 marca 2002 r. o ustroju miasta stołecznego Warszawy, która funkcje nadzorcze wobec urzędników powierza prezydentowi miasta.

3. Sprawa jest bardzo pilna, sezon ogródkowy zaczyna się 1 kwietnia, ufamy, że biuro prawne miasta znajdzie stosowny tryb konieczny do podjęcia decyzji. Jeśli nie ma wystarczających podstaw prawnych, by odejść od trybu przetargowego, o co zwracaliśmy się do prezydenta Rafała Trzaskowskiego i przewodniczącej Rady Warszawy Ewy Malinowskiej-Grupińskiej, sugerujemy, by powrócić do ostatniego konkursu z dnia 28 lutego 2022 na dzierżawę gruntu z Prochownią Północną i rozstrzygnąć konkurs na rzecz drugiej w kolejności najwyżej punktowanej oferty.

4. Zwracamy uwagę Państwa na potrzebę usunięcia przyczyn trwającego od lat konfliktu instytucjonalnego. W roku 2017 zarządzeniem Prezydenta Miasta administrowanie odrestaurowanym wraz z obiektami parkiem Żeromskiego powierzone zostało Zarządowi Zieleni Warszawy, co wywołało ogromne zaniepokojenie mieszkańców. Nieżyjący już rzecznik prasowy dzielnicy Andrzej Kawka w „Informatorze Żoliborza" pytał: „Czyj jest park Żeromskiego? (…) Nie podważamy kompetencji ani kwalifikacji pracowników Zarządu Zieleni do zajmowania się miejską zielenią. (…) My jednak postrzegamy ten problem w innej perspektywie. Dla nas park Żeromskiego ma wymiar społeczny, jest głęboko zakorzeniony w naszej tradycji historycznej i kulturowej (…). Tu się odbywa wiele wydarzeń lokalnych, tu się krzyżuje wiele inicjatyw, tu czas zostawia swoje trwałe ślady i wspomnienia (…). To jest nasz park".

5. Prosimy o zweryfikowanie prawdziwości argumentu, który ma uzasadniać zamianę przeznaczenia Prochowni Północnej na wyłącznie gastronomiczną. Argument ten usłyszeliśmy ostatnio na posiedzeniu Komisji Rozwoju Gospodarczego Rady Warszawy. Przedstawicielka ZZW przekazała informacje, że dzielnica Żoliborz nie widzi potrzeby wspomagania dodatkowo kultury w parku Żeromskiego, ponieważ do końca roku ruszy pełną parą Dom Kultury w Forcie Sokolnickiego. Nie chcemy obrażać Państwa objaśnianiem, jak działa miasto, ani cytowaniem stosownych fragmentów ze Strategii #Warszawa 2030. Dodamy tylko, że na razie Żoliborski Dom Kultury to dom do remontu przy ulicy Śmiałej, 1 milion dotacji na remont zagrzybionego Fortu Sokolnickiego oraz – z czego się bardzo cieszymy – pełna pomysłów i dobrej energii dyrekcja.

6. W trosce o dobro wspólne uważamy za konieczne, by działania Zarządu Zieleni zostały skontrolowane. Miasto poniosło poważne straty. Nowy dzierżawca nie płacił czynszu (zaległość 72 tys.), Prochownię pod pretekstem awarii zamknął, budynek stoi pusty, straty finansowe rosną, substancja zabytkowa jest zagrożona, a Żoliborz pozbawiony jednej z najważniejszych przestrzeni kulturowych. Do strat finansowych dochodzi jeszcze kilkadziesiąt tysięcy złotych wydanych na „wyrzucone do kosza" konsultacje społeczne, w których osoby znające działania kawiarni Prochownia Żoliborz apelowały do władz miasta, by niczego nie zmieniać, by Prochownia mogła działać tak jak w minionych latach, a ich głos został zignorowany.

Kontrola powinna objąć również administrowaną przez ZZW bliźniaczą Prochownię Południową, która od lat stoi pusta, a stan jej zagrzybienia osiągnął poziom, który wymaga natychmiastowej interwencji przeprowadzonej we współpracy z konserwatorem zabytków.

Pozostajemy z nadzieją, że list ten do Państwa dotrze i że podejmiecie działania. Osoby decyzyjne prosimy, by zapoznały się z faktami i swoją wiedzę budowały na dowodach.

Mieszkanki i mieszkańcy Żoliborza:

Maniucha Bikont, wokalistka, muzyczka, antropolożka

Seweryn Blumsztajn, redaktor

Andrzej Budek, grafik, członek STGU

Iza Chruślinska, publicystka

Joanna Dark, aktorka, wokalistka, trenerka mowy

Katarzyna Domagalska, historyczka sztuki, badaczka architektury, edukatorka

Rafał Dominik artysta, rysownik, rzeźbiarz

Marek Dutkiewicz, autor tekstów piosenek, literat

Joanna Filarska, animatorka kultury

Teresa Filarska, aktorka, animatorka kultury

Anna Fryczkowska, pisarka

Maurycy Gomulicki, artysta, projektant, fotograf, antropolog kultury

Hanka Grupińska, pisarka

Maria Jagaciak, aktywistka miejska

Anna Kaplińska-Strauss, dziennikarka

Danuta Kuroń, muzealniczka, redaktorka, animatorka życia społecznego

Gabriela Kurylewicz, poetka, filozofka

Grzegorz Małecki, aktor

Michał Maziarz, muzyk

Elżbieta Petrajtis-ONeill, tłumaczka literatury

Andrzej Rosner, wydawca

Urszula Sławiec, antropolożka

Stanisław Trzciński, kulturoznawca

Maciej Ulewicz, dziennikarz kulturalny

Hana Umeda, reżyserka teatralna

Andrzej Wieteszka, artysta, ilustrator, plakacista

Zofia Winawer, animatorka życia społecznego

Katarzyna Winiarska, animatorka kultury

Olga Wolniak, artystka malarka

Natalia Woroszylska, tłumaczka literatury

Agnieszka Żuławska-Umeda, japonistka

listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Listy otwarte, listy zamknięte, co za różnica, każdy z nich wymaga odpowiedzi. Tylko kto ma Państwu tej odpowiedzi udzielić? Zajęta sobą władza, urzędnicy dość mocno skostniali albo ograniczeni przepisami, na które chętnie się powołują, kiedy im to na rękę, a kiedy przepisy nie dość jednoznaczne, to lawirują, by tylko swoją odpowiedzialność oddalić, siebie skutecznie zabezpieczyć.
    Dlaczego tak mało w tych urzędnikach postawy prawdziwego gospodarza i opiekuna w stosunku do miejsc różnych i wspólnot lokalnych? Dlaczego to te wspólnoty tak wspaniale się organizują i jednoczą ku wspólnemu dobru, a dla urzędników to takie trudne, niekiedy wręcz niemożliwe?
    W zamieszczonym liście jest praktycznie wszystko: konkretna informacja - to, że "miasto poniosło poważne straty", bo "nowy dzierżawca nie płacił czynszu"; wyraźna sugestia albo dobra rada - "Prochownia mogła działać tak, jak w minionych latach" wystarczy to zastosować, przyjąć, ku radości społecznie i osobiście tym zainteresowanych; jest też wyrażona prośba -"Osoby decyzyjne prosimy, by zapoznały się z faktami i swoją wiedzę budowały na dowodach".
    Czego jeszcze trzeba, by wszystkim było lepiej?
    już oceniałe(a)ś
    9
    1
    Czy tylko mnie zastanawia, kiedy publiczny park stał się miejscem zbiorowej konsumpcji alkoholu? I to w odlegości około 200 metrów od placu zabaw?
    @Lukasz#23
    A byłeś tam kiedyś? Widziałeś te popijawy i deprawowanie dzieci?
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    @mamagda33
    Niestety byłem i widziałem kolejkę zakręcającą kilka razy do kija z piwem i rząd tojtojów (też z kolejką) aby tę masę ludzką obsłużyć. Nie mam nic przeciwko rekreacyjnymi picu alkoholu, ale miejsce publiczne z naciskiem słowa ?publiczne? z założenia nie powinno się wiązać z konsumpcją alkoholu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    2
    @Lukasz#23
    A pomyślałeś, że przy tym kiju można kupić coś, co piwem nie jest? Idź być smutny gdzie indziej.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Lukasz#23
    Ajajaj!!! Chyba tam nie byłeś dawno. Plac zabaw jest po drugiej stronie górki, nie widuje się w parku osób pijanych, są ciasta, lody i leżaczki. Jest miejsce dla młodych, starych, dzieci i piesków. A raczej było nim Zarząd Zieleni wziął i roz%#*$dolił wszystko.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0