Co chcielibyście powiedzieć dr Hannie Machińskiej? Piszcie: listy@wyborcza.pl
Afera z odwołaniem wykładu dr Hanny Machińskiej na Uniwersytecie Warszawskim, najprawdopodobniej z powodów politycznych, już zaowocowała zapowiedzią jednej demonstracji i dwóch apelów do władz uczelni.
Dr Machińska jest zasłużoną działaczką na rzecz praw człowieka i wykładowczynią akademicką, od 2017 r. do grudnia ub.r. była zastępczynią rzecznika praw obywatelskich. Zasłynęła bezkompromisową obroną praw demonstrantek i demonstrantów w czasie kobiecych protestów w 2020 i 2021 r. po pseudowyroku Trybunału Julii Przyłębskiej. Od lata 2021 r. można ją było spotkać na granicy z Białorusią, gdzie walczyła o prawa uchodźców łamane przez polskich funkcjonariuszy. "Siły dobra wygrały dzięki niej na granicy polsko-białoruskiej wiele potyczek" - pisał na naszych łamach Maciej Chołodowski, dziennikarz białostockiej redakcji "Wyborczej", po nagłym odwołaniu dr Machińskiej przez rzecznika praw obywatelskich prof. Marcina Wiącka.
Przeciwko decyzji Wiącka zaprotestowały środowiska naukowe, obywatelskie, uniwersyteckie z Polski i zagranicy. Szczególnie dla polskich działaczy praw człowieka ta dymisja była dotkliwa, bo rzecznik Machińska była często jedyną tak ważną urzędową osobą, na pomoc której mogli liczyć o każdej porze dnia i nocy.
Wykład dr Machińskiej pt. "A mury runą, runą, runą" zaplanowano 16 października ub.r., datę ustalono na przełomie października i listopada ub.r. Nic nie zapowiadało kłopotów do czwartku 12 stycznia, kiedy od znajomych profesorek, które dzwoniły, aby potwierdzić swoją obecność, dr Machińska dowiedziała się, że jej wykład został odwołany z "przyczyn technicznych".
- Do dziś nie otrzymałam żadnego wyjaśnienia ze strony władz uniwersytetu poza tym stwierdzeniem o "przyczynach technicznych" - co władze UW przekazały mi przez osobę pośredniczącą - mówi "Wyborczej" dr Machińska. - Nie rozumiem milczenia rektora, z którym do tej pory miałam bardzo dobrą komunikację. Nagle rektor zamilkł, choć zaproponowałam, abyśmy porozmawiali na ten temat. Żadnego odzewu ze strony pana rektora - dodaje.
Co zamierza zrobić w tej sytuacji?
- Stawię się na uniwersytecie o 17, bo zaprosiłam wiele osób na ten wykład i te osoby mogą nie wiedzieć, że wykład został odwołany. Muszę te osoby przeprosić, choć to nie z mojej strony takie przeprosiny powinny być wyrażone. Powinnam może tym osobom złożyć jakieś wyjaśnienia, ale niestety nic nie wiem, poza tym, że taka jest decyzja rektora UW - mówi dr Machińska.
- Nie pamiętam, aby taka sytuacja wydarzyła się na Uniwersytecie Warszawskim - dodaje.
Późnym popołudniem w piątek do osób zaproszonych na wykład Uniwersytet wysłał maila o odwołaniu wydarzenia z "przyczyn technicznych".
To stoi w sprzeczności z tym, co mówi biuro prasowe UW - czyli że "władze dziekańskie oraz bezpośrednia przełożona osoby organizującej wydarzenia z cyklu »8 wykładów na Nowe Tysiąclecie« nie zostały poinformowane o wykładzie" (zobacz też na dole tekstu listę naszych pytań, na które nie dostaliśmy odpowiedzi), o czym napisaliśmy w piątek 13 stycznia.
Wydarzenia z serii "8 wykładów na Nowe Tysiąclecie", co podkreśla również dr Machińska, były organizowane przez byłego rektora prof. Piotra Węgleńskiego od 22 lat. Nie było obyczaju, aby prosić o zgodę władze dziekańskie czy rektorskie.
- Poprzedni rektorzy pozostawiali mi pełną swobodę w wyborze wykładowców. Sądzę, że w tej sytuacji będę zmuszony do odwołania przewidzianego na luty wykładu prof. Adama Rotfelda – tłumaczył "Wyborczej" prof. Piotr Węgleński.
Czy skandal z odwołaniem wykładu dr Machińskiej spowoduje kiepskie zakończenie cyklu z tak bogatym dorobkiem? Umieszczone na kanale UW na YouTubie wykłady cieszą się dużą popularnością, wrzuconą do sieci przed trzema tygodniami 2,5-godzinną debatę z udziałem prof. Andrzeja Friszkego o relacjach polsko-ukraińskich obejrzano już ponad 73 tys. razy. Rekordowy wynik to 4,5 mln odsłon wykładu prof. Krzysztofa Meissnera o przyszłości Wszechświata.
Upadek cyklu byłby niepowetowaną stratą dla popularyzacji polskiej nauki i dorobku polskich naukowców.
- To miał być wykład podobny do tych wygłoszonych przez te 22 lata, chciałam pokazać stronę prawną, praktykę i próby rozwiązania trudnych sytuacji na wschodniej granicy, w tym przedstawić politykę i prawo Unii Europejskiej. Czy zakazanym tematem jest polityka i prawo Unii Europejskiej odnośnie do uchodźców? - mówi dr Machińska.
Sprawa poruszyła stołeczne środowisko akademickie. Zareagował m.in. prof. Adam Bodnar, który w 2017 r., gdy był rzecznikiem praw obywatelskich, zaproponował dr Machińskiej, aby została jego zastępczynią. W piątek przypomniał na Twitterze niedawno wypowiedziane słowa rektora UW, prof. Alojzego Nowaka: - Na uniwersytecie zachęcamy do dyskusji za pomocą argumentów, do zadawania trudnych pytań i poszukiwania odpowiedzi. Naszym wspólnym celem jest dążenie do prawdy.
Wieczorem w sobotę 14 stycznia dr hab. Maciej Duszczyk, politolog i były prorektor ds. naukowych UW, udostępnił na swoim profilu na Facebooku zbiórkę podpisów wśród "członków i członkiń wspólnoty Uniwersytetu Warszawskiego" pod listem do rektora, aby wykład dr Machińskiej się odbył w "bliskim czasie". To oddolna inicjatywa grupy pracowników UW.
Środowisko Uniwersytetu Warszawskiego poruszyła ostatnio sprawa wykraczająca swoim znaczeniem poza nasz kampus.
Władze UW w bezprecedensowy sposób w ostatniej chwili odwołały "z powodów technicznych" wykład dr Hanny Machińskiej, pracownicy naszego Uniwersytetu, byłej zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, osoby jak mało kto zasłużonej dla walki o prawa człowieka w Polsce. Decyzja ta, niezrozumiała i niezgodna z dobrym obyczajem akademickim, stawia Uniwersytet Warszawski w bardzo niedobrym świetle.
Zablokowanie wypowiedzi dr Hanny Machińskiej przenosi brutalne metody sporu politycznego w mury naszej Uczelni. Tymczasem, jak w swoich deklaracjach z początku obecnej kadencji podkreślał JM Rektor UW prof. dr hab. Alojzy Z. Nowak, "na Uniwersytecie zachęcamy do dyskusji za pomocą argumentów, do zadawania trudnych pytań i poszukiwania odpowiedzi. Naszym wspólnym celem jest dążenie do prawdy".
Apelujemy do Rektora oraz Władz UW, a także do Senatu UW oraz Rady Uczelni o dopilnowanie, by Uniwersytet Warszawski jak najprędzej powrócił do tych zasad.
Oczekujemy również wyjaśnienia tej sprawy.
Mamy nadzieję, że wykład dr Hanny Machińskiej odbędzie się w UW w bliskim czasie.
Niżej podpisani/e członkowie i członkinie wspólnoty Uniwersytetu Warszawskiego
Tymczasem demokratyczna i pluralistyczna Warszawa zwołuje się w internecie, aby w poniedziałek przyjść do Sali Lustrzanej Pałacu Staszica przy Nowym Świecie 72 na inny wykład dr Machińskiej pt. "Granica - między nadzieją a rozpaczą".
Wydarzenie organizuje Kawiarnia Naukowa Festiwalu Nauki, Wszechnica i PAN (patronat nad imprezą ma m.in. Wyborcza.pl/warszawa). Wykład zacznie się o godz. 18, będzie go można oglądać na kanale Wszechnicy na Youtubie oraz na Wyborcza.pl.
Dzień później, we wtorek 17 stycznia, od 16.15 do 17.30 na Krakowskim Przedmieściu 26/28 przed Uniwersytetem Warszawskim odbędzie się protest wobec odwołania wykładu dr Hanny Machińskiej na UW.
- Do tej pory uniwersytety były gwarancją niezależności, a to, co się teraz stało, nie miało miejsca od wielu lat. Trzeba się przeciwstawić temu, co zrobił rektor Uniwersytetu Warszawskiego. To jawna cenzura, mamy do czynienia z ciągiem wydarzeń, który rozpoczął rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek, odwołując w grudniu swoją zastępczynię Hannę Machińską - mówi "Wyborczej" Małgorzata Rosłońska ze stowarzyszenia Wolność Równość Demokracja, które organizuje pikietę.
- Dr Hanna Machińska mówi o łamaniu praw człowieka, mniejszości, że Polska łamie zapisy europejskiej konwencji praw człowieka. I jest uciszania, odbiera się jej głos. To jest dla nas nie do przyjęcia, zwłaszcza w momencie, w którym jest teraz Polska. Gdy łamana jest praworządność, trzeba skupić wszystkie siły, aby jej bronić - dodaje Rosłońska.
W czasie protestu będą zbierane podpisy pod listem otwartym do rektora UW prof. Alojzego Nowaka. Nazajutrz list wraz z podpisami będzie złożony w sekretariacie rektora.
Szanowny Panie Rektorze,
17 stycznia 2023 roku o godzinie 17 w auli starej Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego miał się odbyć wykład dr Hanny Machińskiej „A mury runą, runą, runą" w ramach cyklu „8 wykładów na Nowe Tysiąclecie" organizowanego przez profesora Piotra Węgleńskiego, rektora UW w latach 1999-2005. Według doniesień prasowych dr Hanna Machińska, adiunkt w Katedrze Logiki i Informatyki Prawniczej UW, 12 stycznia 2023 dowiedziała się z trzeciej ręki o odwołaniu wykładu, który był planowany od października 2022. Jako przyczynę odwołania wykładu podano „przyczyny techniczne".
Uniwersytety całego świata są postrzegane jako świątynie wolności nauki i wolności słowa. Aby być wolne od polityki i wpływów zewnętrznych, są obdarzone dużą autonomią, a kierowane są przez władze samorządowe, złożone z przedstawicieli naukowców, pracowników i studentów. Zarówno dr Machińska, prof. Węgleński, jak i zaproszeni na wykład goście nie byli w stanie uzyskać żadnej informacji o przyczynach odwołania wykładu, poza enigmatycznymi „przyczynami technicznymi".
Dr Hanna Machińska została w niejasnych okolicznościach odwołana z funkcji zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich z końcem 2022 roku. Trudno oprzeć się skojarzeniom wynikającym z koincydencji czasowej – odwołanie z funkcji zastępcy RPO i odwołanie ważnego wykładu. Dr Hanna Machińska jest znana w świecie ze swojej działalności w obszarze obrony praw człowieka. Jej działania na granicy polsko-białoruskiej, jej aktywność w obronie praw działaczy walczących o praworządność, o uszanowanie dla Konstytucji RP i o zachowanie demokratycznych zasad w działaniu Państwa Polskiego nie są wygodne dla obecnych władz Polski. To dodatkowo rodzi domysły i podejrzenia wobec ukrywania w obu przypadkach prawdziwych przyczyn decyzji o odwołaniu.
My, obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, domagamy się przejrzystości w działaniach instytucji publicznych. Szczególną wagę do przejrzystości działań powinny przykładać osoby pełniące role kierownicze w instytucjach zaufania publicznego. Niewątpliwie Uniwersytet Warszawski był przez lata instytucją zaufania publicznego. Dlatego domagamy się rzetelnego wyjaśnienia wszelkich okoliczności odwołania przez JM Pana Rektora wykładu dr Hanny Machińskiej.
>> Kto zdecydował o odwołaniu wykładu i dlaczego?
>> Czy w przypadku poprzednich wykładów z serii "8 wykładów na Nowe Tysiąclecie" władze UW też kazały się spowiadać prof. Piotrowi Węgleńskiemu, byłemu rektorowi UW, członkowi rzeczywistemu PAN, kogo zaprosił do wygłoszenia wykładu i dlaczego?
>> Jaki problem JM prof. Alojzy Nowak widzi w tym, że jego nazwisko widniało na zaproszeniu znamienitych gości na wykład dr Hanny Machińskiej? Czy chodzi o to, że nie wiedział, czy o osobę dr Machińskiej?
>> Czy JM prof. Alojzy Nowak nie zauważa żadnej niestosowności w skasowaniu w taki nieelegancki sposób zaplanowanego w październiku wykładu?
>> Odwołanie dr Hanny Machińskiej z funkcji zastępczyni RPO wywołało wiele negatywnych reakcji i protestów w Polsce i za granicą ze strony uznanych autorytetów i środowisk prawniczych, akademickich, społecznych, obywatelskich. W przestrzeni publicznej pojawiło się wiele opinii doceniających niezwykłe zaangażowanie dr Machińskiej w obronę praw człowieka. W tym kontekście nagłe odwołanie wykładu stawia władze UW w bardzo niekorzystnym świetle, jakby próbowano odebrać głos dr Machińskiej, a władze UW odcinały się od dorobku zawodowego i kapitału społecznego swojej wykładowczyni. Prośba o komentarz.
---
Co chcielibyście powiedzieć dr Hannie Machińskiej? Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Ponieważ pani rzecznik nie otrzymała oficjalnego zawiadomienia z uczelni, to dlaczego wyklad ma się nie odbyć?
Jeżeli jest audytorium, a termin byl ustalony? Czy informacja przekazana przez ?osobę pośredniczącą?, nie jest swojego rodzaju umyciem rąk przez władze uczelni - ?niech się dzieje co ma się dziać??
Trzeba zakładać, ze rektor mógł dostać ultimatum i może trzeba wykazać się inicjatywą?
No i jest pytanie, czy wśród akademików znajdzie się ktoś odważny, kto weźmie klucze?
Teraz też mogliby to zrobić, ale po chwili policjanci wezwani przez rektora wyprowadziliby ich za fraki.
kiedys Polacy mieli jaja. Kiedys...
w stanie wojennym studenci takich wezwanych ZOMO-wcow wyprowadzali prosto do szpitala.
Nie odważyłby się wezwać policji. To byłby dopiero skandal, a przecież tego chce uniknąć. No, chyba, że jest jednak pisi, wtedy jest "sprawdzam" i w annałach UW zapisany będzie, jako ten, co wzywał zomo na rzecznika praw obywatelskich i studentów żądnych wiedzy.
Musimy bronić etyki i etosu.
Milicja/policja na terenie UW? Nawet ten rektor nie odważy się na to.
Poprawka, 35 lat. Strajki na uczelniach 1988, ostatnie. A i tak wtedy było nas mało, trzy uczelnie w Gdańsku.
