Autor jest sędzią, członkiem Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia"
W lipcu 2019 roku prezydent Andrzej Duda stwierdził, że sądy nie są „absolutną alfą i omegą".
Kilka dni temu prezydent Duda postanowił powołać Rafała Puchalskiego na stanowisko sędziego Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. Po raz kolejny padły słowa jednego z doradców prezydenta, że nominacje sędziowskie są nienaruszalne.
Kim jest Rafał Puchalski? Jest to sędzia Sądu Rejonowego w Jarosławiu, który za rządów „dobrej zmiany" wyraził wprost deklarację polityczną. Był członkiem facebookowej grupy o nazwie „Popieramy rząd Beaty Szydło, Pana Prezydenta i PiS". Celem tej grupy było wspieranie rządu i prezydenta, a z regulaminu grupy wynikało, że mógł do niej dołączyć „każdy członek i zwolennik PiS, zwolennik Rządu i Pana Prezydenta".
Trzeba przypomnieć, że zgodnie z treścią art. 178 ust. 3 Konstytucji RP sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Nie ulega wątpliwości, że deklaracji politycznej wyrażonej publicznie przez sędziego Rafała Puchalskiego z tymi zasadami pogodzić się nie da. Jednak w tym przypadku organy powołane do oceny zachowań sędziów z punktu widzenia etyki sędziowskiej nie reagują.
Puchalski przez lata nie awansował z sądu rejonowego. Dzięki znajomości z Łukaszem Piebiakiem, nazywającym siebie wiceZiobro, w lipcu 2016 roku w końcu dostał stanowisko głównego specjalisty w Ministerstwie Sprawiedliwości. W lutym 2018 roku Zbigniew Ziobro powołał go do pełnienia funkcji Prezesa Sądu Okręgowego w Rzeszowie i delegował do pełnienia obowiązków sędziego w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie. Jako sędzia sądu rejonowego miał pełnić funkcję prezesa sądu okręgowego i zarazem w sądzie apelacyjnym oceniać orzeczenia (utrzymywać w mocy, zmieniać, uchylać do ponownego rozpoznania) w sprawach, w których nigdy wcześniej nie orzekał. I w dodatku rozstrzygać te sprawy prawomocnie, w sposób ostateczny.
Zapewne dzięki swojej politycznej deklaracji w marcu 2018 roku partia rządząca wybrała go do składu nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Członkowie tego organu powierzyli mu funkcję przewodniczącego zespołu do spraw etyki sędziów i asesorów sądowych. Można powiedzieć, że ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni.
Puchalski brał udział w głosowaniach dotyczących awansu jego koleżanek i kolegów z nowej KRS. On udzielił poparcia im, a oni jemu, mimo że w art. 28 ust. 3 ustawy o KRS przewidziano procedurę wyłączenia z powodu uzasadnionej wątpliwości co do bezstronności członka w danej sprawie. Jednak Rafał Puchalski nigdy takiego żądania nie zgłosił. W głosowaniach nad kandydatami do awansu każdy głos mógł mieć znaczenie. Mimo rekomendacji kolegów z KRS nominacji do Izby Dyscyplinarnej nie uzyskał. Zgłosił się więc do konkursu na stanowisko sędziego Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.
W połowie 2019 roku media ujawniły aferę hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości, w której Rafał Puchalski gra jedną z głównych ról. Miał on pomagać w zredagowaniu paszkwilu, który został wysłany do wielu sędziów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia". W 2022 roku sędzia Tomasz Szmydt podczas posiedzenia komisji sejmowej potwierdził rolę Rafała Puchalskiego w tym procederze. Zarzuty te są bardzo poważne, jednak prokuratura kierowana przez Zbigniewa Ziobrę od ponad trzech lat bezskutecznie prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Jednym z bardziej spektakularnych działań Rafała Puchalskiego w nowej KRS było przedstawienie propozycji zmiany ustawy, której celem był wzrost wynagrodzeń członków nowej KRS do pięciokrotności średniego wynagrodzenia. Byłoby to zrównanie ich wynagrodzeń z wynagrodzeniami sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ponadto oczekiwał przyznania członkom nowej KRS, po zakończeniu kadencji, uposażenia w stanie spoczynku z zachowaniem 100% wynagrodzenia. W jego opinii miał to być element wzmacniający niezależność organu, ale również wzmacniający niezależność członków od „nadmiernych trosk materialnych", co oburza w kontekście uzyskanych przez niego tylko w 2021 roku diet z nowej KRS w łącznej kwocie 140 338,25 zł. Pomysł ten przepadł.
W lipcu 2020 roku osobiście przekazałem informację w sprawie politycznego zaangażowania sędziego Rafała Puchalskiego, która została przyjęta przez prezydenta Dudę z zapewnieniem jej rozpatrzenia. Wobec tego prezydent wiedział, że Puchalski nie spełnia wymogów apolityczności i nieskazitelności charakteru. W tej sytuacji nie powinien podpisać decyzji o jego awansie. Prezydent mimo wszystko podpisał nominację Puchalskiego na stanowisko sędziego Sądu Apelacyjnego.
Ten jeden przykład, a jest wiele podobnych, nakazuje poważnie zastanowić się nad słusznością tezy o nienaruszalności decyzji prezydenckich o nominacjach sędziowskich. Koszty tych decyzji ponosić będą obywatele, których najważniejsze życiowe sprawy trafią w ręce osób o niedostatecznych kompetencjach etycznych i zawodowych. Prezydent sam potwierdził tą decyzją, że nie jest alfą i omegą.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Cały czas ? Niemożliwe,widać to po jego angielskim.
Co widać, słychać i czuć.
Alfa
Beta
*drzej
*żej
Więc z twojego wywodu wynika że lepiej nie robić nic. Czytelnikom pasuje, jak widać.
Sugerujesz, że to krasnoludki zalały szambem Polskę i Polaków?