Autorki są prawniczkami z Inicjatywy "Wolne Sądy"
Za nami ostatnie w tym roku posiedzenie Komitetu Ministrów Rady Europy. To organ Rady Europy, który jest odpowiedzialny za monitorowanie wykonywania wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
To też kolejne ogniwo w systemie ochrony naszych praw. To Komitet Ministrów ocenia, czy władze krajowe wykonały wyrok Trybunału. Dojdzie do tego wtedy, gdy państwo zrealizuje wytyczne ETPC w konkretnej sprawie – najczęściej, gdy wypłaci zadośćuczynienie, a w niektórych wypadkach doprowadzi do wznowienia postępowania dotkniętego naruszeniem.
Jednak i te kroki często są niewystarczające, aby Komitet uznał wyrok za wykonany. By tak się stało, władze krajowe powinny wprowadzić też zmiany, które zapobiegną podobnym naruszeniom Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w przyszłości. W ten sposób skarżący, który złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, może doprowadzić do zmian, które ochronią też nas przed naruszeniami naszych praw.
To sprawia, że dialog między polskim rządem a Komitetem Ministrów powinien zwrócić uwagę nie tylko skarżących, ale też nas wszystkich, bo nie jest to tylko dyskusja o sprawach konkretnych osób lub podmiotów, które występowały przed strasburskim Trybunałem, ale też dyskusja o zmianach, które mogą w przyszłości ochronić nas przed naruszeniami naszych praw zagwarantowanych w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Podczas zakończonego właśnie posiedzenia Komitet analizował m.in. polskie sprawy dotyczące praworządności, a przede wszystkim kroki podjęte przez władze po wydaniu i uprawomocnieniu wyroków przez strasburski Trybunał. Pod lupą Komitetu znalazło się wykonanie pięciu wyroków, które Trybunał Praw Człowieka wydał w ostatnim czasie.
Broda i Bojara przeciwko Polsce. To sprawa dwojga wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach odwołanych z funkcji przez ministra Ziobrę przed upływem kadencji. Faksy z jednozdaniową decyzją o odwołaniu dostało w tym czasie jeszcze 150 prezesów i wiceprezesów sądów w całej Polsce. Trybunał uznał, że decyzja ministra sprawiedliwości była nieuzasadniona, a polskie prawo nie chroniło ich przed przedwczesnym i arbitralnym działaniem władzy wykonawczej. Trybunał przypomniał rządowi, że nie jest dobrą praktyką koncentrowanie wszystkich kompetencji w rękach ministra sprawiedliwości.
Reczkowicz przeciwko Polsce. Trybunał, orzekając w sprawie dyscyplinarnej adwokatki, której sprawę rozpoznawała Izba Dyscyplinarna, był jednomyślny, uznając za wadliwy proces powoływania sędziów w Polsce, w którym uczestniczy organ taki jak obecny KRS, zależny od władzy ustawodawczej lub wykonawczej. Trybunał podkreślił, że nowa KRS nie jest organem niezależnym, a zatem wybrani przez nią sędziowie nie mogą być uznani za sędziów niezawisłych i bezstronnych.
Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce. W tej sprawie Trybunał ponownie stwierdził, że na procedurę powoływania polskich sędziów nadmierny wpływ wywiera władza ustawodawcza i wykonawcza. Rekomendacja kandydatów na sędziów powierzona została nowej KRS, organowi, który nie posiadał wystarczających gwarancji niezależności od władzy. Orzekł, że osoby zasiadające w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (która rozstrzyga m.in. o ważności wyborów i rozpatruje skargi nadzwyczajne od wyroków sądów) powołane z udziałem nowej KRS nie spełniają wymogów bezstronnego sądu ustanowionego ustawą.
Xero Flor przeciwko Polsce. W tej sprawie Trybunał przyjrzał się temu, jak wybrani zostali sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. ETPC uznał, że trzech sędziów wybranych jesienią 2015 r., od których Prezydent RP nie przyjął ślubowania, zostało wybranych prawidłowo. Oznacza to, że sędziowie wybrani przez Sejm kolejnej kadencji zostali wybrani na miejsca już zajęte. To spowodowało, że w ocenie Strasburga rozstrzygnięcie w sprawie skargi konstytucyjnej przez osobę wybraną na miejsce już zajęte narusza art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Advance Pharma przeciwko Polsce. Trybunał rozwinął i ugruntował orzecznictwo dotyczące nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Stwierdził, że skład Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z osobami wybranymi po jej nominacji nie spełnia kryterium niezależnego sądu w rozumieniu konwencji.
