Piłka nożna, kultura i polityka
Z radością i satysfakcją przyjąłem rezultat spotkania Hiszpania-Maroko, pozwalający po raz pierwszy w historii państwu arabskiemu na uczestniczenie w finałach MŚ w piłce nożnej na tak wysokim szczeblu rozgrywek. Dlaczego? Co to oznacza? Przede wszystkim większą integrację świata arabskiego z kulturą Zachodu, której elementami są sport i idea olimpijska, ale także demokracja i wolność jednostki. Gdy słyszę głosy krytykujące organizowanie wielkich imprez sportowych (igrzysk olimpijskich, wysokopunktowych turniejów tenisowych, mistrzostw świata w lekkoatletyce czy w piłce nożnej) w państwach takich jak Katar, ponieważ ich znaczenie ogranicza się tylko do umacniania i budowania prestiżu rządzącego satrapy, to oponuję, mówiąc: „Nie tylko". Bo nawet jeśli trybuny świecą pustkami czy wypełniane są „sztucznym tłumem" i nie wszyscy obywatele uzyskują prawo wstępu na nie, to jednak każdy musi zauważyć, że coś się jednak w tym kraju dzieje. A co się dzieje? Odbywa się impreza wywodząca się z kultury zachodniej, przywodząca — może w sposób niebezpośredni i nieoczywisty — inne wartości tej kultury. No i takie wydarzenie z całą pewnością może być wzorem i inspiracją dla innych krajów regionu.
„Łączy nas futbol" — to oficjalne hasło FIFA, które, jeśli przyjrzymy się popularności piłki nożnej w Maroku, Egipcie, Arabii Saudyjskiej, Iranie czy Afganistanie, wcale nie jest pustym sloganem. I — co po raz kolejny podkreślam — za futbolem (czy wraz z futbolem), idą inne wartości kultury zachodniej. Dziesięć lat temu, podczas protestów społecznych nazywanych Arabską Wiosną Ludów, mogliśmy powtarzać „Łączy nas demokracja, łączy nas pragnienie wolności". Okazało się jednak, że w świecie arabskim jeszcze nie nadszedł odpowiedni moment do ich realizacji, ale był to wyraźny sygnał dla świata, jakie są polityczno-kulturowe aspiracje tamtych społeczeństw.
Niektórzy głoszą tezę, że propagowanie zachodnich wartości w krajach arabskich czy w innych państwach rządzonych autorytarnie jest ingerowaniem w ich rodzimą kulturę i stanowi formę neokolonializmu. Mam przeciwko temu dwa argumenty. Po pierwsze, jestem przekonany, że takie zdobycze cywilizacji zachodniej, jak wolność jednostki, demokracja, praworządność, wolność słowa i emancypacja kobiet są dobrami ogólnoludzkimi i powinnością tych, którym żyje się lepiej, jest pomoc tym, którzy ich nie mają, a do nich aspirują. A po drugie — spytają niektórzy — czy to są autentyczne dążenia tych, w których kulturę mamy czelność ingerować? Dla znalezienia odpowiedzi proponuję włączenie jakichkolwiek niezależnych wiadomości i posłuchanie, jakie są aspiracje irańskich kobiet i wspierających je mężczyzn.
Nie mogę się powstrzymać przed wygłoszeniem jeszcze jednej uwagi. Polacy przez uczestnictwo w mistrzostwach w Katarze potwierdzili swoją obecność w europejskiej i światowej piłkarskiej rodzinie. Bez wątpienia „łączy nas piłka". Ale życzę nam, byśmy w przyszłym roku mogli także powiedzieć: „Łączy nas demokracja".
Wojciech Patyna
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Wielkie wydarzenia światowe, w tym wydarzenia sportowe mają olbrzymi potencjał dla szerzenia demokracji.