Uporczywe działania nękające KRRiT wobec stacji TVN, a także innych wolnych mediów, m.in. radia TOK FM, traktować trzeba jako próbę represji, zastraszania i zamykania ust dziennikarzom wolnych mediów przez polskie instytucje państwowe - Weronika Mirowska, prezeska Fundacji Grand Press, zwraca się do posłanek i posłów.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

W związku z odmową przewodniczącego sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Piotra Babinetza udzielenia mi głosu podczas zaplanowanego na 7 lutego 2023 roku posiedzenia komisji, przesyłam moje stanowisko w sprawie postępowania prowadzonego przez KRRiT wobec TVN SA.

Panie Posłanki i Panowie Posłowie,

zgodnie z art. 214, pkt 2 Konstytucji RP „Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością pełnionej funkcji".

W ostatnich tygodniach wyraźnie widzimy, że Przewodniczący KRRiT za nic ma godność pełnionej funkcji i - co jeszcze bardziej naganne - mimo że oficjalnie do żadnej partii politycznej nie należy, to z zapałem realizuje cele partii rządzącej.

Jego twierdzenie, że reportaż telewizji TVN 24 pt. „Siła kłamstwa" jest (cytuję) „propagowaniem nieprawdziwych informacji oraz działań sprzecznych z polską racją stanu i zagrażających bezpieczeństwu publicznemu" (koniec cytatu), to nic innego jak działanie polityka, a nie bezstronnego urzędnika państwowego.

Polityka zajadłego, który nie tak całkiem dawno w programie na żywo stwierdził (znów cytat): „Mam wrażenie, że »krzywy ryj« to powinno być nowe logo TVN".

Takie wypowiedzi są jasnym dowodem, że Przewodniczący KRRiT nie ma kompetencji do obiektywnej oceny środowiska mediów elektronicznych. A działalności dziennikarskiej w szczególności.

Należy podkreślić, że szczególnie naganne jest występowanie Przewodniczącego Świrskiego nie w obronie wartości, którymi powinna kierować się KRRiT, ale w interesie jednego, mocno kontrowersyjnego polityka PiS. Bezprecedensowym jest fakt, że przewodniczący KRRiT wzywa stację telewizyjną do ustosunkowania się do wypowiedzi i wyjaśnień Antoniego Macierewicza. To sytuacja kuriozalna.

Twierdzenia posła stają się dla organu państwa wykładnią prawa i obiektywnej prawdy. Stawia to w dwuznacznym świetle całą Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, która z konstytucyjnego organu państwa chroniącego wolność słowa przeradza się w organ politycznej cenzury i nacisku na media.

Żadna władza nie ma prawa wpływać na treść materiałów dziennikarskich, ani oczekiwać publikacji materiałów jej przychylnych – jak oczekiwała w tej sprawie podkomisja smoleńska.

Przypomnijmy, że merytorycznej i dziennikarskiej, a nie politycznej, oceny reportażu „Siła kłamstwa" podjęli się już w grudniu 2022 roku czołowi przedstawiciele wielu polskich mediów, skupieni w jury konkursu Grand Press. Czternaścioro redaktorek i redaktorów naczelnych wskazało materiał Piotra Świerczka jako najlepszy spośród wszystkich dziennikarskich materiałów śledczych minionego roku. Pod uwagę brano walory fachowe, jakościowe, etyczne oraz znaczenie społeczne tego reportażu.

Możemy z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością stwierdzić, że to raczej ich ocena tego materiału jest właściwa, a nie zdanie Przewodniczącego Macieja Świrskiego i jego politycznego mocodawcy.

KRRiT nie jest organem, który winien zajmować się prawem do sprostowań. Od tego w krajach demokratycznych jest wyłącznie sąd.

Panu Świrskiemu może nie podobać się program dowolnej telewizji, ale z tego nie wynika, że przewodniczący Świrski ma uprawnienia do jednoosobowego wyznaczania, co jest prawdą, a co nie, i karania za rzekomą niezgodność z rzeczywistością.

Panowie Świrski i Macierewicz, jak wszyscy obywatele, ze swoimi wątpliwościami mogą się udać do sądu lub – lepiej – mają prawo skorzystać z jeszcze wciąż wolnego w naszym kraju pilota do telewizora.

Uporczywe działania nękające Rady wobec stacji TVN, a także innych wolnych mediów, m.in. radia TOK FM, traktować zatem trzeba jako próbę represji, zastraszania i zamykania ust dziennikarzom wolnych mediów przez polskie instytucje państwowe.

Konstytucyjnym zadaniem KRRiT jest m.in. stanie na straży wolności słowa i prawa obywateli do informacji. Nakładanie kar za niewygodne dla władzy materiały stoi w jawnej sprzeczności z tymi zadaniami.

Dlatego wzywam Pana Macieja Świrskiego, i namawiam też do tego wszystkie Panie posłanki i Panów posłów niniejszej Komisji o przestrzeganie polskiej konstytucji i prawa prasowego.

Z poważaniem

Weronika Mirowska

Prezeska Fundacji Grand Press

listy@wyborcza.pl

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Stale przypominam, bo to sprawa kluczowa: Kaczyński, do czego sam się przyznał w książce o dziejach PC, w 1989 r. przeszedł pod agenturalną "opiekę" Anatolija Wassina, wtedy głównego agenta KGB na PRL, a wcześniej szefa agentów Kremla w Finlandii.
    Czy dziś jest sprawa ważniejsza do pełnego wyjaśnienia?
    już oceniałe(a)ś
    28
    0
    Jeden i drugi narazili państwo na ogromne straty . Jeden i drugi zdefraudowali niebagatelne kwoty ,nasze pieniądze . Rozliczyć wreszcie tych nierobów intrygantów .
    @Zibi5618
    i beda rozliczeni
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Bardzo dobry i wyważony tekst.
    już oceniałe(a)ś
    20
    0
    Świrski powinien Macierewicza odesłać do sądu, kiedy ten zgłosił się do niego. Sam Świrski też może stanąć przed sądem, ale w innej roli, kiedy zrobi się audyt tych jego fundacji. Możliwe też, że za działalność w KRRiT. Jakby nie patrzeć, przekracza swoje uprawnienia.
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    To słuszne i mądre, ale przecież oni NIE KIERUJĄ SIĘ PRAWEM, z założenia tylko i wyłącznie wolą partii i jej genseka. Wszystkie obiektywne opinie spływają po nich, jak po - za przeproszeniem - kaczce. Jeśli głupi moher odda im władzę po raz trzeci, nastąpi ostateczna rusyfikacja Polski, nie będzie ŻADNYCH wolnych mediów, ŻADNEJ drogi dochodzenia praw i prawy, odwołania się od mentalnych rzygowin nawiedzonych, zakłamanych, podłych, plugawych świrów.
    @antyPiSlamista
    Czep się tych głupich młodych i średnich, którym nie chce się iść do wyborów. Jak zostawia się swój los i kraj moherom, które kierują się wyłącznie swoim interesem czyli kasą od pisowców, to do kogo potem pretensje. Starszym ludziom zależy już tylko, żeby jakoś wystarczyło im na skromne zazwyczaj potrzeby. I idą karnie głosować za tym interesem. Jeżeli młodzi chcą żyć w innym, lepszym kraju, to niech ruszą tyłki.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @cholinexy
    Czepiam się tych młodych i średnich, którzy na złość starszym chcą sobie odmrozić uszy i głosują na wygłupy w stylu Korwina-Mikkego.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Ta sprawa raczej skończy się w sądzie jeśli Świrskiemu całkiem odbije i nałoży jakąś karę na TVN.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    świrski - i wszystko jest jasne
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    "W ostatnich tygodniach wyraźnie widzimy..."
    No i co z tego, że wszyscy widzimy. Oni twierdzą bezczelnie, że nie widza albo widza odwrotnie i co można zrobić? Kto ma rację? To może rozstrzygnąć sąd, ale tu się kłania polska szkoła prawa.
    Sąd będzie rozważał przez ponad 10 lat kto miał rację zanim wypoci prawomocny wyrok, który w 2035 r. już mało kogo będzie interesował.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1