Perspektywa rzetelnego wykonania wyroków przez Polskę oddala się nieubłaganie.
Rząd przed Komitetem Ministrów odwołuje się między innymi do ostatnich wyroków obecnego Trybunału Konstytucyjnego.
Pierwszym jest wyrok z 24 listopada 2021 r., którego wydanie zainicjował wniosek złożony przez Prokuratora Generalnego. TK uznał, że zdanie pierwsze art. 6 ust. 1 konwencji w zakresie, w jakim pojęciem sądu użytego w tym przepisie obejmuje TK, a także w zakresie, w jakim przyznaje ETPC kompetencję do oceny legalności wyboru sędziów TK, jest niezgodne z przepisami polskiej konstytucji.
Drugi wyrok, na który powołuje się rząd, to wyrok z marca 2022 r., w którym TK orzekł, że art. 6 ust. 1 konwencji jest niezgodny z Konstytucją RP w zakresie, w jakim stanowił podstawę do wydania przez ETPC kilku wyroków przeciwko Polsce (między innymi wyżej opisanych wyroków w sprawach Reczkowicz, Broda i Bojara, Dolińska-Ficek i Ozimek i Advance Pharma). Chodzi więc o zakwestionowanie wyroków stwierdzających naruszanie przez Polskę prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą w wyniku wprowadzenia i stosowania różnych przepisów dotyczących ustroju sądownictwa.
W przyjętych w ostatnich dniach stanowiskach Komitet podkreślił, że obecna sytuacja w polskim sądownictwie wymaga szybkich działań. Zwrócił uwagę, że władze krajowe nie tylko nie podjęły odpowiednich działań naprawczych dotyczących nowej Krajowej Rady Sądownictwa, które powinny być następstwem strasburskich wyroków, ale też w maju 2022 r. ponownie wybrano skład tego organu, powielając dokładnie te same błędy w procesie nominacji. Wskazano także, że władze krajowe nie zajęły się statusem sędziów mianowanych w wadliwych procedurach oraz decyzjami przyjętymi z ich udziałem.
Komitet dostrzegł ponadto niepokojące kroki prowadzące do odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, którzy kwestionują wadliwe nominacje sędziowskie, jak również działania władz, których celem jest stwierdzenie niekonstytucyjności art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (poprzez wykorzystanie Trybunału Konstytucyjnego). W ocenie Komitetu działania te mogą udaremnić wysiłki zmierzające do rozwiązania zagrożeń dla praworządności, które ETPC zidentyfikował w swoich wyrokach.
Decyzje Komitetu zawierają bardzo szczegółowe rekomendacje, który są gotowym planem dla rządu w celu przywrócenia praworządności.
Przedstawione rekomendacje i dialog prowadzony z Komitetem Ministrów Rady Europy udowadniają, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie kończy sprawy. To, co dzieje się po jego ogłoszeniu, jest nie mniej ważne.
Orzeczenie Trybunału musi zostać wykonane przez władze też w szerszym aspekcie, by zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości, czyli zmienić sytuację nas wszystkich, a nie tylko skarżącego w sprawie, w której zapadł wyrok.
Problemy z wykonaniem wyroków to nie tylko efekt obecnego kryzysu praworządności, ale też wynik zaniedbań związanych z brakiem systemowego podejścia do wykonywania wyroków strasburskiego Trybunału, za które odpowiedzialne są wcześniejsze rządy. To też efekt niewystarczającej odpowiedzi ze strony polskich prawników i organizacji pozarządowych na społeczną potrzebę pogłębionej dyskusji o wydawanych w Strasburgu wyrokach.
Sprawy praworządnościowe są obecnie lekcją, jak ważny proces rozpoczyna ogłoszenie wyroku przez strasburski Trybunał. Lekcją, w której wszyscy bierzemy udział.
Kolejny sprawdzian przed polskim rządem już w marcu 2023 r.
---
Piszcie: listy@wyborcza.pl
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze