Najwyższy czas, żeby nie tylko wyborcy, ale i politycy zrozumieli system d’Hondta. W tym systemie zwycięża jeden komitet wyborczy, na który oddano największą ilość głosów, i ten komitet otrzymuje nieproporcjonalnie większą ilość mandatów kosztem komitetów słabszych, a więc także kosztem ugrupowania Hołowni. Na opozycji może być kilka komitetów wyborczych, na które w sumie oddano by więcej głosów niż na komitet zwycięski, ale niestety ich głosów się nie sumuje. Jedna lista ze znaczną przewagą zmusi prezydenta do powierzenia misji tworzenia nowego rządu partii zwycięskiego komitetu wyborczego. PiS z Ziobro dawno to zrozumieli i dlatego zawsze tworzą jeden komitet wyborczy.
Z tego wynika, że jeżeli chcemy odsunąć od władzy PiS, to musimy wymusić na politykach opozycji demokratycznej jednoczenie się na jednej liście jednego komitetu wyborczego.
Wrogowie opozycji twierdzą, że na Węgrzech opozycja się zjednoczyła i to nic nie dało. To fakt, ale system wyborczy jest tam inny, a przywódca opozycji miał do dyspozycji w telewizji reżimowej (innej nie ma) parę minut w porze śniadaniowej i tylko jeden raz. To dlatego PiS chce zmniejszyć zasięg telewizji TVN o blisko 2,5 mln widzów na wschodzie Polski, żeby spełniło się marzenie Kaczyńskiego o Budapeszcie w Warszawie - żeby nie było żadnych niezależnych mediów.
Poza tym trzeba wyborcom włożyć do głowy, żeby nie używali długopisów dostarczonych przez komisje wyborcze, bo to prosta droga do unieważnienia głosu przez postawienie drugiego krzyżyka tym samym długopisem. Trzeba mieć swój długopis piszący najlepiej w jaskrawym kolorze i broń Boże nie zostawiać go w lokalu.
Na koniec sprawa informacji wyborczej. W państwach naprawdę demokratycznych (np. Francja) obowiązuje zakaz billboardów wyborczych oraz zrównanie ilości i wielkości ogłoszeń wszystkich komitetów wyborczych, które można eksponować wyłącznie w miejscach wyznaczonych przez administrację. W prawdziwej demokracji nie można sobie wyobrazić 65 mln zł podatnika, które będą wydane na billboardy wyborcze PiS-u przez Lasy Państwowe (z naszego wspólnego majątku kosztem dalszego niszczenia lasów), w epoce drożejącej w oczach żywności. WSTYD.
Teresa Jakubowska
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Jest na to prosty i sprawdzony patent.Wszyscy członkowie Komisji Wyborczej po otwarciu urny w celu przeliczenia głosów m o g ą posługiwać się t y l k o ołówkami !!!!
Każdy tak dostawiony krzyżyk świadczyłby o zafałszowaniu karty wyborczej.
Piszę to na podstawie wielokrotnej pracy w OKW.
po czym tak zafałszowana karta uznawana jest za nieważną i nie jest liczona
Ordynacja Wyborcza wymaga zakreślenie X długopisem,piórem,flamastrem,pisakiem .... z trwałym tuszem ale nie ołówkiem(który można zetrzeć ).
Członkowie komisji wyborczej nie mają nic do kart wyborczych oprócz ich zliczenia, sprawdzenia i podliczenia. Długopisy im niepotrzebne.
Jak wprowadzano elektroniczny system przekazania głosów czyli danych z lokalnych ,gminnych ośrodków,miejskich punktów głosowania np zorganizowanych w szkole,przedszkolu lub w świetlicy wiejskiej to obsługujący to informatyk odpowiedzialny i obsługujący w powiecie mówił o możliwości największych nadużyć i zafałszowań właśnie na styku w tym odcinku ,Nie podał szczegółów jednakże bardzo łatwo było przypisać głosy z listy "a"dla pani z listy "C" w informatyce to tylko rubryki.Dlatego uznaliśmy iż w wyborach prezydenckich "vel prezydent Duda" mógł sobie pozwolić na zaproszenie Konkurenta Trzaskowskiego już przed godz,22/00 na herbatkę do Pałacu ,miał potwierdzenie z "centrali" ze już dało się to zrobić.Wielkim błędem było też to że z przegranych nikt nie kwapił się do ponownego przeliczenia głosów,choćby po to by podważyć zaufanie tak jak to zawsze robił i robi PIS deprecjonując i autorytety, naukowców i instytucje.
To potwiedza ,że nigdy nie pracowałeś(aś) w Komisji Wyborczej.
Może przemyśl tę kwestię ?!
Wielkim błędem było też to że z przegranych nikt nie kwapił się do ponownego przeliczenia głosów
Ponowne przeliczenie głosów( zgodnie z Ordynacją Wyborczą ) jest tylko możliwe po prawomocnym wyroku sądu uznającym skuteczny protest wyborczy !!!!!!
Innego nie ma.
Koryto plus im w głowie, a nie wygrana.
Przegrane już jest wszystko.
Musi być jeszcze gorzej, aby mogło być lepiej :-(
1. JOWy to hiper większościowość. Czyli wszystkie wady obecnej ordynacji x razy większe.
2. PO wiele głupot nagadało wtedy kiedy mogło sobie na to pozwolić bo nic od nich nie zleżało za to musieli(?) się "odróżnić" od UW. Te głupoty procentują głupotą Kukiza, ale samo PO było na tyle cyniczne by je propagować ale nie na tyle głupie by je wdrażać. To różni je od lewackiego populizmu PiS, który nie dość, że głupoty gada to część ich wdraża.
3. Obecnie w sytuacji PO z tamtych czasów jest partia Hołowni. Tak się "różni" od PO, jak PO "różniło" się od UW. Tylko cena nie taka. Wtedy PO zasiało głupoty a umysłach ludzi - dziś ceną jest przyszłość Polski.
4. Zwiększenie "większościowego" charakteru wyborów było konsensusem większych partii w celu ułatwienia zrządzania krajem. Zamiast kilkunastu do kilkudziesięciu partii mamy w sejmie ich kilka. Ma to swoje zalety i wady. Dziś głównie widzimy wady, to nie znaczy jednak, że było to głupie rozwiązanie jak je podejmowano.
Polska ordynacja jest akurat jedna z najlepszych na swiecie. Problemem sa niestety wyborcy, ktorzy jej nie rozumieja, a nie ordynacja. JOW-y to najbardziej idiotyczny system. Mowie to jako mieszkaniec UK, gdzie wlasnie sa JOW-y i partia, ktora miala 12% glosow dostala 2% miejsc w Parlamencie
nie przeszkadzaj
Dobre pytanie. Ten prezydent może powierzyć tworzenie rządu partii PiS.
NIe, nie ma. Ale jego propozycja premiera musi zdobyc poparcie Sejmu, a jak nie zdobedzie, to Sejm proponuje i przeglosowuje premiera, ktorego z kolei moze prezydent odrzucic, jak odrzuci, to ponownie proponuje kogos i jak ten ktos nie przejdzie, to sa nowe wybory
poczytaj co to takiego wotum zaufania
Przy głosowaniu on-line najwyższą władzę w kraju ma admin systemu wyborczego. Takie głosowanie jest kompletnie nie weryfikowalne - spoko logi też można zmienić.
NO ale to propozycja dla PiS, zeby to zmienil, bo przeciez to oni maja wiekszosc
Nie boję się młodych wyborców.
Boję się fałszerstw. Aby sfałszować tradycyjne wybory potrzebna jest armia fałszerzy, aby sfałszować wybory online wystarczy jeden informatyk.
I boję się złamania tajności wyborów. Skoro internet dostarcza mi reklamę owsa po zapytaniu o konia to będzie znał moje preferencje wyborcze.
Nie wiem czy pamiętasz histerię PiS w związku z głosami nieważnymi, że niby było ich dużo więcej niż zwykle (w domyśle kasowali "nasze" głosy).
Przypominam o reasmpcji głosowań w komisjach sejmowych i samej izbie
W warunkach recydywy.
W pisie nie ma miejsca na przyzwiitość.
Wiedzą, że uczciwie przegrają, więc można się spodziewać fałszerstw na masową skalę.
tyle że to nie oni organizują wybory, do tego celu mamy niezależną instytucję (PKW) właśnie po to żeby rządzący nie mogli fałszować
PKW nie jest już niezależnym organem wyborczym. Proszę nie wprowadzać forumowiczów w błąd. Zmieniono ustawą jego skład.