Sejmowe głosowanie ustawy o Sądzie Najwyższym – kolejnej, podobnie fatalnej jak wszystkie poprzednie – wpisuje się w ciąg wydarzeń, który z rosnącym niesmakiem obserwujemy od dawna. Oto posłowie opozycji wstrzymali się od głosu. Przeciw głosowało 17 z nich, w tym dwoje z KO, sześcioro z Lewicy, dwoje z PPS i siedmioro, czyli wszyscy z Pl 2050, co wypada nam odnotować tym razem z wdzięcznością.
Spośród posłów PiS i Konfederacji przeciw głosowały 33 osoby, czyli niemal dwukrotnie więcej… Nie znajdujemy słów, by wyrazić, co czujemy po wszystkich tych latach, po tych setkach procesów sądowych, po ogromnej pracy najlepszych z nas, po represjach, które spadły i wciąż spadają na prawdziwie niezawisłych sędziów. To jest nie do opisania.
Nie przegap: Z pomocą opozycji PiS uchwalił ustawę ws. KPO
Nie znamy okoliczności i powodów, dla których do tej sytuacji doszło. Zmuszeni dopytywać – co samo w sobie jest skandalem urągającym demokratycznej idei reprezentacji – nie uzyskaliśmy jasnej odpowiedzi. Wszystko, co wiemy z publicznych deklaracji, wskazuje na ten sam lęk przed propagandowymi oskarżeniami obozu władzy, który nieraz powodował skandale nawet większe, jak choćby owa sławetna owacja na cześć „obrońców granic" czyli tych, którzy odpowiadają za tortury i śmierć na polsko-białoruskiej granicy. Wszystko, czego zdołaliśmy się dowiedzieć, wskazuje, że powodem tego zachowania była jednoosobowa, publicznie zakomunikowana decyzja Donalda Tuska, by pisowskiemu projektowi pomóc, sygnalizując gotowość udziału opozycji w rządowych staraniach o pieniądze z KPO.
Przy całym własnym oburzeniu jesteśmy gotowi próbować zrozumieć stojącą za tą decyzją logikę, choć to niesłychanie trudne. Pomoc w staraniach o unijne pieniądze nie może oznaczać zgody na łamanie praworządności – już choćby dlatego, że wtedy te starania będą nieskuteczne. Nawet jeśli mamy posłuchać swoiście rozumianego „realizmu politycznego" i zapomnieć o pryncypiach oraz o wszystkich kosztach, które w walce o nie ponosiliśmy przez lata. Ale nawet na to nie dano nam szansy. Zdecydowano – jak zawsze – ponad naszymi głowami. Nikt nikogo nie zapytał o zdanie.
Mamy dość…
Obywatele RP, 13 stycznia 2023 r.
---
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Błąd OPOZYCJI jest kardynalny ! PiS zawinił i powinien sam wypić to piwo !
"Nie wolno się bać propagandy. "
Naprawdę?? W sytuacji medialnej jaka jest?
To najprostsza droga do przegranych wyborów. Przez cały czas na paskach zwolennicy PiS widzieliby, że brak pieniędzy i inflacja to wina Tuska. Tak jak teraz, tylko ze zdwojoną mocą.
Co jest ważniejsze - ustawa, którą i tak (p)rezydent zawetuje, czy odsunięcie PiS od władzy???
Walcie w opozycję dla zadowolenia kaczystów.
O święta naiwności! Paski i tak będą!!!
Przecież napisałem - są i będą. Tylko wymowa inna.
I odwrotnie - można "suwerenowi" opowiadać, że w sprawie pieniędzy chciano pomóc, ale to i tak na nic się nie zdało, bo PiS nie potrafił.
Każda osoba, która zwątpi w mądrość i skuteczność PiS jest cenna.
Swoim krytykanctwem (bo nie krytyką) tylko umacniacie poparcie dla PiS.
Zgadza się. "Mój" PiS okazał się miałki i uległy wobec pozatraktatowych żadań KE, ale ja przynajmniej wciąż mogę mieć nadzieję, że to tylko wysoce wyrafinowana gra. I gdy już prezydent podpisze tą ustawę, KPO zostanie odblokowane, wybory wygrane, to wtedy TK zakwestionuje niekonstytucyjne zapisy (przy czym nawet konstytucjonaliści - eksperci obecnej opozycji, nie będą śmieli temu protestować)... Tymczasem wasi idole zdradzili to, co rzekomo bronili - Konstytucję! Od PiS-u wyborcy opozycji, karmieni ciągłymi kłamstwami o łamaniu Konstytucji, nie oczekują wiele, ale od swoich? Ten błąd w mojej ocenie kosztował opozycję wygraną w wyborach. Brak poparcia dla projektu zmian w SN, mogli bardzo łatwo tłumaczyć ochroną konstytucyjnych zasad i państwa prawa (w waszym rozumieniu oczywiście). Na dodatek to PiS zostałby z wizerunkiem partii która dla kasy sprzeda część suwerenności. Wiedząc jednak, że politycy opozycji dadzą się podpuścić, PiS mógł nawet pozwolić na udawany sprzeciw Ziobry, bo postawa jego partii to przecież gra, obliczona na pozyskanie skrajnie prawicowego, szowinistycznego bądź narodowego elektoratu. Teraz obojętnie jak to się skończy, to PiS przejął inicjatywę strategiczną w kampanii wyborczej. I KE też nie ma dobrego wyboru. Gdyby Zjednoczona Prawica sama przegłosowała nowe prawo, to KE mogłaby dalej zwodzić w sprawie uruchomienia KPO, tłumacząc to niewystarczającymi zmianami. Skoro jedna opozycja poprzez swoją bierność nie zdecydowała o odrzuceniu projektu w sprawie SN, to znaczy, że zgadza się z jego przyjęciem, nawet wstrzymując się od głosu. Dlaczego? Sprzeciw Ziobry oznacza, że opozycja miała zawsze możliwość zatopienia tego prawa. Tak więc dalsze wstrzymywanie KPO jest ryzykowne, bo rzutuje na kondycję i siłę sprawczą opozycji, a wypłata... wzmocni PiS. Brak wypłaty z resztą też, bo za brak pieniędzy będzie łatwo zrzucić winę na łamiących traktaty brukselskich eurokratów.
lzesz kanalio!
A jakie to ma znaczenie dla TVP, co zrobiła opozycja? Na paskach i tak pojawi się to, co uznają za skuteczne. Jak trzeba będzie, to napiszą wszystko. A opozycja? Ani cnoty nie obroniła, ani rubelka nie zarobiła... Tak ci się podoba?
Jedna wątpiąca osoba nie da zwycięstwa w wyborach. A ilu można stracić, plując im w twarz i pokazując pogardę wobec konstytucji? Równanie ma dwie strony.
Jak to łże? Przecież to analiza...
Tusk popełnił kardynalny błąd. Zadowolił wyborców PIS ale potencjalnie swoich zraził i zohydził. Ja na PO już nie zagłosuję. Koniec.
Cnotę obroniła, bo nie głosowała ani tak, jak PiS, ani tak jak Ziobro.
Rubelka dopiero zarobi, bo wpuściła PiS rząd w maliny.
@dudap, @magdulka
Tusk nie zadowolił wyborców PiS. Dla tych zaczadzonych jest bez znaczenia, co opozycja robi. Tusk natomiast nie zadowolił Kaczyńskiego. Wręcz go wkurzył, bo pozbawił argumentów.
Jedna osoba faktycznie nic nie zmieni. Ale cała masa dotąd niezdecydowanych, ale trochę myślących już może. Przekonywanie zaślepionych nie ma sensu.
"A ilu można stracić, plując im w twarz i pokazując pogardę wobec konstytucji?"
Głęboko się zastanawiam, czy czasami nie warto "stracić" tych, którzy niewiele rozumieją, a już prawie wcale nie wiedzą tego, co to jest polityka.
Zatem jeszcze raz - ustawa głosami TYLKO PiS została uchwalona. Opozycja zgłaszała poprawki, które nie zostały przyjęte, w tym o potencjalnej niekonstytucyjności (NSA).
Teraz ustawa trafi do Senatu, w którym niekonstytucyjne zapisy zostaną zmienione (usunięte). Po czym wróci do Sejmu. Czy będzie dosyć głosów, aby ją przepchnąć bez zmian senackich? Nie będzie, bo to już inna matematyka. Ale gdyby nawet ziobryści zmienili zdanie, to Duda po szumnych zapowiedziach przecież musi dotrzymać danego słowa. Wypowiedzianego takim głosem, że strach się bać! ;)
Zatem KO (i inni) cnoty nie straciła, bo chciała Polakom przybliżyć możliwość uzyskania funduszy europejskich, jednak PiS nie potrafi. Rubelka też zarobi. ;)
Na koniec - pytanie, czy w obecnej sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym nie okaże się, że ustawa jednak jest niezgodna z Konstytucją. Ja widzę duże prawdopodobieństwo.
Wstrzymanie się od głosu - z tego punktu widzenia - to nie jest poparcie dla ustawy!
Ale Kasprzak z Hołownią powiedzieli, a wy jak papugi, bezmyślnie powtarzacie. Ku chwale Kaczyńskiego.
?histerycznych poranków
i rachitycznych kochanków
Ja też! Szlag mnie trafia! Co robć? Za alternatywą kryje się jakieś kołtuństwo!
Ja też,palanty niech się sami wybierają.
Tylko dwóch sprawiedliwych w tym pitolonym PO (niestety tak trzeba te partie teraz nazywać). Trochę mało i jeszcze chcą uch ukarać, skandal!
PiS w większości głosował za, opozycja w większości się wstrzymała. Głosują ręka w rękę? A gdzie logika?
Obywatele RP mogą być pryncypialni. Politycy partii walczącej o władzę muszą czasem kombinować. Plan był chyba taki, dajemy wam wolną rękę, walczcie o pieniądze. Tylko że PiS musi się teraz ukorzyć albo kasy nie będzie. Będą za to kłótnie w ZjePie.
Opozycja pomagajaca wrogowi w wygraniu kolejnych wyborow??? Tylko w Polsce!
Wstrzymanie się od głosu prowadzi do przyjęcia ustawy. Czyli efekt pożądany przez PiS. Czyli opozycja wsparła PiS. Logika.
Złapali się. Jak byle dupki.
Eh....
Jak masz jaja i kręgosłup moralny, to się nie złapiesz. Po prostu postąpisz uczciwie. Kim trzeba być, żeby głosować za prawem niszczącym praworządność. Skoro nasi (rzekomi) obrońcy nie mają żadnych pryncypiów to KTO NAS OBRONI?
kamienie i ogień
Jeżeli nie rozumiesz głosowania za, od wstrzymania się od głosu, to znaczy że niewiele rozumiesz. Kto człowieka rozumnego obroni przed mało rozumnym?
Rozum i głupota czy wyrachowanie w jednej głowie = kunktatorstwo, a to trudno tolerować, gdy samemu płaci się rachunki (w tym też krzywd). A decyzja i brak decyzji wspólnej było GŁUPIE, bo nic wymiernego nie daje, ponad niesmak - co to za wybór, głosować z Ziobrą czy Kaczyńskim?
A ty rozumiesz, że wstrzymanie się od głosu w pewnych układach daje dokładnie takie same efekty jak głosowanie za? Obroń się sam.
Wstrzymanie się od głosu w tej konkretnej sytuacji oznaczało de facto poparcie projektu. Poza tym trudno nawoływać do przestrzegania konstytucji, a później z koniunkturalnych powodów tolerował jej łamanie.
@ wszyscy
Tak, oznaczało de facto poparcie. Niezupełnie całego projektu, bo mówione było bez przerwy, że NSA to nie ten sąd, ale teoretyczne poparcie dla umożliwienia odblokowania pieniędzy na KPO oraz akceptacja dla możliwości sprawdzania sędziów.
Teraz jest Senat i (p)rezydent. Nie wiadomo, co Senat zmieni, a dużo może, w tym poważniejsze konsultacje, i co zostanie z ustawy po powrocie do Sejmu. Potem nastąpi przecież zapowiedziane weto (p)rezydenta. Tak krzyczał, że swoich prerogatyw w związku z mianowaniem sędziów nie pozbędzie się, że nie będzie miał wyjścia.
Postarajcie się zrozumieć, że polityka to właśnie kunktatorstwo. Praktycznie na każdym etapie.
A analiza wskazuje, że wstrzymanie było najrozsądniejszą decyzją na tym etapie stanowienia prawa.
Nie da się umoczyć opozycji, że jest przeciwnikiem środków z Unii, jak by chciał Kaczyński.
No ale wy wolicie zabawiać się, do spółki z Hołownią, w niszczycieli wspólnych celów opozycji. Walcie dalej, a Kaczyński się pluje ze śmiechu.
Potwierdzili, że są dupkami. To wiadomo od 7 lat.
Niezupełnie. A nawet wcale.
Owszem, to prawda, że zasada powinna być prosta - prawo niezgodne z Konstytucją nie może być procedowane. Ale .... Niezgodność może jest, a może jej nie ma, to dywagacje na tym etapie, chociaż jak najbardziej uprawnione wobec konstytucyjnych zadań NSA.
Opozycja uzgodniła wspólne stanowisko - wstrzymujemy się. Po długich dyskusjach i przedstawionych argumentach.
Bo z jednej strony pułapka w postaci KPO, z drugiej - jak zagłosować wspólnie z Solidarną Polską Ziobry? No jak?
Z trzeciej strony - zastawiono pułapkę na kaczystów i rząd. Jeśli ustawa przejdzie, a pieniędzy z KPO nie będzie, to wina jest tylko po stronie Morawieckiego i Kaczyńskiego!
Nie widzę żadnego powodu, aby ekscytować się postawą Hołowni. Po raz kolejny okazał się zdrajcą wspólnoty. Dla efektu medialnego, a Obywatele dali się na to złapać, jak muchy na lep. Większość z komentujących też.
Gdyby ta ustawa obecnie nie przeszła, pojawiłaby się kolejna o SN ze zmienionymi dwoma artykułami, ale w gruncie rzeczy taka sama.
Tyle tylko, że byłby kolejny argument dla PiS do walenia w opozycję.
Ponadto - fakt, że przeszła niewiele znaczy wobec stanowiska (p)rezydenta, który zapowiedział, że zawetuje. Wiem, wiem, wierzyć w jego słowa nie jest rozsądnym, ale chyba jednak zawetuje. ;)
Nie dali dudy. Po prostu są miękkimi żałosnymi bezideowymi rurami.
Nie są bandytami jak PiS, ale nie są w stanie zachować się wobec bandytów jak ludzie z jajami. Dlatego przerżną wybory.
I to wcale nie jest straszne.
STRASZNE jest to, że MY przerżniemy razem z nimi. Naszą wolność, prawo, przyszłość naszą i naszych dzieci.
Logika Twojej wypowiedzi mi skrzeczy. AdrianJanecki zaprezentował bolesną, ale niestety prawdziwą analizę. Przeczytaj z otwartą głową.
Czas skończyć z folwarcznym podporządkowaniem.
Obywatele RP będą startować w wyborach, do czego namawiają przedstawicieli pozostałych ruchów obywatelskich i nie tylko.
Mamy dość...
Jasne, jeszcze namówcie hodowców kanarków, niech też startują. To bardzo wzmocni opozycję: nawet ci, którzy rozczarowali się już do pisu z powodu drożyzny i zimnych mieszkań zagłosują jednak na pis.
I oczywiście JEDNA lista, bo D'Hondt.
Emocje, to zły doradca, bardzo zły!
Jaka opozycja skoro PO zagłosowało jak PiS! Poparli zniszczenie tym razem NSA!
Ale ty zorientowany jesteś. PiS głosował za, opozycja się wstrzymała, wcześniej zgłaszając rozsądne poprawki. To jest głosowanie jak PiS? Według Kamińskiego, Błaszczaka i ciebie, klacz to krowa.
Startować właśnie po to, żeby wspólną listę wymusić. A cóż złego w starcie "hodowców kanarków". Jeślibym takich znam, rozsądnych politycznie, pewnie, że namawiałbym też ich.
Wspólna lista nie tylko ze względu na d'Hondta. Również, a może wręcz przede wszystkim dla zwiększenia legitymizacji ewentualnej przyszłej większości.
Emocje to bardzo dobry doradca, innych wszak poza emocjami doradców nie posiadamy. Cynizmu nie nazywajmy "rozsądkiem" - to mieszanie pojęć i porządków.
Zjednoczona Prawica nie rozumie co to jest Sejm. Nie podejmuje debaty z opozycją, woli z automatu odrzucać jej merytoryczne poprawki. Twoje bezrozumne narzekanie na opozycję, to oddanie głosu na PiS. Ludzie którzy głosują, a mało interesują się polityka, usłyszą od ciebie że opozycja jest beznadziejna, więc lepiej zagłosować na PiS. A przecież to PiS zdewastował praworządność w Polsce.
Brawo, odkryłeś prawdziwy i dość dobrze skrywany program opozycji.