Cenzura PiS dopadła nawet tak dobrą uczelnię która dzięki temu staje się kiepska
To w sumie dobrze. Powstanie jakiś ferment na uczelni.
ferment powstanie...i nic więcej,a za tydzień nikt o tym nie wspomni nawet niestety..."taki mamy klimat" obecnie .
To Kolegium Elektorów w sposób demokratyczny wybrało Nowaka ......
Wszyscy wiedzieli co to za postać ......
dlaczego dziwimy się podlaskim wieśniakom, że głosuje na pis ?
Rekomenduje gorąco dołączenie wszystkich uczelni Polski do owych protestów.
Być może na UW już się zorganizował AKO (Akademicki Klub Obywatelski im. Braci).
Jak się okazuje, rektor ma podobne 'ciągotki' / słabość do władz państwa z racji dbałości o robienie własnej kariery przy ich pomocy, służąc i spełniając misję na owych poczet.
Nowak, niczym Wiącek, nie są warci lizania butów ni dr Hanny Machińskiej, a jeszcze mniej ex RPO -Bodnara.
Niech alojzy pis dzielni się wstydzi, tak, wiem, że nie będzie, ale niech jego bużka błyszczy i świeci.
Prosto z dudy.
Alojzy ssie
Czy uważają, że w ten sposób, szykanując niezłomnych, uciszą obronę praworządności i demokracji? Czy może wręcz przeciwnie, chcą sprowokować ludzi do wyjścia na ulicę, poszczuć swoje kulsony, kibole i bąki, siłę pokazać, zaimponować swoim głupkom, fornalom, góralom i kaszubom, dziadom spieprzającym, tępym wsiakom bez wykształcenia (i z podstawowym). Urozmaicić plucie w tvpis na Donalda Tuska i czasem puścić plucie na innych?
Nieważne, czego by nie chcieli, i tak już wybory PiS przegrał. Takie gierki im nie pomogą. Czy tego chcą, czy nie, Polacy będą na Krakowskim i tam się policzą. Bo wybór Polaków w praktyce się dokonał i na jesieni to już tylko formalność.
Niestety całkiem inna sprawa to to, co nam spróbuje ogłosić pisowski PKW, a przyklepać upartyjniony SN. Ale nie przesadzajmy z tym strachem. Że niby co, przegrają wyraźnie wybory, spróbują zatrzymać władzę, i mają nadzieję, że ten naród, którego przymioty tak wychwalają, im odpuści?
wyluzuj z tym wykształceniem.Więcek i Novak to profesory
Ani Wiącek, ani Nowak to nie jest twardy elektorat PiS. Nie sądzę, żeby kochali Kaczyńskiego czy jego przydupasów. Sądzę, że dla nich to kalkulacja, która może się zmienić w każdej chwili.
PiS nie szczuje na upatrzonych swoich profesorów (z wyjątkiem Czarnka), tylko półdebili bez wykształcenia. Mają na nich monopol.
Tym gorzej świadczy to o Wiącku i Nowaku. Nie ma nic ohydniejszego niż człowiek, który dla stanowiska / pieniędzy wysługuje się władzy, szczególnie jeśli jest to zła władza, a ów człowiek powinien świecić przykładem.
Tak wygląda cała wierchuszka PiS. Ci najgłupsi sami by nie doszli, czym jest ich partia, ale oni widzą to z bliska.
1. Kazał w sumie Kaczyński, choć oczywiście cudzymi rękami
2. Nie, nikt poprzednio nie kazał władzom UW, żeby kazały prof. Węgleńskiemu się spowiadać.
3. Nazwisko Nowak na afiszach to jedyny pretekst, jaki wymyślili. Głupi, ale jedyny
4. Odwołanie wykładu stawia władze UW w osobie Nowaka profesora w bardzo korzystnym świetle wobec państwa PiS. Ponieważ widać wyraźnie, że spróbowano odebrać głos dr Machińskiej, odcinając się od dorobku zawodowego i kapitału społecznego wykładowczyni nie traktowanej przez rektora jako swoja.
Rezygnuję z praw autorskich, możecie skopiować. Przynajmniej prawda będzie.